news archive 2013:05-06

pl
Na Wall Street nowe szczyty
Indeksy w Stanach Zjednoczonych zakończyły poniedziałkową sesję na plusie, a Standard & Poor’s 500 poprawił swój rekord.
2013-05-06 22:02:12 pb.pl

Kalendarium na wtorek, 7 maja

2013-05-06 21:11:17 pb.pl

PLL LOT: Rolls-Royce wymieni jeden z silników dreamlinera PLL LOT
Firma Rolls-Royce wymieni jeden z silników samolotu Boeing 787 Dreamliner PLL LOT - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik spółki Marek Kłuciński. Chodzi o maszynę uziemioną na lotnisku w Chicago. Koszt wymiany poniesie Rolls-Royce.
2013-05-06 20:40:19 pb.pl

Google wart więcej niż Microsoft
W poniedziałek akcje Google zdrożały, dzięki czemu wartość spółki przewyższyła wartość Microsoftu, zauważył znany inwestor Cody Willard na swoim blogu w portalu Market Watch.
2013-05-06 19:55:04 pb.pl

ZAMOŚĆ: Husky uciekły z podwórka, atakowały inne psy

Do zdarzenia doszło dzisiaj po południu. Operator monitoringu ze Straży Miejskiej w Zamościu zauważył, że na Rynku Wodnym leży pogryziony pies. Na miejsce skierowano patrol, który znalazł także właścicielkę czworonoga. – Okazało się, że ten piesek został pogryziony przez dwa biegające luźno psy rasy husky - opowiada Monika Bednarczyk, rzeczniczka Straży Miejskiej w Zamościu. Funkcjonariusze przejrzeli dokładnie zapisy monitoringu i ustalili, że oba husky pobiegły ze Starówki w kierunku bulwarów nad Łabuńką na osiedlu Promyk. Strażnicy...
2013-05-06 19:36:27 tygodnikzamojski.pl

Samar: od stycznia zarejestrowano niemal 113 tys. nowych aut
Od początku 2013 r. do końca kwietnia w Polsce zarejestrowano 112 tys. 848 nowych samochodów osobowych i dostawczych o masie całkowitej do 3,5 tony – poinformował w poniedziałek PAP instytut Samar, opierając się na danych Centralnej Ewidencji Pojazdów.
2013-05-06 19:32:11 pb.pl

Najbardziej rentowne produkty w USA
Firmy, które odniosły sukces często zbudowały go tylko na jednym produkcie odpowiadającym za większość zysków ze sprzedaży. Dotyczy to większości marek, które stały się ikonami, w tym Coca-Coli, Marlboro czy Apple, informuje Yahoo.
2013-05-06 19:28:31 pb.pl

Rusza konkurs na szefa PGNiG
Rada nadzorcza gazowego monopolisty rozpoczęła postępowanie konkursowe. Szuka następcy zdymisjonowanej kilka dni temu Grażyny Piotrowskiej-Oliwy.
2013-05-06 18:25:44 pb.pl

Wstydliwe prezenty posłów. Najbardziej sumienni Kalisz i Sikorski
Tylko część posłów wpisuje do rejestru korzyści otrzymane prezenty i dodatkowe wynagrodzenia. Najbardziej sumienny jest Ryszard Kalisz, który w tej kadencji rejestr uzupełniał już siedmiokrotnie.
Ryszard Kalisz (fot.FOT. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl)
2013-05-06 18:05:50 wprost.pl

Religijni kochają się lepiej
Stereotyp, że Polacy kochają się bez fantazji, pod kołdrą i przy zgaszonym świetle, to przeszłość. Okazuje się, że są coraz odważniejsi. Ponad 30 proc. deklaruje, że otwarcie rozmawia o swoich potrzebach seksualnych i realizuje łóżkowe fantazje. Co ciekawe, najbardziej z seksu zadowoleni są… wierzący.
Religijni kochają się lepiej (fot.sxc.hu)
2013-05-06 17:41:14 wprost.pl

Google wprowadzi płatne kanały na YouTube
Google chce wprowadzić opłaty za subskrypcję niektórych specjalistycznych kanałów na YouTube, by poszerzyć ofertę i zyskać nowe źródło dochodów, informuje "Financial Times".
2013-05-06 17:39:18 pb.pl

GPW nadrabia stracony dystans
Na przekór niesprzyjającym rekomendacjom i spadkom na giełdach zachodnich WIG20 zyskał 1,4 proc., sięgając najwyższego poziomu od trzech tygodni.
2013-05-06 17:38:37 pb.pl

Rosną szanse Sikorskiego w Unii
Coraz więcej sygnałów świadczy o tym, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski może poważnie myśleć o stanowisku szefa unijnej dyplomacji.
fot. Michal Fludra / Newspix.pl
2013-05-06 17:34:33 wprost.pl

Nadrabianie zaległości
Po braku sesji w piątek dzisiejsze notowania zdominowane były przez chęć nadrabiania zaległości wobec rynków bazowych, które miniony tydzień kończyły nowymi rekordami zarówno na poziomie indeksu S&P500 oraz niemieckiego DAX-a.
2013-05-06 17:23:53 pb.pl

IPN wznawia poszukiwania na Powązkach
IPN wznawia na Powązkach w Warszawie poszukiwania szczątków ofiar terroru komunistycznego z lat 1948-1956.
2013-05-06 17:06:00 zyciewarszawy.pl

Czekając na nadzwyczajny impuls..
Podczas dzisiejszego wystąpienia w Rzymie szef Europejskiego Banku Centralnego odniósł się do ogólnych zagadnień polityki gospodarczo-fiskalnej prowadzonej przez rządy i nie nawiązał do kwestii możliwości wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej, która pojawiła się podczas konferencji ECB w miniony czwartek.
2013-05-06 17:04:19 pb.pl

Noble Securities: „kupuj” akcje Grajewa
Krzysztof Radojewski z Noble Securities rozpoczął wydawanie rekomendacji dla Grajewa od zalecenia „kupuj”. Cena docelowa wynosi 18,4 zł.
2013-05-06 16:56:40 pb.pl

Złoty rozpoczyna tydzień od osłabienia
Poniedziałek przynosi deprecjację złotego względem wszystkich głównych światowych walut. Inwestorzy mogą się już pozycjonować przed środową decyzją RPP w sprawie stóp procentowych.
2013-05-06 16:53:06 pb.pl

DM BZ WBK poleca spółki na sezon wyników
Analitycy DM BZWBK zmienili rekomendacje dla dwunastu spółek z GPW. Dziesięć zaleceń poszybowało w górę, a tylko dwa zostały obniżone.
2013-05-06 16:52:29 pb.pl

MSW i KGP rozważają podwyżkę mandatów nawet do 2 tys. zł
Najwyższy mandat za przekroczenie prędkości będzie mógł wynosić nawet 2 tys. zł, a pieszy na pasach miałby absolutne pierwszeństwo - takie zmiany przepisów, według MSW i KGP, mogłyby pozytywnie wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na drogach.
2013-05-06 16:46:26 pb.pl

WŁOCHY: Nie żyje premier Giulio Andreotti

Na szczytach władzy we Włoszech Giulio Andreotti spędził pół wieku. Był nie tylko siedmiokrotnym premierem Włoch, ale uważano go także za symbol historii Republiki Włoskiej. W parlamencie Włoch Giulio Andreotti zasiadał od pierwszej jego kadencji po ustanowieniu Republiki w 1946 roku. Kiedy agencje podały informację o jego śmierci, wszystkie stacje telewizyjne we Włoszech przerwały nadawanie swoich programów, by przekazać ten komunikat.  
2013-05-06 16:44:31 tygodnikzamojski.pl

ZAMOŚĆ: Lato z Radiem znowu u nas zagra

Informację potwierdził nam kilka minut temu Karol Garbula, sekretarz UM Zamość. Przyznał, że koncert Lata z Radiem planowany jest na 20 lipca i odbędzie się na terenach przy Parku Miejskim. Kto zagra? – Grupa Hamak, zespół Enej, a gwiazdą będzie Perfect - obiecuje Karol Garbula. To już drugi rok z rzędu, kiedy popularne Lato z Radiem dociera do naszego miasta. W ubiegłym roku przy Parku Miejskim można było wysłuchać koncertów Ani Rusowicz, Patrycji Markowskiej i Maryli Rodowicz. Lato z Radiem w Zamościu - 19 sierpnia 2012 (zdjęcia) Więcej...
2013-05-06 16:39:17 tygodnikzamojski.pl

MFW: Grecja zrobiła postępy, teraz musi ożywić wzrost gospodarczy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy pochwalił w opublikowanym w poniedziałek raporcie Ateny za uzdrawianie finansów publicznych; głównym wyzwaniem dla Grecji pozostaje "ożywienie wzrostu gospodarczego i odzyskanie zaufania" rynków - głosi raport.
2013-05-06 16:25:33 pb.pl

Zobacz Park Natoliński
Jeden z najmniej znanych stołecznych parków, w Natolinie, będzie można zobaczyć podczas specjalnych wycieczek. Dzisiaj ruszyły zapisy na zwiedzenie
2013-05-06 16:14:00 zyciewarszawy.pl

Ambasador Francji dla Wprost: Wspólna Odpowiedzialność
Francję i Polskę łączy dziś wspólny cel: chcemy, aby Europa sama zadbała o swoje bezpieczeństwo - przed wizytą Bronisława Komorowskiego w Paryżu specjalnie dla "Wprost" pisze Pierre Buhler, Ambasador Francji w Warszawie.
Prezydenci Polski i Francji (fot.Damian Burzykowski/newspix.pl)
2013-05-06 16:04:20 wprost.pl

"Wielu użytkowników iPada jest sfrustrowanych"
Bill Gates, założyciel Microsoftu, skrytykował iPada tłumacząc skąd wziął się pomysł na Surface, informuje Business Insider.
2013-05-06 16:02:21 pb.pl

Barroso próbuje przełamać impas w sprawie nowego budżetu UE
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso chce przełamać impas między europarlamentem a rządami krajów UE w sprawie nowego wieloletniego budżetu UE. W tym celu spotka się w poniedziałek z szefem PE Martinem Schulzem i premierem Irlandii Endą Kennym.
2013-05-06 15:48:54 pb.pl

Dolar australijski traci przed posiedzeniem RBA
Spekulacje nt. możliwej obniżki stóp procentowych w Australii spychają w poniedziałek w dół notowania australijskiej waluty. U ich źródeł leżą gorsze od prognoz dane nt. sprzedaży detalicznej oraz niepokojące doniesienia z Chin. Inwestorzy poznają decyzję RBA we wtorek rano.
2013-05-06 15:41:25 pb.pl

"Z czasem akcje wzrosną o wiele więcej"
Nawet w momencie, gdy indeksy w USA pokonują kolejne historyczne szczyty, legendarny inwestor Warren Buffett przewiduje, że dłuższej perspektywie wzrosną jeszcze więcej, informuje CNBC.
2013-05-06 15:23:07 pb.pl

KE: Motorola Mobility mogła naruszyć unijne przepisy antymonopolowe
Motorola Mobility, należąca do Google firma produkująca telefony komórkowe, mogła naruszyć unijne przepisy antymonopolowe - uznała Komisja Europejska. KE podejrzewa, że firma mogła w Niemczech blokować Apple dostęp do licencji na swoje podstawowe patenty.
2013-05-06 15:12:18 pb.pl

Człowiek, który sprzedał się inwestorom
Przekazał kontrolę nad swoim życiem inwestorom i już piąty rok żyje pod dyktando nabywców wyemitowanych przez siebie akcji. Jak mu się powodzi?
2013-05-06 15:00:00 pb.pl

Wall Street odpoczywa po rajdzie
Pod nieobecność inwestorów z kilku głównych rynków poniedziałkowy handel za oceanem przebiega w spokojnej atmosferze.
2013-05-06 14:49:15 pb.pl

Tomczykiewicz: mały trójpak ma być uchwalony przed wakacjami
Nowelizacja Prawa energetycznego, nazywana potocznie małym trójpakiem energetycznym, powinna być uchwalona przez parlament i podpisana przez prezydenta jeszcze przed wakacjami - poinformował wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.
2013-05-06 14:42:06 pb.pl

RBS: renminbi globalną walutą rezerw od 2015 roku
Analitycy Royal Bank of Scotland prognozują, że chińska waluta, oficjalnie nazywana renminbi, od 2015 roku będzie spełniała kryteria „nowej, bardziej stabilnej globalnej waluty rezerw”.
2013-05-06 14:35:26 pb.pl

Finveco chce dywidendy od Novity
Finveco, akcjonariusz Novity chce by spółka wypłaciła dywidendę z zysku za 2012 r. Propozycja opiewa na kwotę 3,3 zł na akcję - poinformowała spółka w komunikacie.
2013-05-06 14:32:55 pb.pl

FORMUŁA 1: Mark Webber skończy karierę?

Webber jest kierowcą Red Bulla. Zajmuje obecnie 5. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. W wyścigach F1 jeździ od 14 lat. Po zakończeniu kariery chciałby wrócić do rodzinnej Australii.
2013-05-06 14:20:36 tygodnikzamojski.pl

Mamy dowód, ze hossa wróci
Ponowne wyjście amerykańskich indeksów na historyczne szczyty to dopiero początek nowej fali hossy, zauważa Bloomberg. Sygnałem jej nadejścia jest to, że… rynek w górę ciągną sektory defensywne.
2013-05-06 14:16:52 pb.pl

OFE zarabiają i zwiększają aktywa
W kwietniu fundusze emerytalne zyskały średnio 0,5 proc. Dzięki temu w ich portfelach przybyło ponad 2,2 mld zł.
2013-05-06 14:08:56 pb.pl

Tomczykiewicz: kilka kopalń trwale nierentownych
Kilka polskich kopalń węgla kamiennego jest trwale nierentownych - poinformował wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Jego zdaniem zarządy spółek węglowych muszą dostosować wydobycie do popytu oraz nie bać się decyzji o redukcji zbędnych mocy.
2013-05-06 14:08:25 pb.pl

Rosja łagodzi Cyprowi warunki kredytowe
Rosja zgodziła się wydłużyć termin zapadalności i zmniejszyć odsetki od swoich pożyczek udzielonych Cyprowi, informuje Reuters.
2013-05-06 14:06:48 pb.pl

Trzy firmy chcą tworzyć Podkarpacki System Informacji Medycznej
Trzy oferty wpłynęły w przetargu na wybór wykonawcy Podkarpackiego Systemu Informacji Medycznej (PSIM). Najtańsza oferta wynosi prawie 59,4 mln zł; najdroższa - ponad 66,5 mln zł. Podpisanie umowy ze zwycięzcą przetargu planowane jest na III kwartał br.
2013-05-06 14:03:06 pb.pl

„Uziemienie Dreamlinera kosztowało nas 200 mln USD”
Akbar Al Baker, prezes Qatar Airways przekonuje, że przez problemy z Boeingiem 787 jego firma straciła 200 mln USD przychodów, informuje Reuters na swojej stronie internetowej.
2013-05-06 13:53:04 pb.pl

Deponenci nie wystraszyli się Cypru
Nie było „runu” na banki w strefie euro po opodatkowaniu cypryjskich oszczędności. Klienci zaczęli nawet wpłacać pieniądze do banków.
2013-05-06 13:49:42 pb.pl

REGION: Kradli w Lublinie. Policja ujawnia zdjęcia złodziei

Do kradzieżyw lokalu przy ul. Północnej doszło jeszcze 11 kwietnia br. Sprawcy zostali zarejestrowani przez wewnętrzny monitoring. – Na nagraniu widać dwóch mężczyzn, którzy przeszukują kieszenie kurtek, klientów restauracji. Sprawcy udają klientów i na chwilę siadają przy stoliku. W jednym przypadku jeden z nich z kieszeni kurtki zabiera znaczną kwotę gotówki – podaje w komunikacie policja. Kadr z monitoringu uzupełniają rysopisy sprawców. Jeden z nich jest ostrzyżony na łyso. Ma ok. 35 lat. W dniu kradzieży był...
2013-05-06 13:49:01 tygodnikzamojski.pl

Nieroda: Jak dyskutować z Ruchem Narodowym?
Od Redakcji: Przedstawiamy kolejny głos w naszej redakcyjnej dyskusji o relacjach konserwatywnych-liberałów z powstającym Ruchem Narodowym. Zapraszamy do przesyłania kolejnych opinii. Jak dyskutować z Ruchem Narodowym? Łukasz Nieroda Powstający właśnie Ruch Narodowy, którego działalność wywołała sporo kontrowersji również po prawej stronie sceny politycznej, jest w pewnym sensie ruchem mocno eklektycznym w wymiarze gospodarczym, co widać [...]
2013-05-06 13:32:21 nczas.com

WOJSKO: Gen. Mieczysław Gocuł na czele Sił Zbrojnych RP

Gen. Gocuł zastąpił na stanowisku Szefa Sztabu Genralnego Wojska Polskiego generała Mieczysława Cieniucha, którego kadencja dobiegła końca. Podczas uroczystości obaj generałowie złożyli prezydentowi meldunki o zdaniu i objęciu obowiązków. Także dzisiaj prezydent Komorowski wręczył akty przedłużenia (do dnia 31 stycznia 2014 r.) kadencji na stanowiskach dowódców Rodzajów Sił Zbrojnych. Otrzymali je: Dowódca Wojsk Lądowych generał broni Zbigniew Głowienka; Dowódca Sił Powietrznych generał broni Lech Majewski; Dowódca...
2013-05-06 13:31:50 tygodnikzamojski.pl

TOMASZÓW LUB.: Strażacy świętowali z pompą. Były odznaczenia i awanse (lista wyróżnionych, zdjęcia)

  Zorganizowane w niedzielę święto było okazją do wyróżnienia najbardziej zasłużonych strażaków. Srebrnym Medalem Pożarnictwa odznaczono tomaszowską Komendę Powiatowa PSP., która powstała w 1950 r. Na młodszego brygadiera awansował Mieczysław Ferens, na kapitana - Bożena Bryk, na młodszego kapitana - Jacek Kamiński i Artur Kaczkowski. Straszymi sekcyjnymi zostali Jacek Nowosadowski, Dawid Żurawski i Tomasz Iwanicki, starszymi strażakami Marek Gromadzki, Wojciech Grudowski, Piotr Zajączkowski i Marcin Żurawski. Złoty Znak Związku...
2013-05-06 13:13:00 tygodnikzamojski.pl

Krzywonos: Wałęsa? Strajkiem w stoczni kierował Borusewicz
To nie Wałęsa był przywódcą strajku. Nieujawnionym przywódcą był Bogdan Borusewicz - mówi Henryka Krzywonos-Strycharska w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.
Henryka Krzywonos (fot.  Marcin Gadomski / newspix.pl)
2013-05-06 12:59:58 wprost.pl

GM. SUSIEC: Złodziej grasował w garażu w Nowinach

Łupem złodzieja padła wiertarka, komplet kluczy nasadowych i plastikowa, pięciolitrowa bańka z benzyną. Wszystko warte było ok. 380 zł. Poszkodowaną jest 39-letnia mieszkanka wsi Nowiny (gm. Susiec). Policja szuka złodzieja.
2013-05-06 11:42:04 tygodnikzamojski.pl

BEŁŻEC: Bóbr pogryzł dziecko

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w weekend w Bełżcu (pow. tomaszowski). Bóbr w jakiś sposób dostał się na podwórko. Ofiarą zwierzaka padł bawiący się na posesji 5-latek. Chłopczyk został ugryziony w udo. Rana została opatrzona w szpitalu. Rodzice chłopca wezwali policję, a mundurowi specjalne służby. Bobra odłowiono i odwieziono do Przemyśla, gdzie został poddany kwarantannie. Trzeba sprawdzić, czy nie był chory.
2013-05-06 10:38:36 tygodnikzamojski.pl

BIŁGORAJ: Na ul. Moniuszki skradziono BMW warte 70 tys. zł

  Czarne BMW z 2007 roku, należące do 56-letniego mieszkańca Biłgoraja było zaparkowane na jednej z posesji przy ul. Moniuszki. Sprawca sobie tylko znanym sposobem otworzył auto i uruchomił silnik (w środku nie było kluczyków), po czym odejchał w siną dal. Samochodu BMW 535D, wartego ok. 70 tys. zł szuka teraz policja. I apeluje do wszystkich, którzy wiedzą cokolwiek na temat kradzieży, o pomoc. Kontaktować się z KPP Biłgoraj można pod nr tel. (84) 6868 210 bądź 112/997. – Każda informacja, zgłoszona nawet anonimowo zostanie sprawdzona...
2013-05-06 10:24:31 tygodnikzamojski.pl

BIŁGORAJ: Kradzież w domu przy ul. Kościuszki. Złodziej wyniósł 2 tys. zł

Do kradzieży doszło w piątek (3 maja). Jak ustaliła policja, sprawca wszedł do domu przy ul. Kościuszki w Biłgoraju przez uchylone okno dachowe. Spenetrował wnętrze i zgarnał 2 tys. zł w gotówce. Poszkodowany to 22-letni mieszkaniec Biłgoraja.
2013-05-06 10:19:29 tygodnikzamojski.pl

SOS OGÓRKOWO-ŚMIETANOWY DO GRILLOWANYCH MIĘS

Potrzebne produkty: 1 śmietana 12 % (duży kubek 400 g) 1 torebka przyprawy Tzatziki Prymat 1 świeży ogórek Wykonanie: śmietanę przekładamy do małej miseczki, wsypujemy przyprawę oraz dodajemy ogórka startego na tarce wraz ze skórką (odciskamy sok). Gotowy "sos" wstawiamy na przynajmniej 30 minut do lodówki po czym możemy jeść wraz z grillowanym mięsem, kiełbasą. Smacznego :) GRILLUJ Z TZ I WYGRYWAJ NAGRODY - ZASADY KONKURSU
2013-05-06 09:57:40 tygodnikzamojski.pl

PLACKI ZIEMNIACZANE PO WĘGIERSKU DAWIDA FILIPOWSKIEGO

Składniki na placki: ziemniaki, jajka, mąka, sól i pieprz Wykonanie: Ziemniaki i cebulę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, dodać jajka 2-3 czubate łyżki maki, sól, pieprz. Składniki na sos: mięso (dowolny rodzaj), cebula, czosnek, papryka, liść laurowy, ziele angielskie, kminek, papryka ostra w proszku, przecier pomidorowy, mąka. Wykonanie: Mięso podsmażyć i podlać bulionem. Cebule pokroić w półksiężyce wyciśnąc czosnek, obsmażyć i dodać do garnka z mięsem i bulionem. Papryki pokroić w paski podsmażyć i dodać do mięsa. Dodać...
2013-05-06 09:49:14 tygodnikzamojski.pl

GM. NIELISZ: Wypadek w Nawozie. Opel uderzył w wózek inwalidzki

Do zdarzenia doszło po godz. 15. Kierujący oplem 20-latek uderzył w wózek inawlidzki i odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu 24-latkowi. Policjanci dość szybko namierzyli sprawcę. Przebadali 20-latka na zawartość alkoholu i okazało się, że mężczyzna prowadził auto pod wpływem alkoholu. Miał 2,5 promila. Mężczyzna został zatrzymany. – Dziś po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczki z jego miejsca – informuje Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji. Poszkodowany w...
2013-05-06 09:30:28 tygodnikzamojski.pl

USA: Gdzie zostanie pochowany zamachowiec z Bostonu?

Starszy z braci Carnajev (na zdjęciu obaj), jeden z podejrzanych o dokonanie zamachu podczas maratonu w Bostonie zginął podczas strzelaniny. Jego ciało zostało już wydane rodzinie. jednak wciąż nie ma pewności kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb. Jego ciała nie chcą przyjąć ani lokalne cmentarze, ani miasto, w którym mieszkał. Rodzina Carnajeva liczy, że do pochówku dojdzie jednak na terytorium Stanów Zjednoczonych.
2013-05-06 09:05:12 tygodnikzamojski.pl

POLITYKA: PiS wyprzedza PO w sondażach

Według badania, które przeprowadzono w ostatni weekend kwietnia, gdyby wybory odbyły się teraz, to do Sejmu na pewno weszłoby PiS (31 procent) i PO (30 procent). Na miejsca w parlamencie mógłby liczyć jeszcze Sojusz Lewicy Demokratycznej z 13-procentowym poparciem i Polskie Stronnictwo Ludowe z 6-procentowym. Poniżej progu wyborczego znalazła się Solidarna Polska (4 proc. poparcia) i Ruch Palikota (3 proc.).  
2013-05-06 08:46:11 tygodnikzamojski.pl

NIELISZ: Piłkarze grali charytatywnie dla Mai Dudek (zdjęcia)

W turnieju piłkarskim wystartowało 11 drużyn. O palmę pierwszeństwa walczyły ekipy: LHS, Równo z Trawą, Pogoń Bydło, Giganci, Restauracja Renesans, Riders Hrubieszów, Młode Gwiazdy, Seniorzy Nielisz, FC Mościska, Czerwone Diabły Nielisz, Chomęciska Małe. Gospodarzy, czyli Hotel & Resort Marina reprezentowała drużyna "Równo z Trawą", która ostatecznie zajęła 3 miejsce. Najskuteczniejszą ekipą okazała się drużyna LHS. Na drugim miejscu znalazł się zespół Restauracji Renesans. Nad przebiegiem wszystkich rozgrywek...
2013-05-06 08:31:59 tygodnikzamojski.pl

Hoenessa zgubiła chciwość

Prezes FC Bayern Monachium ukrywałprzed fiskusem miliony w banku szwajcarskimTematem tygodnia w Niemczech był skandal wokół prezesa klubu Bayern Monachium. Uli Hoeness, były znakomity piłkarz, ikona niemieckiego futbolu, doradca polityków i apostoł moralności, przyznał się, że ukrył przed urzędem skarbowym pieniądze w szwajcarskim banku.Według dziennika „Süddeutsche Zeitung”, prokuratura monachijska po rewizji w domu Hoenessa nad jeziorem Tegernsee wydała 20 marca nakaz aresztowania. Prezes Bayernu pozostał na wolności, ponieważ zapłacił 5 mln euro kaucji (funkcjonariusze domagali się 7 mln).Afera w roku wyborówW roku wyborów do parlamentu federalnego i bawarskiego landtagu ta afera wstrząsnęła Niemcami. Angela Merkel ustami swego rzecznika pospiesznie wyraziła rozczarowanie postawą Hoenessa. Opozycja, czyli socjaldemokraci, Zieloni, Partia Lewicy, zaciera ręce i oskarża rząd Merkel o to, że długo chronił uciekinierów podatkowych wywodzących się niemal wyłącznie z elity finansowej i społecznej. „Problemem nie jest Hoeness, problemem jest system”, stwierdził przewodniczący SPD Sigmar Gabriel. Joachim Poss, zastępca szefa klubu socjaldemokratów w Bundestagu, nazwał ucieczkę przed podatkami „najgorszą formą aspołecznego zachowania”. Wyraził też opinię, że należy zlikwidować możliwość amnestii, którą daje podatkowym winowajcom dobrowolne przyznanie się do winy (Selbstanzeige).Przewodniczący klubu parlamentarnego Zielonych Jürgen Trittin powiedział, że Angela Merkel, federalny minister finansów Wolfgang Schäuble oraz premier Bawarii Horst Seehofer właśnie w interesie takich uciekinierów przed urzędem skarbowym jak Hoeness próbowali zawrzeć układ o amnestii podatkowej ze Szwajcarią. Porozumienie z władzami szwajcarskimi przewidywało, że uciekinierzy podatkowi z Niemiec, którzy przyznają się i zapłacą zaległe podatki wraz z odsetkami, nie zostaną ukarani i pozostaną anonimowi, unikając hańby i wstydu. W grudniu 2012 r. opozycja, mająca przewagę w wyższej izbie parlamentu, Izbie Federacji, udaremniła zawarcie tego układu, na który najwyraźniej liczył Hoeness.W końcu uciekinierom podatkowym z RFN grunt zaczął się palić pod nogami. Pod naciskiem międzynarodowym władze Szwajcarii wezwały klientów z Niemiec do uregulowania swoich spraw z własnym urzędem skarbowym albo do zlikwidowania kont. Władze niemieckich landów coraz częściej kupują ukradzione ze szwajcarskich instytucji finansowych informacje o oszustach podatkowych zapisane na płytach CD. Ostatnio za taką płytę z informacjami o 10 tys. winowajców rząd Nadrenii-Palatynatu zapłacił4,4 mln euro. 16 i 17 kwietnia 400 funkcjonariuszy przeprowadziło szeroko zakrojoną obławę. Przeszukano kilkaset mieszkań i domów. Ministerstwo Finansów Nadrenii-Palatynatu ocenia, że dzięki temu zbierze pół miliarda euro podatków i karnych odsetek. Niedawny gigantyczny przeciek do międzynarodowych mediów danych dotyczących rajów podatkowych stał się dla uciekinierów przed fiskusem kolejnym groźnym mane, tekel, fares.Późna skruchaUli Hoeness prawdopodobnie liczył, że dzięki układowi amnestyjnemu ze Szwajcarią uwolni się od kłopotów. Kiedy jednak się okazało, że ta umowa nie dojdzie do skutku, zrozumiał, że musi działać szybko. W połowie stycznia 2013 r. za pośrednictwem osobistego doradcy finansowego złożył oświadczenie o przyznaniu się do winy w swoim urzędzie skarbowym w Miesbach. Zapłacił też zaległe podatki z karnymi odsetkami w łącznej wysokości 3,2 mln euro. 16 stycznia magazyn „Stern” opublikował artykuł: „Tajne konto w Szwajcarii. Czołowy przedstawiciel Bundesligi ukrył pół miliarda”. Według „Sterna” anonimowy niemiecki działacz piłkarski miał w latach 2000-2009 na prywatnym koncie w banku Vontobel 600 mln franków szwajcarskich w papierach wartościowych i w gotówce. Nie wiadomo, czy ta informacja ma związek z prezesem FC Bayern.Podatkowy winowajca, który w Niemczech przyzna się dobrowolnie, może liczyć na amnestię tylko wtedy, gdy zrobi to, zanim jego przestępstwo zostanie wykryte. Ponadto musi przedstawić wszystkie informacje i szczegóły. Prokuratura w Monachium doszła zapewne do wniosku, że Hoeness nie spełnił tych warunków, skoro nakazała rewizję w jego domu i wydała nakaz aresztowania. Nie jest pewne, jak skończy się ten skandal. Zgodnie z prawem za uchylanie się od podatków grozi kara do pięciu, a w szczególnie poważnych przypadkach do dziesięciu lat więzienia. Jeżeli kwota uzyskana na skutek machinacji przestępczych przekracza milion euro, sąd wymierza karę bez zawieszenia. Specjaliści od prawa finansowego radzą „najpotężniejszemu człowiekowi w Bundeslidze”, aby bezzwłocznie zapewnił sobie usługi najlepszych adwokatów w Niemczech.Skandal wstrząsnął Niemcami,Hoeness bowiem to nie tylko ikona niemieckiego futbolu, długoletni menedżer, a potem prezes najsłynniejszego klubu, prosperującego i odnoszącego sukcesy. W tym sezonieFC Bayern zapewnił sobie 23. tytuł mistrza Niemiec, 23 kwietnia zaś rozgromił 4:0 przesławną drużynę z Barcelony. Hoeness w klubowym szaliku siedział na trybunie, co kibice przyjęli z mieszanymi uczuciami.Ale Uli Hoeness był także autorytetem moralnym, zabierającym głos we wszystkich kluczowych sprawach, od polityki energetycznej po finanse. Politycy pilnie słuchali jego opinii. Niektórzy głosili, że prezes FC Bayern jest równie ważny i wpływowy jak prezydent kraju. Hoeness angażował się w działalność społeczną, pomagał klubom w tarapatach finansowych(FC St. Pauli, Alemannia Aachen) i piętnował korupcję w FIFA. Prezes Bayernu, który jest także właścicielem fabryki wędlin, umiejętnie prezentował się jako prawdziwy Bawarczyk – szorstki i szczery, mówiący prawdę w oczy, ale rzetelny i uczciwy. „Wiem, że to głupie, ale płacę podatki w pełnym wymiarze”, oświadczył w 2005 r. Innym razem powiedział: „Świat finansów nie wykazuje gotowości do wsparcia gospodarki narodowej. Pielęgniarka bardziej wspomaga gospodarkę niż spekulant”.Gdy w minionym roku Hoeness obchodził 60. urodziny, inny były znakomity piłkarz, Karl-Heinz Rummenigge, wygłosił mowę na cześć jubilata: „Uli jest Ojcem Teresą znad Tegernsee, Nelsonem Mandelą z Säbener Strassei matką wszystkich menedżerów”. Jeszcze kilka tygodni temu opiniotwórczy tygodnik „Der Spiegel” sugerował, że Hoeness powinien stać się wzorem dla polityków. Tym większy był szok, gdy 20 kwietnia magazyn „Focus” poinformował o aferze. Apostoł moralności okazał się chciwym obłudnikiem. A przecież nie brakowało mu niczego: ma dom z basenem w Bawarii, posiadłość na Lazurowym Wybrzeżu i stałe wysokie dochody. Uli Hoeness zapragnął jednak nielegalnych zysków i pogrzebał swój autorytet, zniszczył szacunek, jakim darzyło go społeczeństwo. Nie wiadomo, czy uniknie więzienia. Politycy w RFN, dziennikarze oraz liczni obywatele ciskają gromy na greckich krezusów, ukrywających bogactwa w rajach podatkowych. Czy jednak w Niemczech dzieje się lepiej?Wierzchołek góryKomentatorzy podkreślają, że wielcy tego świata unikali płacenia podatków, ponieważ mieli takie możliwości. Dzięki sprawnym prawnikom zakładali sekretne sieci anonimowych firm i fundacji. Szef Deutsche Post AG Klaus Zumwinkel uchodził za skromnego i rzetelnego menedżera. A jednak za pomocą fundacji założonej w Liechtensteinie uniknął zapłacenia należnych podatków w wysokości prawie 970 tys. euro. Zdemaskowany w 2008 r. musiał ustąpić ze stanowiska, zwrócił też swój Federalny Krzyż Zasługi. Przed sądem tłumaczył, że chciał zachować cały majątek dla rodziny. Skazany został na dwa lata z zawieszeniem, zapłacił grzywnę w wysokości miliona euro. Takich zakłamanych dygnitarzy w Niemczech jest z pewnością więcej. „Przypadek Hoenessa to wierzchołek góry lodowej.Mam nadzieję, że wkrótce wielu innych winowajców podatkowych pójdzie za jego przykładem i przyzna się do winy”, stwierdziła Eike Hallitzky, deputowana do bawarskiego parlamentu z ramienia Zielonych. PrezesFC Bayern miał serdeczne stosunki z rządzącą w tym kraju związkowym CSU. Politycy opozycji stawiają pytania o to, kiedy premier Bawarii i przewodniczący CSU Horst Seehofer dowiedział się o machinacjach Hoenessa. Eksperci zwracają uwagę, że bawarski klimat sprzyja oszustom podatkowym. W Bawarii pozostaje nieobsadzonych 20% stanowisk inspektorów podatkowych. Skandal wokół Hoenessa z pewnością nie pomoże partiom koalicji Angeli Merkel w kampanii wyborczej. Jest też niemal pewne, że spowoduje zaostrzenie prawa podatkowego, ponieważ społeczeństwo jest oburzone machinacjami finansowymi chciwych prominentów.

Kategoria: 
Data publikacji: 
Sunday, 12 May, 2013 - 00:14
Autor: 
Krzysztof Kęciek
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
30

2013-05-06 08:15:12 przeglad-tygodnik.pl

SIATKÓWKA: Przegrane mecze BKS Szóstka Biłgoraj

Pierwsze porażki drużyna Szóstki poniosła w spotkaniach z Maratonem Krzeszowice (2:3) i ekipą z Jarosławia (0:3). W niedzielę biłgorajanki przegrały także (wynikiem 0:3) z Gwardią Wrocław. Zajmują teraz ostatnie miejsce w tabeli.
2013-05-06 08:09:07 tygodnikzamojski.pl

Esesmani spod sztandaru OUN

70 lat temu rozpoczęto werbunek do ukraińskiej dywizji SS GalizienNa temat zbrojnych formacji OUN ukazało się wiele opracowań, do najistotniejszych należą prace „Dowody zbrodni OUN i UPA” dr. hab. Wiktora Poliszczuka oraz „SS-Galizien” prof. Edwarda Prusa. Autorzy zawarli w nich aspekty historyczne i politologiczne ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego i opisali działalność jego zbrojnych struktur w czasie II wojny światowej.Dywizja SS Galizien, twór Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) – frakcji Melnyka, została utworzona w 1943 r. na terenie Małopolski Wschodniej, przekształconej przez Niemców w dystrykt Galicja i przyłączonej do Generalnego Gubernatorstwa (GG). W skład dywizji weszli Ukraińcy, do 1939 r. obywatele polscy, inspirowani przez faszyzujące kierownictwo OUN i kler greckokatolicki. Ochotnikom sugerowano, że będą prekursorami przyszłej narodowej ukraińskiej armii, zachęcano ich też korzyściami materialnymi.Dywizja SS Galizien była częścią machiny wojennej hitlerowskich Niemiec, ciąży na niej odpowiedzialność za zbrodnie przeciw ludzkości popełnione na ludności polskiej i żydowskiej, partyzantach polskich i radzieckich oraz na powstańcach słowackich.70. rocznica ogłoszenia informacji o werbunku (kwiecień 1943 r.) skłania do przypomnienia ponurych epizodów II wojny światowej, tym bardziej że ideowi spadkobiercy OUN podają w wątpliwość zbrodnie popełnione przez ukraińskich esesmanów, robią z nich bohaterów i dystansują się od SS.Od batalionówdo dywizjiStrategicznym celem powstałej w Wiedniu w 1929 r. OUN było zbudowanie sobornej Ukrainy z nieomylnym wodzem na czele. Drogę do osiągnięcia celu wskazał Dmytro Doncow w pracy pt. „Nacjonalizm”, w której zamieścił złowieszczy „dekalog ukraińskiego nacjonalisty” wzywający wprost do ludobójstwa. OUN działała nielegalnie wyłącznie na terenie II Rzeczypospolitej, była finansowana przez niemiecki wywiad wojskowy, w zamian świadczyła usługi szpiegowskie na rzecz Niemiec. Kierująca się ideologią faszystowską OUN nie miała od narodu ukraińskiego mandatu do działania w jego imieniu. Należy pamiętać, że w uznaniu wkładu narodu ukraińskiego w zwycięstwo nad faszyzmem USRR w 1945 r. uzyskała status członka ONZ.Po aneksji Kresów Wschodnich przez ZSRR działacze OUN przemieścili się na tereny Generalnego Gubernatorstwa, ich siedzibą był Kraków. W 1940 r. nastąpił rozłam OUN na dwie frakcje – Bandery i Melnyka. Obie wyznawały tę samą ideologię i choć się zwalczały, w zakresie „usuwania okupantów z ukraińskich etnicznych ziem” ściśle ze sobą współpracowały.Na terenie GG obie frakcje rozwijały działalność pod skrzydłami Abwehry. W 1940 r. z inicjatywy OUN Melnyka utworzony został Ukraiński Komitet Centralny (UKC) pod przewodnictwem Włodzimierza Kubijowycza. UKC, oficjalnie ukierunkowany na działalność kulturalną i społeczną, de facto aktywnie wspierał OUN Melnyka. Kubijowycz był jej przedstawicielem w rozmowach politycznych z Niemcami w sprawie statusu Ukraińców w GG i organizowania ukraińskich oddziałów wojskowych. W kwietniu 1941 r.utworzono dwa bataliony ukraińskie: Nachtigall i Roland, oba wzięły udział w agresji Niemiec na ZSRR (22 czerwca 1941 r.). Nachtigall pierwszy wkroczył do Lwowa, jego żołnierze krwawo zapisali się w historii tego miasta i innych w drodze na wschód. Zbrojna kolaboracja nacjonalistów ukraińskich podczas okupacji niemieckiej na Kresach Południowo-Wschodnich stanowiła śmiertelne zagrożenie dla Polaków, Żydów i osób innych narodowości, także Ukraińców.Hitler nie zamierzał dzielić się zwycięstwem z ukraińskimi faszystami. Odwołał proklamację państwa ukraińskiego, oba ukraińskie bataliony cofnięto z frontu i przekształcono w batalion policyjny. Mimo rozczarowania polityką niemiecką w stosunku do Ukraińców Melnyk, wspierany przez Kubijowycza, nadal zabiegał o utworzenie ukraińskiej jednostki zbrojnej do walki z bolszewizmem. Jednak wysyłane w tej sprawie memoriały Niemcy zbywali milczeniem. Dopiero po klęsce pod Stalingradem (luty 1943 r.) i przegranej bitwie pancernej pod Kurskiem dostrzeżono przydatność wojskowych jednostek ukraińskich. W lutym 1943 r. Kubijowycz został zaproszony do Berlina, a dokument o utworzeniu dywizji w ramach Waffen SS oficjalnie podpisano 30 lipca 1943 r.Dziękujemy wielkiemu führerowiHistoria SS sięga 1923 r. Powstał wtedy niewielki oddział do ochrony Hitlera. Po jego zdelegalizowaniu w 1925 r.ponownie utworzono formację pod nazwą Schutzstaffel der NSDAP, w skrócie SS. Jej celem była ochrona funkcjonariuszy podczas wieców partyjnych. Na czele SS od 1929 r. stał reichsführer SSHeinrich Himmler. Do elitarnych oddziałów SS starannie dobierano kandydatów, przede wszystkim pod względem czystości rasy. W czasie wojny połączonym oddziałom nadano nazwęWaffen SS (zbrojna SS). Na okupowanych terenach wojska SS stanowiły główny filar terroru, brały udział w masowych egzekucjach, eksterminacji Żydów, mordowaniu jeńców wojennych, pacyfikowaniu wsi. Szczyt rozwoju Waffen SS nastąpił w końcu 1944 r. W skład tych autonomicznych sił wchodziło 38 dywizji, dwie armie pancerne, 18 korpusów SS i kilka mniejszych formacji.Trudności w administrowaniu podbitymi ziemiami i straty osobowe na frontach zmusiły Himmlera do obniżenia kryteriów naboru pod względem czystości rasy. Niemcy zaczęli tworzyć dywizje SS z obcokrajowców, jedną z nich byłaSS Galizien, która w 1944 r. otrzymała nazwę 14. Dywizji Grenadierów Waffen SS.W czasie gdy UPA rozpoczęła masową rzeź Polaków na Wołyniu, Kubijowycz 8 marca 1943 r. złożył gubernatorowi GG Hansowi Frankowi propozycję zorganizowania formacji SS składającej się z Ukraiń-ców. Hitler bez deklaracji politycznych wyraził zgodę na utworzenie dywizji nie ukraińskiej, lecz galicyjskiej. 28 kwietnia 1943 r. o decyzji Hitlera poinformował organizatorów gubernator dystryktu Galicja Otto Wächter. Kubijowycz, dziękując gubernatorowi, powiedział m.in.: „Zezwolenie na wystawienie strzeleckiej dywizji SS to dla nas uznanie i jednocześnie specjalny honor... Należy się nasze podziękowanie wielkiemu führerowi Zjednoczonej Europy” („Lwiwski Wisti”, 29.04.1943).Nieformalny nabór trwał od maja, pierwszym zarejestrowanym ochotnikiem był Kubijowycz. Zgłosiło się ponad 80 tys. osób, do służby wojskowej zakwalifikowano ponad 50 tys., wezwano 19 tys. Rekruci przysięgali wierność na całe życie Hitlerowi. Greckokatolicki metropolita Szeptycki na stanowisko szefa duszpasterstwa powołał ks. Wasyla Łabę. Z okazji utworzenia ukraińskiej dywizji w katedrze we Lwowie odprawiono archirejską mszę. Kazanie wygłosił dr Łaba. „Otrzymujemy możliwość wziąć w tej walce udział z bronią w ręku... Do tego woła nas Bóg, tak jak kiedyś wołał krzyżowców”, powiedział do uczestników, wśród których był gubernator Wächter ze swoją świtą. Kapelani otrzymali stopnie oficerów SS. Himmler dostrzegał nastroje żołnierzy, lecz aby nie pobudzać ich nadziei na własną państwowość, nie zezwolił na posługiwanie się narodowymi emblematami. Na sztandarze umieszczono galicyjskiego lwa z trzema złotymi koronami na błękitnym tle.Mord w Hucie PieniackiejZ pierwszego naboru utworzono pięć pułków policyjnych przeznaczonych do zadań pacyfikacyjnych, zwalczania polskiego ruchu oporu i partyzantki radzieckiej. 28 lutego 1944 r. wyposażony w ciężką broń maszynową 4. pułk dywizji SS Galizien przy wsparciu bojówkarzy tzw. UPA otoczył bezbronną wieś, Hutę Pieniacką. Akowska samoobrona, uprzedzona o możliwym ataku, wycofała się wcześniej i nie podjęła zbrojnego oporu. Mieszkańców grupami wpędzano do budynków, które podpalano, a zgromadzonych w kościele bestialsko wymordowano. Zginęło ponad 1,1 tys. osób, wieś zrównano z ziemią. W Hucie Pieniackiej skryło się wielu uciekinierów z sąsiednich wsi zagrożonych napadami band upowskich.Taki sam los spotkał ludność polską w Podkamieniu. 12 marca 1944 r. z rąk esesmanów i banderowców zginęło800 osób, zwłokami pomordowanych oprawcy wypełnili ogromną przyklasztorną studnię. Pod pozorem walki z partyzantami ukraińscy esesmani spacyfikowali, jak ustalił dr Aleksander Korman,40 miejscowości. Po ich „akcjach bojowych” zostawały zgliszcza i grobowa cisza.Pułki dywizji SS Galizien, przy współdziałaniu UPA, policji ukraińskiej i miejscowych grup paramilitarnych, na początku 1944 r. przypuściły generalny szturm na polskie i radzieckie siły partyzanckie na południowo-wschodniej Lubelszczyźnie. Żołnierze dywizji SS brali udział w akcjach pacyfikacyjnych o kryptonimie „Werwolf” na Zamojszczyźnie, gdzie „oczyszczanie” odbywało się ze szczególną brutalnością. Celem tych operacji było przygotowanie terenu dla niemieckich kolonistów i polityczne opanowanie Chełmszczyzny.Pułki policyjne stanowiły integralną część dywizji, podlegały jednemu dowódcy, od października 1943 r. był nim SS brigadeführer gen. Fritz Freitag. Po skompletowaniu dywizja została włączona w walki frontowe z Armią Radziecką. W lipcu 1944 r. 11 tys. żołnierzy rozmieszczono w okolicy miasta Brody. 13 lipca wojska 1. Frontu Ukraińskiego marsz. Iwana Koniewa rozpoczęły natarcie w operacji lwowsko-sandomierskiej, 17 lipca na ten odcinek frontu przypuszczono zmasowany atak katiusz i lotnictwa. Galicyjska dywizja znalazła się w okrążeniu, 7 tys. żołnierzy poległo,3 tys. z dowódcą Fritzem Freitagiem wycofało się z pola walki, niedobitki trafiły do niewoli lub zasiliły tzw. UPA.Dążenia do armiiPo klęsce pod Brodami dywizja ponownie została sformowana pod tym samym dowództwem. Włączono do niej niedobitki SS, ukraińskich policjantów i ochotników z terenów będących jeszcze pod niemiecką okupacją. We wrześniu 1944 r. dywizję przerzucono na Słowację, gdzie w walkach z powstańcami słowackimi dopuściła się zbrodni na ludności cywilnej. Od stycznia do marca 1945 r. bez powodzenia prowadziła walki w Słowenii z partyzancką armią Broz-Tity. W kwietniu została przeniesiona na front w Austrii, po walkach z Armią Radziecką w okolicach Feldbachu zakończyła swoją haniebną służbę.W styczniu 1945 r. ukraińscy liderzy: Bandera, Melnyk, Borowiec i inni, prowadzili rozmowy z Niemcami na temat utworzenia ukraińskiej reprezentacji w Trzeciej Rzeszy. Sprawę łączono z powołaniem na bazie SS Galizien nowej jednostki wojskowej, do której weszliby wszyscy Ukraińcy walczący po stronie Niemiec. W niemieckich siłach zbrojnych służyło 220 tys. Ukraińców, obietnicę ich scalenia złożył Alfred Rosenberg, minister Rzeszy ds. Okupowanych Terytoriów Wschodnich. W rezultacie zabiegów obu stron w marcu 1945 r. utworzono Ukraiński Narodowy Komitet (UNK), na jego przewodniczącego Niemcy wytypowali Pawła Szandruka, reprezentanta petlurowców. Pod politycznym zwierzchnictwem UNK miała powstać Ukraińska Narodowa Armia (UNA) dowodzona przez gen. Szandruka.Na utworzenie ukraińskiej armii zabrakło jednak czasu. 18 marca 1. Armia Wojska Polskiego zdobyła Kołobrzeg, 1. Front Białoruski zlikwidował zagrożenia na Pomorzu Zachodnim, przystąpiono do przegrupowania sił do operacji berlińskiej. Naczelne dowództwo niemieckie było w agonii i mimo że niektóre jednostki ukraińskie zgłosiły akces do UNA, w zaistniałej sytuacji nie wydano rozkazu przekazania oddziałów złożonych z Ukraińców do dyspozycji UNK.Pod brytyjskim parasolemDo drugiej dywizji UNA miała wejść samodzielna brygada złożona z ukraińskich policjantów i brygada przeciwpancerna utworzona w lutym 1945 r. na terenie Niemiec. Do połączenia tych brygad nigdy nie doszło. Brygadą przeciwpancerną dowodził płk Petro Diaczenko, były dowódca Legionu Wołyńskiego, stworzonego pod nadzorem SS. Legion ten „wsławił” się pacyfikowaniem wsi podejrzewanych o pomaganie partyzantom radzieckim oraz tłumieniem powstania warszawskiego. 15 kwietnia brygada Diaczenki została skierowana w rejon Budziszyna, na odcinek frontu 2. Armii WP. Za pomoc feldmarszałkowi Schörnerowi w rozbiciu 16. brygady pancernej i sztabu 5. dywizji 2. Armii WP oraz za torturowanie polskich żołnierzy wziętych do niewoli podczas walk obronnych Diaczenko otrzymał Żelazny Krzyż I Klasy.18 kwietnia 1945 r. do stacjonującej w Alpach austriackich dywizji SS Galizien przybył gen. Szandruk w towarzystwie gubernatora Wächtera. Generałowi zależało na ratowaniu dywizji, Wächterowi – na ratowaniu życia. Pobyt w Felkenmark wykorzystano do nawiązania kontaktu z zachodnimi aliantami. Gen. Szandruk oznajmił oficerom niemieckim, że w przypadku kapitulacji Trzeciej Rzeszy jednostka pod jego dowództwem przejdzie na stronę aliantów. 7 maja radio nadało komunikat o zawieszeniu broni. Dywizja rozpoczęła marsz w kierunku Judenburga, natknęła się na kolumnę czołgów radzieckich i została rozdzielona na dwie części. Grupa licząca 8 tys. żołnierzy dotarła do brytyjskiej strefy w Austrii i poddała się Brytyjczykom, gen. Freitag popełnił samobójstwo, a 1,5 tys. żołnierzy z gen. Szandrukiem 10 maja poddało się Amerykanom.Galicyjska dywizja do ostatniego dnia wojny była w strukturach Waffen SS. Ukraińscy esesmani otrzymali status członków wrogich sił, które dobrowolnie poddały się aliantom. Zostali osadzeni w obozie jenieckim w Rimini we Włoszech. Otto Wächter znalazł schronienie w klasztorze w Rzymie, ukrywał go aus-triacki biskup Alois Hudal, zmarł w 1949 r.Na Zachodzie ludobójcza działalność zbrojnych struktur OUN nie była znana, więc gen. Szandruk mógł snuć kłamliwe opowieści o świetlanej przeszłości formacji, uznanej przez trybunał norymberski za zbrodniczą. Sytuacja polityczna sprzyjała głoszeniu mitów o narodowej ukraińskiej armii. Paradoksem jest, że za zbrodniarzami ujęli się gen. Władysław Anders i Watykan oraz to, że przed ekstradycją do ZSRR uchroniło ich obywatelstwo polskie.W 1947 r. ponad 7 tys. ukraińskich grenadierów SS zostało przetransportowanych do Anglii, gdzie pod parasolem brytyjskich i amerykańskich służb specjalnych wiodło spokojny żywot. W 2007 r. ich spokój zakłócił dokumentalny film Juliana Hendy’ego „SS w Wielkiej Brytanii”. Jednak i tym razem nie było klimatu do wszczęcia śledztwa. Film był komentowany w prasie światowej i w Polsce. Zareagowali obrońcy dywizji Hałyczyna, bo ta nazwa brzmi lepiej niż Waffen SS. IPN problem zignorował.Próbę dotarcia do prawdy o tym, kim byli żołnierze dywizji SS Galizien, podjął kanadyjski historyk Sol Littman w książce „Zwykli żołnierze czy groźny legion”. Littman potwierdził ludobójczą działalność ukraińskich esesmanów opisaną przez Wiktora Poliszczuka i polskich autorów.Autorka opublikowała wspomnienia „Z Kresów Wschodnich na Zachód”, w których na przykładzie dziejów swojej rodziny opisuje dramat Polaków na Wołyniu

Kategoria: 
Data publikacji: 
Sunday, 12 May, 2013 - 00:05
Autor: 
Monika Śladewska
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
48

2013-05-06 08:06:34 przeglad-tygodnik.pl

Niewinny, zrujnowany

Sprawa Bogusława Seredyńskiego jest kolejnym przykładem na to, jak CBA Mariusza Kamińskiego niszczyło ludziom życieOfiara agenta Tomka, CBA zrujnowało mu życie – takie stwierdzenia obiegały media. Jego sprawa łączyła się z aferą celebrytki i prawniczki Weroniki Marczuk-Pazury. Bogusław Seredyński był wtedy również na szczytach kariery, powodzenia i pozycji w środowisku. Ceniony menedżer, prezes prężnego wydawnictwa, ogólnie lubiany i szanowany. Wszystko legło w gruzach. Obecnie mieszka w bardzo skromnym wynajętym mieszkaniu na peryferiach Wałbrzycha. Sąd oczyścił go z wszelkich zarzutów, a ostatnio przyznał odszkodowanie w wysokości ponad 400 tys. zł. Wyrok w tej ostatniej sprawie nie jest prawomocny.– Widziałem „Układ zamknięty” i chwilami ciarki przechodziły mi po plecach. To o mnie? Nie muszę już opisywać aresztu wydobywczego. Idźcie na film i zobaczcie, jak wygląda. Ja tam byłem. Trzy doby... – Bogusław Seredyński mówi spokojnie. Próbuje nawet znaleźć racjonalne wytłumaczenie: przecież taką pracę mają agenci. Że padło na niego... Kiedy wszystko zaczęło się wyjaśniać, usłyszał w Ministerstwie Skarbu, żeby nie czuł się tak ważny, bo nie o niego chodziło. Polowano na Weronikę Marczuk-Pazurę. On miał tylko dostać rykoszetem.PoczątkiWiele już o tym myślał, analizował każdy szczegół. Zanim w kwietniu 2008 r. został prezesem Wydawnictw Naukowo-Technicznych, spółki skarbu państwa, był tam wiceszefem, ale przed awansem miał przerwę w pracy dla firmy. Bo kiedy rządy przejęło PiS, nowy wojewoda mazowiecki odwołał długoletnią prezeskę WNT, a jego zaufany, nominowany na prezesa, wkrótce wysłał Seredyńskiego do Wrocławia. – Pochodzisz z Dolnego Śląska, więc zorganizujesz tam nasz oddział – uzasadnił decyzję. Bogusław Seredyński ucieszył się, przede wszystkim z tego, że nie będzie patrzył na fatalne rządy nowego prezesa. Był niekompetentny i wyglądało na to, że wręcz dąży do upadku firmy. Tymczasem wydawnictwo miało zostać sprywatyzowane.Nie minęły dwa tygodnie i otrzymał wymówienie z pracy, bez uzasadnienia. Powyborcze zmiany na szczytach władzy zastały go w Urzędzie Miejskich w Wałbrzychu. Lubi czasem zajrzeć do archiwum fotograficznego w komputerze. Są tam również pamiątki z pożegnania z wałbrzyskim zespołem. Uśmiechy, ale i łza się komuś w oku kręciła.Kolejny wojewoda mazowiecki, tym razem z nadania PO, naciskał na jak najszybsze objęcie przez Seredyńskiego stanowiska, na razie zarządcy komisarycznego. Z wydawnictwem było naprawdę źle. Dlaczego miałby wtedy pomyśleć, że w CBA wciąż rządzi Mariusz Kamiński, a jego dawny szef, wierny pisowiec, przecież nie ot tak zwolnił go z pracy?Seredyński dużo zdziałał przez ten rok w wydawnictwie. Podsumowując dla sądu straty, do jakich doszło w wyniku działań CBA, wyliczył m.in. upadek jego dawnej firmy, która publikowała podręczniki akademickie, encyklopedie i wiele specjalistycznych serii wydawniczych.W sidłachTo niemożliwe, żeby nie poczuć czegoś, żeby nie odezwał się głos rozsądku – dziwiła się jedna z jego nielicznych warszawskich znajomych, którzy po wszystkim nie odsunęli się od niego. Zapewniała też, że jej z pewnością by nie nabrali, bo jest ostrożna. Bogusław Seredyński tylko się uśmiechał: – Wpadłabyś jak mucha w sieć. To są fachowcy wysokiej klasy i musieli mieć sztab ludzi, którzy ich świetnie pod każdym względem przygotowują do każdej akcji. Dopiero później zrozumiał, że wiedzieli o nim wszystko: jak dotychczas żył, jakie miał przyzwyczajenia, jak lubił spędzać czas, a nawet jakiej muzyki słuchał. Okazało się, że oni akurat podobnie wypoczywają i podobna muzyka im się podoba. Czy to takie dziwne, że się zaprzyjaźnili?W 2009 r. wydawnictwo stawało na nogi. Udało się spłacić część długów, na uporanie się z pozostałymi była realna szansa. Bogusław Seredyński uważa, że WNT miały wówczas swoją wartość, a po prywatyzacji – świetlaną to może za dużo powiedziane, ale całkiem przyzwoitą przyszłość. Zbliżała się aukcja – w takiej właśnie formie miała być realizowana ta prywatyzacja. Od pewnego czasu potencjalni nabywcy zasięgali u niego informacji. Zorientował się przy tym, że ma duże szanse na zachowanie stanowiska. Miał wizję i plany.Obecnie wydawnictwo jest w stanie likwidacji i nikt nie przejął jego działalności. Kiedy zaś w 2009 r. prywatyzacja WNT była coraz bliższa, zgłosili się dwaj panowie z CBA, którzy podawali się za biznesmenów zainteresowanych kupnem. W tym czasie w siedzibie firmy, usytuowanej w znakomitym miejscu w centrum Warszawy, wynajmowała pomieszczenia Weronika Marczuk-Pazura. Stąd znali się z prezesem Seredyńskim.Coś jednak musiało ostrzegawczo zadzwonić, bo prezes zainteresował się niezwykłym bogactwem młodych ludzi. Byli zaprzyjaźnieni, więc zapytał o to wprost. Zaserwowali mu historyjkę o kolejnych transakcjach kupna za granicą zapuszczonych posesji, remontowaniu ich, początkowo własnymi siłami, następnie sprzedaży z zyskiem i kupnie następnych, większych. Podali konkrety. Oczywiście, że wszystko sprawdził dla niego zaprzyjaźniony prawnik. Istniały i te obiekty, i te transakcje. Dlatego Bogusław Seredyński jest pewien, że agentów przygotowywał odpowiedni sztab fachowców.Niedługo po zawarciu przyjaźni zaproponowali mu łapówkę. Nie nachalnie, tylko z odpowiednią mową, że jak się chce jechać, trzeba smarować, i on miałby tym smarowaniem kierować, biorąc stosowną prowizję. Stanowczo odmówił. Jednak natarczywych prób wciśnięcia pieniędzy naliczył siedem. Wszystko było nagrywane, więc od początku śledztwa prokuratura wiedziała, że za każdym razem odmawiał.Tymczasem zbliżał się termin aukcji, więc agentom musiał już się palić grunt pod nogami. Zaprosili prezesa na wystawny obiad. Mowy nie ma, żeby zapłacił. Jest gościem, przecież się obrażą. Więc rewanż, zaprasza ich do siebie, ustalają termin. Bogusław Seredyński ze szczegółami, do pewnego momentu, może odtworzyć każdą chwilę tamtego dnia. Czy wtedy zaczęło się walić jego życie?Słuchali ulubionej muzyki, nie – poprawia – mojej, bo oni z pewnością mają inne gusta. Wychodzili coś zjeść, wrócili na dalszą część wieczoru. Wstydzi się, że przeholował wtedy z alkoholem. Tłumaczy, że ma słabą głowę i w ogóle tyle nie pije. Nie wie, kiedy sobie poszli, ale rano znalazł na stole grubszą gotówkę. Zrobił im przez telefon awanturę. Rzekomo byli poza Warszawą, więc dopiero po powrocie mieli załatwić sprawę z forsą. On jej stanowczo nie chce.Chyba musieli to dobrze opracować. Akurat w dzień jego imienin, pod koniec pracy, kiedy grupa pracowników przyszła złożyć mu życzenia. Siedzieli już przy kawie, rozmawiali o przyszłości firmy po prywatyzacji, wszyscy pełni nadziei...Wpadli w kominiarkach, w „nadmuchanych” kurtkach z wielkim napisem CBA. Ich przełożony machnął mu blachą przed oczami i recytował formułki. Seredyński przyznaje, że nie rzucili go na podłogę ani nie skuli wykręconych do tyłu rąk, ale kajdanki go nie ominęły. Było osobiste przeszukanie, rewizja w jego gabinecie, w sekretariacie, potem w domu.– Weźcie sobie te pieniądze, leżą tam, gdzie je zostawiliście – powiedział po wejściu do mieszkania.Potem był etap aresztu i nic nie pomagało przekonywanie, że nigdzie nie ucieknie. Wreszcie sąd zgodził się na kaucję w wysokości 50 tys. zł, którą trzeba było złożyć w krótkim czasie. I wtedy Seredyński zobaczył, jak wygląda cela aresztu wydobywczego. W toczącej się ostatnio dyskusji nad przypadkiem Bogusława Seredyńskiego, któremu CBA zrujnowało życie, przedstawiciele tych służb stanowczo twierdzą, że takie cele są wytworem wyobraźni. Co więcej, areszt, w którym miał przebywać podejrzany, nie odnotował tego w swojej ewidencji. Na dodatek nigdy nie sformułowano wobec niego zarzutów o korupcję, przez wiele miesięcy był jedynie podejrzanym.Trafił więc do „nieistniejącej” celi „wymyślonego” aresztu wydobywczego. – To mogło doprowadzić do obłędu – wspomina. Odizolowanie od jakichkolwiek dźwięków, sztuczne oświetlenie przez całą dobę, bez przerwy, gdzieś wysoko małe, zasłonięte okienko, oczywiście śledząca więźnia kamera. Traciło się poczucie czasu. Miały temu służyć zmieniające się pory posiłków i wydawania tego, co miało być pościelą. Zabrano również okulary, co dodatkowo izolowało od rzeczywistości. W jaki sposób bronił się przed załamaniem? Przecież ktoś już zdążył mu syknąć w ucho, że wkrótce będzie śpiewał jak kanarek. Opracowywał w myślach różne projekty, tworzył plany, a pamięć ma naprawdę znakomitą. Opanował nawet rozpoznawanie dnia i nocy po wyglądzie okienka. Choć zasłonięte, jednak się zmieniało. – Uważam, że pobyt tam jest autentyczną torturą. Taką bezdotykową – podsumowuje Seredyński.Świat odbudowywanyZwolnienie z aresztu wcale nie oznaczało końca kłopotów. Można powiedzieć, że raczej początek innego rodzaju tortur. Nagle stracił znajomych i przyjaciół. Pozostali przy nim nieliczni. Nigdzie nie mógł znaleźć pracy. Menedżer z fantastycznym CV spotykał się czasami z entuzjastycznym przyjęciem, by następnie zostać banalnie spławionym. To jasne, potencjalny pracodawca dowiedział się o jego sytuacji. Przez półtora roku jako podejrzany musiał regularnie meldować się na policji. Ciężko rozchorowali się jego sędziwi rodzice, przerażeni sytuacją syna. Był ich dumą, a wówczas ich świat rozsypał się do reszty. Starsi ludzie wkrótce zmarli. Zawaliło się jego życie osobiste. Doświadczył też, co to znaczy nie mieć środków na utrzymanie.Bogusław Seredyński nie wygląda na człowieka złamanego – otwarty, sympatyczny, przyciąga do siebie ludzi. Dlatego, kiedy już po przyjeździe do Wałbrzycha, miasta dzieciństwa i młodości, zaczął pomagać szkolnej koleżance, a potem prowadzić klub w Szczawnie-Zdroju, pewnie niewielu kojarzyło go z wielką aferą.Druga Strona Lustra – nawiązanie do „Alicji w krainie czarów”? Autorzy przedsięwzięcia uśmiechali się tylko, nie wyjaśniając jednoznacznie. To była wiosna 2010 r., w Szczawnie-Zdroju rodziła się sympatyczna inicjatywa kulturalno-artystyczna.W tym lokalu mieli się spotykać ludzie, którzy chcieliby posłuchać dobrej muzyki, obejrzeć ambitniejszy film, spotkać miejscowych twórców. Dla kuracjuszy miały być specjalne spotkania o Szczawnie-Zdroju.Kawiarnia, czy raczej klub artystyczny, miała niepowtarzalną atmosferę. Tutaj naprawdę nikt się nie zastanawiał nad przeszłością gospodarza. Działalność zakończyli w połowie zimy. Chyba nie wytrzymali kolejnej podwyżki czynszu, skomentował któryś z sąsiadów dawnej Drugiej Strony Lustra. Lokal objął już ktoś i prowadzi remont. Dawni sąsiedzi nie wiedzą, gdzie udali się gospodarze Lustra, ale o sądowej wygranej pana Bogusława informują mnie od razu. W telewizji mówili...– Nie, nie chodziło o podwyżkę czynszu za Lustro, od razu był za wysoki i już nie wytrzymywaliśmy – prostuje dawny gospodarz. Wciąż ma dużo sentymentu do tamtej działalności. Czy zapominał wtedy o zrujnowanym życiu? Pokazuje mi pudełko pamiątek zabranych z klubu. Wśród nich luźne kartki, na których goście anonimowo napisali swoje wiersze.Seredyński wciąż szuka pracy odpowiadającej jego kwalifikacjom. Całkowite oczyszczenie przez sąd z wszelkich zarzutów powinno wreszcie zmienić jego sytuację. Liczy na to. A rekompensata finansowa? Na razie „nieprawomocna”, ale już wywołuje dylematy moralne. Jak przyjąć pieniądze, na które składają się wszyscy? Gdyby zapłacili sprawcy jego nieszczęść, to co innego. Przecież w jego sprawie wszystko było bezprawne, nawet pierwsza prowokacja. Jeżeli tak się już stało, to po stanowczej odmowie wzięcia pieniędzy powinni wtedy dać mu spokój. I tak wciąż myśli i analizuje. Czy kiedykolwiek uda mu się o tym zapomnieć?Violetta Waluk

Kategoria: 
Data publikacji: 
Sunday, 12 May, 2013 (All day)
Autor: 
Violetta Waluk
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
14

2013-05-06 08:03:53 przeglad-tygodnik.pl

KRAJ: W długi weekend zginęło 77 osób

W tym roku długi majowy weekend zaczął się już pod koniec kwietnia, dokładnie w piątek (26. 04). Od tego dnia do niedzieli 5 maja na polskich drogach odnotowano 742 wypadki (rok temu było ich 938). W zdarzeniach tych śmierć poniosło 77 osób (w 2012 - 65). Rannych w wypadkach zostały 742 osoby (w 2012 - 1218). Do dwóch śmiertelnych wypadków doszło także na Zamojszczyźnie (w całym województwie były 3 wypadki śmiertelne) w Zwierzyńcu zginął 49-letni kierowca volkswagena , a w Łabuniach 24-letni motocyklista . Na całej Lubleszczyźnie,...
2013-05-06 07:58:05 tygodnikzamojski.pl

Polacy zadłużeni

W III RP jest 2,3 mln zadłużonych osób, niemogących regularnie spłacać swoich należnościAndrzej LeszykPan Leszek nie ma sobie nic do zarzucenia. Z długopisem w ręku wylicza, że wiódł życie przezorne i roztropne. Nie ponosi więc żadnej winy za to, że on i jego żona Marta stali się totalnymi bankrutami – i pozostaną nimi do końca swoich dni.– To nie my zachowywaliśmy się nieostrożnie, to system, w którym żyjemy, jest zwariowany i wrogi ludziom – mówi.Do 2010 r. jeszcze wszystko było w miarę w porządku, choć odczuwał, że jego pensja w warszawskiej firmie handlowej, wynosząca od pięciu lat 2,3 tys. złdo ręki, pozwala mu stopniowo na coraz mniej. Razem z zarobkami żony(2 tys. zł), urzędniczki w prywatnej niestety spółce (a więc bez stałości zatrudnienia i waloryzacji płac), dość spokojnie wiązali koniec z końcem. Zapomnieli wprawdzie o wiosennych winogronach po 15 zł za kilogram, w śniadaniowym jadłospisie coraz częściej pojawiała się mortadela, zrezygnowali też z przywileju zamożniejszych Polaków, jakim są drugie, zimowe wakacje. Jeszcze jednak starczało na benzynę do skody fabii, dwutygodniowe urlopy latem (w kraju) i czasem wypad do kina. Przede wszystkim zaś na spłatę zobowiązań: 1,1 tys. zł miesięcznie kredytu hipotecznego za mieszkanie, 620 złza czynsz, wodę i śmieci, 285 zł raty za auto, 220 zł kredytu wziętego na remont mieszkania, 53 zł za kablówkę, ok. 95 złza telefon stacjonarny z internetem,ok. 230 zł miesięcznie za trzy komórki(ich i syna studenta), ok. 385 zł miesięcznie za dwa ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym. Do tego dochodzą jeszcze zobowiązania kwartalne, wynoszące, w ujęciu miesięcznym, pook. 30 zł za ubezpieczenie auta, 140 zł za światło, 80 zł za prywatną opiekę lekarską (bo do normalnej przychodni, gdzie przyjmują lekarze emeryci, nie można się dodzwonić i trzeba najpierw czekać w kolejce po numerek od godz. 7 rano, a potem przyjść drugi raz na wizytę), 210 zł za trzy karty miejskie. Uff! Wszystko razem – 3448 zł.A jednak nawet w drogiej Warszawie jakoś dawało się żyć i starczało na jedzenie. Do czasu. Jesienią 2010 r. w firmie pana Leszka zaczęły się kłopoty finansowe, pensję wypłacano praktycznie raz na dwa miesiące. Pół roku później zarobki żony spadły realnie o jedną czwartą. Napięty, ale jakoś trzymający się domowy budżet trzasnął jak pęknięty balon.Żeby starczyło na stałe płatności, zmniejszyli do zera wszystkie wydatki (np. syn nie poszedł na kurs prawa jazdy) z wyjątkiem tych na żywność. W ich diecie na stałe zagościły kapusta, ziemniaki i żeberka, zniknęły z niej natomiast nieodwołalnie ryby i wędliny w cenie powyżej 20 zł za kilogram. A także piwo i wino (na szczęście nikt nie pali). Jednak nie starczało. Zaczęli zwyczajnie nie dojadać, 6 tys. zł trzymane na rocznej lokacie na nieprzewidziane wydatki, co wydawało im się całkiem poważną kwotą, rozeszło się co do grosza w ciągu trzech miesięcy. Zrezygnowali z prywatnej opieki medycznej i, z bólem serca, z ubezpieczeń na życie. Sporo na tym stracili, bo brakowało im zaledwie paru lat do otrzymania całej sumy gwarantowanej, powiększonej ponoć nawet o jakiś zysk, ale ważniejsze było to, że szybko dostali kilka tysięcy, zapewniające jeszcze pół roku normalniejszego życia. Drugi chwilowy przypływ gotówki przyniosła sprzedaż, za psie wprawdzie pieniądze (bo byli w potrzebie), niespłaconej jeszcze fabii.Potem było tylko gorzej. Z zarobkami się nie poprawiło, nożyce dochodów i wydatków rozwierały się coraz bardziej. Czynsz płacą co drugi miesiąc, przestali spłacać kredyt remontowy, zrezygnowali z jednej komórki (żony), pan Leszek nie przedłużył karty miejskiej i jeździ na gapę. Potem odcięto im telefon stacjonarny i internet (z sieci po cichu mogą czasem skorzystać w pracy). Z telewizji kablowej jakoś jednak nie mogą zrezygnować, spłacają też oczywiście kredyt mieszkaniowy i rachunki za światło. A długi rosną jak tocząca się śniegowa kula, sięgając już 50 tys. zł.Długów przybywa, oszczędności malejąW ten sposób państwo Leszek i Marta dołączyli do grona 2,3 mln zadłużonych Polaków, niemogących regularnie spłacać swoich należności. Tyle właśnie osób znajduje się w rozmaitych rejestrach dłużników. Nie płacą, bo nie mają z czego. Dane Narodowego Banku Polskiego mówią, że na koniec 2012 r. oszczędności i inwestycje gospodarstw domowych (514 mld zł) były o 24 mld zł mniejsze od należności (538 mld zł). Łączne zadłużenie Polaków osiągnęło już 40 mld zł.Osobną kategorię naszych zobowiązań stanowią zaległości z tytułu podatków i opłat. Na koniec 2012 r. wynosiły one, wedle ocen resortu finansów, aż 36 mld zł– czyli prawie tyle, co wszystkie inne polskie długi. Na koniec 2011 r. zaległości te były niższe o ok. 10%, a na koniec 2009 r. wynosiły zaledwie 21 mld zł. Dobrze pokazuje to, jak rozpędza się kula zadłużenia.Jeśli chodzi o zobowiązania, które Polacy spłacają najmniej chętnie, na pierwszym miejscu jest oczywiście abonament radiowo-telewizyjny. Wpływy z niego wyniosły w 2012 r. ok. 510 mln zł, natomiast kwota zaległości sięgała w ubiegłym roku 2,2 mld zł. Warto zauważyć, że w porównaniu z 2011 r. wpływy z tytułu abonamentu wzrosły aż o 40 mln zł. Niemniej jednak płaci go niespełna 25% posiadaczy telewizorów i radioodbiorników.Nasilający się kryzys sprawił, że coraz większe są zaległości w uiszczaniu opłat mieszkaniowych. Tych rachunków nie płaci w terminie ponad 2 mln użytkowników mieszkań. Ich średni dług to ok. 1,1 tys. zł na głowę. Rok temu średni dług nie przekraczał ok. 900 zł na głowę. Wśród zalegających z opłatami ok. 600 tys. to długotrwali dłużnicy, niepłacący przez ponad trzy miesiące, ale jest kilkanaście tysięcy takich, którzy nie płacą od przeszło dwóch lat.Dłużników ciągle przybywa i mają do spłacenia coraz więcej, co pokazują choćby informacje z izb komorniczych – w sumie komornicy w 2012 r. zajęli za długi 4,5 mln kont bankowych, o 20% więcej niż w 2011 r.Szczególnie zdradliwe są karty kredytowe. Korzystanie z nich zrujnowało już dziesiątki tysięcy Polaków. Obecnie na rynku jest ok. 6,5 mln aktywnych kart kredytowych, o ponad 4 mln mniej niż cztery lata temu. Dlatego tak mało, że banki blokują je i rozwiązują umowy z osobami niebędącymi w stanie zwracać długów zaciągniętych kartami. Część użytkowników zaś sama rezygnuje z kart kredytowych, słusznie uważając, że przynoszą one więcej szkody niż pożytku. Dziś co czwarty posiadacz karty kredytowej spłaca tylko minimalną kwotę wymaganą przez bank, 8% zaś nie płaci nic – i zadłuża się coraz bardziej.Konta pana Leszka i pani Marty na razie nie zostały zajęte. Oni jeszcze się bronią, sprzedają, co mogą – ostatnio nawet ślubne obrączki (za 210 i 180 zł) – ale wiedzą, że ich przyszłość jest już jasna: wkrótce proces, sądowy nakaz zapłaty, a potem komornik, co grozi nawet utratą bronionego z determinacją mieszkania. Nic na to nie mogą poradzić. Oboje są po pięćdziesiątce, żadnej pracy więc już nie znajdą, drżą tylko, by nie utracić tej, którą mają. Przestali gdziekolwiek wyjeżdżać, jedyną formą rekreacji są piesze spacery. I nie chcą się przyznać, że w dojrzałym wieku, gdy powinni być u szczytu kariery, stali się dziadami. Dlatego nie chcą podać nazwisk, nikogo do siebie nie zapraszają, a spotkanym na ulicy znajomym mówią, że jakoś sobie radzą. Wolą cierpieć po cichu.Roman Sklepowicz z Poznania nie milczy. Wybrał inną metodę. Chętnie opowiada o tym, co go spotkało, założył nawet Stowarzyszenie Poszkodowanych przez System Bankowy. Chce żyć i walczyć z bankami. – Jest stare powiedzenie definiujące słowo bank. To instytucja, która daje ci parasol w dzień słoneczny, ale gdy spadnie pierwsza kropla, niezwłocznie go zabiera – mówi Sklepowicz, nazywający przypadki samobójstw ludzi obciążonych długami śmiercią z ukredytowienia.Jego zdaniem, bank kilka lat temu zastawił na niego pułapkę. – Zacząłem budowę pasażu handlowego. Gdy czekałem na przelanie trzeciej raty kredytu na budowę, bank przysłał pismo, że „nie widzi możliwości ekspozycji trzeciej raty”. Z tych pieniędzy miałem zapłacić wykonawcom robót wykończeniowych. Pewien facet powiedział mi wtedy: niech już pan nic nie robi, bo ten budynek trafi do mnie – wspomina Sklepowicz, który uważa, że padł ofiarą przemyślanego działania mającego wpędzić go w długi i pozbawić nieruchomości.miliony na głowęW inny, dość niezwykły sposób, lecz także spowodowany przez banki, wpadli w długi, z których już zapewne nie wyjdą, państwo Ewelina i Arkadiusz. Od kilku lat są małżeństwem, niedawno zwrócili się do stowarzyszenia o pomoc. Dla obojga, co ma tu znaczenie, jest to drugie małżeństwo. Oboje w poprzednich związkach mieli mieszkania, kupione na kredyt wspólnie z dziś już byłymi współmałżonkami.Po rozwodach wyprowadzili się z mieszkań, zostawiając je dawnym partnerom. Wzięli ślub i zamieszkali razem, w mieszkaniu także kupionym na wspólny kredyt. Po mniej więcej trzech latach otrzymali od banków pisma rozwiązujące z nimi ich dawne umowy kredytowe, o których zdążyli już zapomnieć, i wzywające do natychmiastowego zwrotu całych należności z odsetkami.Wkrótce potem bank wypowiedział im ich wspólny kredyt – choć spłacają go regularnie – wyjaśniając, że robi to, ponieważ stracili zdolność kredytową w związku z poważnymi zobowiązaniami, które na nich ciążą, i umieszczeniem ich na liście niesolidnych dłużników. Okazało się, że ich byli małżonkowie, niezależnie od siebie, wpadli na podobny pomysł – wyjechali za granicę i przestali spłacać kredyty, uprzednio meldując w swoich mieszkaniach członków włas-nych rodzin, schorowanych i w podeszłym wieku. W związku z tym banki nie mogą ich stamtąd usunąć i sprzedać zadłużonych mieszkań. Zwrotu udzielonych kredytów żądają zatem – do czego mają prawo – od państwa Eweliny i Arkadiusza, których udało się dość łatwo namierzyć. Nic więc dziwnego, że teraz oni rozważają szybki wyjazd z Polski. Do zwrotu mają bowiem ponad 1,2 mln zł.To kwota spora, ale daleka od rekordowych. Najbardziej zadłużone w Polsce osoby fizyczne mają do zwrotu po kilkadziesiąt milionów złotych.Średnia suma przypadająca na głowę statystycznego zadłużonego Polaka wynosi 4,7 tys. złi w ubiegłym roku wzrosła o ok. 140 zł. To są naczynia połączone – w miarę jak spadają zarobki Polaków, a roś-nie bezrobocie, rosną też ich długi. Ów statystyczny dłużnik jest mężczyzną (co nie wynika z oszczędniejszego gospodarowania finansami przez kobiety, lecz z tego, że to mężczyźni częściej składają podpisy pod rozmaitymi zobowiązaniami rodzinnymi), ma45 lat i mieszka na Mazowszu, gdzie jest najwięcej i polskich dłużników, i milionerów.Firma windykacyjna Kruk zbadała też, że wśród dłużników najwięcej jest osób spod znaku Byka i Bliźniąt. Najmniej zaś Skorpionów i Strzelców.Nie znamy dniaani godzinyWielu dłużników, podobnie jak Roman Sklepowicz, za przyczynę swoich kłopotów uznaje działania banków. W istocie, często traktują one klientów bezwzględnie, rozwiązując z nimi umowy kredytowe niekiedy zaledwie po dwóch miesiącach niepłacenia rat lub płacenia ich w niepełnej wysokości – a czasami w ogóle bez żadnego wyraźnego powodu.Bankom na takie działania pozwala jednak art. 75 prawa bankowego, przepis o wyraźnie antyspołecznym charakterze. Niestety, wygląda na to, że długo jeszcze będzie on obowiązywał, ponieważ żadne ugrupowanie nie planuje jego zmiany. Artykuł ten jednostronnie oddaje bankowi prawo decydowania o losach kredytobiorców. To bank ma bowiem prawo swobodnej oceny, czy jego klient utracił zdolność kredytową czy nie, a także czy jest zagrożony upadłością, co pozwala na zerwanie z nim umowy kredytowej w ciągu tygodnia. Dla przykładu na mocy art. 75 bank może nam zrujnować życie, żądając zwrotu całej sumy, wraz z odsetkami, pożyczonej na mieszkanie (co oznacza oczywiście konieczność wyniesienia się z lokalu), nawet jeśli wszystkie raty płacimy w terminie co do grosza. Wystarczy, jeśli urzędnicy otrzymają informację o spadku naszych zarobków, jakichś kłopotach finansowych lub o kredycie zaciągniętym za pomocą karty. Wtedy bowiem bank – wedle własnych procedur, narzucanych klientom – może uznać, że nasza zdolność kredytowa jest już niewystarczająca jak na wielkość pożyczonej nam sumy. I w ciągu miesiąca zakończy z nami współpracę.Wydaje się oczywiste, że w sprawach tak ważnych, decydujących niekiedy o całej przyszłości kredytobiorców, powinny obowiązywać bardzo precyzyjne ustalenia, regulujące konkretnie (co do grosza lub co do procenta pożyczonej kwoty), jakie zmiany sytuacji klienta uprawniają do rozwiązania z nim umowy. Tymczasem w praktyce zależy to od widzimisię pracowników banku.Dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich twierdzi jednak, że sytuacja dłużników banków zawsze jest nieporównanie lepsza niż osób, które zaciągnęły kredyty w parabankach, narzucających klientom ustalane wyłącznie przez siebie oprocentowanie i zasady spłacania długów. – Z banku nigdy nie przyjdą do nas do domu muskularni panowie, zdecydowanie domagając się zwrotu pożyczki.Statystyki (bankowe) mówią, że zadłużeni klienci instytucji finansowych dzielą się mniej więcej po równo: połowa korzystała z usług parabanków, połowa z banków normalnych. A przecież w bankach pożyczki bierze trzy razy więcej Polaków niż w parabankach. Wniosek, że oznacza to, iż banki traktują klientów delikatniej, byłby tu jednak pochopny. Po prostu do parabanków idą ludzie w gorszej sytuacji finansowej, którym żaden bank, zobowiązany do przestrzegania rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, pożyczki nie udzieli. Parabanki natomiast chętnie pożyczą niemal każdemu – co sprawia, że potem ich klienci mają znacznie większe kłopoty z oddaniem pożyczek.Z pętli w korkociągKto raz wpadnie w pętlę zadłużenia, zwykle ma ogromne problemy z wyrwaniem się z matni własnymi siłami, bez pomocy rodziny. Nie istnieją bowiem żadne rozwiązania prawne, które by to umożliwiały. Wprowadzona w 2009 r. i szeroko wówczas reklamowana przez PO możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej, rzekomo łagodzącej problemy dłużnika, jest zwykłą fikcją. Żeby z niej skorzystać, należy spełnić szereg surowych, a zarazem nieostrych kryteriów: trzeba się stać niewypłacalnym bez własnej winy, nie wolno, mając już długi, zaciągać nowych zobowiązań (a przecież oczywiste jest, że ten, kto ugina się pod brzemieniem długów, stara się jeszcze gdzieś pożyczyć parę groszy). No i trzeba mieć co najmniej 10 tys. zł wolnych pieniędzy, żeby sąd (a ściślej ustanowiony przez niego syndyk) mógł na nasz koszt zbadać stan naszego majątku.Polacy są więc generalnie za biedni, żeby upaść konsumencko – zwłaszcza że korzyści są niemal żadne. Kto nie ogłosi upadłości konsumenckiej, może jeszcze się wywijać, walczyć, próbować jakichś negocjacji. Ten, kto ją ogłosił, nie ma już żadnych szans. Będzie zlicytowany do imentu, a korzyść jest w tym, że długi, które mu zostaną po utracie całego majątku, mogą, pod pewnymi warunkami i po kilkunastoletnim okresie ich spłacania, zostać umorzone. Drugi zysk polega zaś na tym, że po sprzedaży mieszkania dłużnika dostanie on środki pozwalające na wynajęcie taniej kawalerki przez rok – no bo głupio by było, gdyby po skorzystaniu z państwowego, humanitarnego rozwiązania od razu musiał iść pod most. Jeśli weźmie się to wszystko pod uwagę, nie dziwi, że od 2009 r. z upadłości konsumenckiej w Polsce skorzystało zaledwie kilkadziesiąt osób.Przed korzystaniem z innego rozwiązania, nie rządowego, lecz bankowego, jakim jest kredyt konsolidacyjny, trzeba zaś dłużników przestrzec. Jeżeli jeszcze dajemy radę spłacać nasze zobowiązania, nie bierzmy go! Kredyt gromadzący w jedną całość wszystkie nasze pożyczki na pozór jest dogodny, bo zaciągamy go na więcej lat, toteż raty są nieco niższe. W sumie jednak oddamy bankowi więcej, chyba że weźmiemy go pod zastaw mieszkania (wtedy łączny koszt spłat jest porównywalny). Pamiętajmy przy tym, że w Polsce panuje kryzys, a raty kredytu konsolidacyjnego stanowią dość poważne obciążenie. Wystarczy zatem niewielki spadek dochodów, by zostać bez dachu nad głową.Grabarzowi spod łopaty34-letni pan Zygmunt z Łodzi uratował się od utraty wszystkiego, co miał, właśnie dzięki kredytowi konsolidacyjnemu. Uważa jednak, że jest to rozwiązanie dla ludzi o mocnych nerwach i mocnej pozycji zawodowej, którym nie grozi dłuższe bezrobocie. Zaczął się zadłużać, najpierw zupełnie bezboleśnie, osiem lat temu. Początkowo korzystał z karty kredytowej otrzymanej od banku, gdzie ma oszczędności. Posługiwał się nią chętnie, spłacając tylko wymaganą sumę minimalną. Potem kupił na kredyt nowy samochód i dobry laptop, sfinansował też w ten sposób zimowy wyjazd w Dolomity. Wkrótce miał otwarte cztery kredyty, kosztujące go w sumie prawie 2 tys. miesięcznie, przy zarobkach 3,6 tys. Mieszka samotnie, więc wszystkie koszty w całości spadają na niego. Wziął jeszcze jedną pożyczkę bankową, na trekking w Nepalu, o którym marzył od lat – a mógł akurat się tam wybrać za okazyjną cenę. Pożyczkę dostaje, bo ma dobrą historię kredytową i regularnie wszystko uiszcza. Tyle że po powrocie ma już do spłacania 2,2 tys. zł miesięcznie, a w firmie zaczynają się problemy i jego pensja zostaje obcięta o 10%.Bilans już się nie zamyka – a pan Zygmunt nie ma praktycznie żadnych oszczędności. Zaczyna szukać dodatkowej pracy, jednocześnie bierze w parabanku – bo gdzie indziej nie ma szans – pożyczkę „na życie”. Teraz spłaca już ok. 2,6 tys. zł miesięcznie, a jego zarobki to 3,2 tys. zł miesięcznie. W dodatku ostatnie pieniądze pożyczył w firmie, która „elastycznie podchodzi do zdolności kredytowej klienta”, za to wymaga zabezpieczenia w postaci weksla in blanco. Pan Zygmunt nie jest głupi, rozumie, że ma już głowę w pętli i tylko czas – dopóki nie rozejdzie się ostatnia pożyczka – może go uratować.Jego atutem jest to, że ma na własność mieszkanie nieobciążone hipoteką. Zaczyna od jak najszybszej sprzedaży auta, a potem próbuje wziąć kredyt konsolidacyjny. Udaje mu się to, właśnie pod zastaw mieszkania, w banku, w którym ma rachunek. Dostał kredyt tylko dlatego, że jakimś cudem nie zdążył jeszcze narobić opóźnień przy spłacaniu innych rat. Konsolidacja nie obejmuje pożyczki w parabanku. Pan Zygmunt wyprzedaje wszystko, łącznie z meblami. Zostaje w czterech gołych ścianach, ale terminowo oddaje dług parabankowy. Spłaca teraz tylko kredyt konsolidacyjny –ok. 1,4 tys. zł miesięcznie przez 10 lat. Zarabia nadal 3,2 tys. zł. Jeśli nie straci pracy, powinien przetrwać te 10 lat…Dwie strony medaluNie wszyscy dłużnicy wpadli w kłopoty na skutek czynników losowych, takich jak kryzys i utrata pracy, lub z powodu nadmiernej niefrasobliwości. Nie brakuje zwykłych naciągaczy. Zdarzają się ludzie, którzy świadomie wykorzystują wszelkie możliwości, byle tylko nie płacić wierzycielom. Znany jest przykład braci Gesslerów: Adam Gessler, mający dług wobec Warszawy wynoszący 26 mln zł, przekazał bratu Piotrowi dom, który miał być zlicytowany na poczet jego długów. Licytacja skończyła się niczym. Ciekawe, że w tym przypadku organy ścigania zapomniały o art. 300 kodeksu karnego, mówiącym: „Kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.Na ogół jednak, jeśli nie płacimy, to dlatego, że nie możemy. Przerzucanie kosztów kryzysu na obywateli, zwłaszcza mniej zamożnych, sprawia, że choć jeszcze notujemy wzrost PKB, tempo ubożenia Polaków należy do najszybszych w UE.– Tej cytryny nie da się już wycisnąć. Zarabiam 1,2 tys. zł miesięcznie, ale nie dostaję ich do ręki. Spłacam pożyczki na gaz, prąd itd. – mówi pani Bożena Jaśkiewicz, woźna w jednym z warszawskich przedszkoli.Ludzie generalnie niechętnie godzą się z myślą, że kiepsko im się wiedzie. Wbrew pozorom patrzymy nie tylko na zamożniejszych. Często dla poprawy samopoczucia zwracamy też uwagę na tych, którzy mają gorzej niż my. Jak to pisał Jacek Kleyff: „Każdy chętnie się pociesza, że ten dziad to jeszcze nie on”.Dziś jednak wszystkim w Polsce, z wyjątkiem wąskiej warstwy najbogatszych, wiedzie się coraz gorzej. Mniej zamożni stają się coraz biedniejsi, muszą pożyczać coraz więcej. Karol Marks pisał, że robotnik powinien zarabiać tyle, by utrzymać żonę i dzieci. W Polsce, jak wiadomo, socjalizm skończył się w czerwcu 1989 r. I dlatego dziś wielu rodzinom, w których nawet dwoje rodziców ma pracę, trudno dotrwać do pierwszego. Kategoria „zatrudnionych biednych” stale zaś się poszerza.Andrzej LeszykDlaczego Polacy tak bardzo się zadłużają? Jak wyjść z pętli zadłużenia?Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru DługówPolacy mają bardzo rozbudzone ambicje konsumpcyjne. Pragną żyć i kupować jak ludzie z bogatszych państw zachodnich. Dodatkowo między Polakami rozgrywa się rywalizacja konsumencka – o większy telewizor, ładniejszą kuchnię lub o nowszy samochód. A te ambicje i rywalizacja przynoszą ofiary – konsumentów, którzy nie są w stanie spłacać zadłużenia. Obecnie w Krajowym Rejestrze Długów Biurze Informacji Gospodarczej zarejestrowanych jest 3,8 mln zobowiązań, na łączną kwotę 12,8 mld zł. Część Polaków nie radzi sobie ze swoim apetytem zakupów, ale również nie potrafi rozwiązywać problemów dotyczących niezdolności spłacania zobowiązań. Często, gdy nie mogą spłacić kredytu, zaciągają kolejny na jego pokrycie. To gra na czas i uciekanie przed problemem, a skutkiem tego jest wzrost kosztów obsługi długu i wydłużenie okresu oddłużenia. Tak wpada się w pętlę zadłużenia. Gdy mamy problem ze spłatą zobowiązań, należy wyzbyć się obaw i udać do wierzyciela. Większość instytucji udzielających kredytów, sprzedających na raty itp. jest przygotowana na to, że część ich klientów nie poradzi sobie ze spłatą zobowiązań, i przygotowuje rozwiązania, które mają pomóc dłużnikowi spłacić dług – może to być rozłożenie kwoty na mniejsze raty i wydłużenie okresu spłaty, tymczasowe zawieszenie spłaty albo konsolidacja zadłużenia, co przekłada się na mniejsze oprocentowanie pożyczki, itp. Oczywiście najlepszym sposobem, by nie wpaść w pętlę zadłużenia, jest prewencja. Nie chodzi o to, by kredytów nie zaciągać, ale o dostosowanie naszych ambicji do możliwości. Polacy powinni się nauczyć kontrolować domowe budżety i określać swoje możliwości zakupowe. Prostym sposobem jest sprawdzenie relacji dochodów do wydatków stałych, czyli tych, które musimy ponieść w każdym miesiącu, np. opłaty za mieszkanie, raty kredytu itp. Jeśli wydatki stałe zabierają nam połowę dochodów lub więcej, powinno nam się zapalić światełko alarmowe i nie powinniśmy zaciągać kolejnego zobowiązania.Tadeusz Mosz,publicysta ekonomicznyNie potwierdzam tak dramatycznie sformułowanej tezy, bo choć zadłużenie Polaków wzrosło do ponad 30 mld zł, to nieporównanie większe są oszczędności, wynoszące teraz ponad bilion złotych. Oczywiście spora część tej kwoty to pieniądze przedsiębiorców, kadry menedżerskiej, a także zasoby zgromadzone w branżach, które mają się dobrze, np. w sektorze bankowym. Jednak nie znam dramatycznych danych dotyczących zadłużenia. Wręcz przeciwnie, akcja kredytowa mocno wyhamowała z powodu niepewności, która towarzyszy wszystkim w czasie spowolnienia gospodarczego. Także zmiana stóp procentowych nie spowodowała bumu kredytowego, bo coraz szersze grupy społeczne odczuwają pewne obawy. Obecna sytuacjagospodarcza powoduje dużą wstrzemięźliwość w kwestii zadłużania.Andrzej Sadowski, założyciel Centrum im. Adama SmithaJest tak dlatego, że owoce wykonywanej pracy są zbyt nikłe, a obciążenia wynagrodzeń składkami i podatkamirosną. To, co dostajemy do ręki, pozwala nam na coraz mniej i dlatego trudno bez dodatkowych kwot utrzymać dotychczasowy poziom życia. Wynagrodzeniazostały zamrożone, tymczasem rząd wciąż podnosi podatki i ceny na te dobra, które podlegają jego regulacji, w związku z tym obciążenie obywateli rośnie. Ponieważ mamy mniej środków do dyspozycji, zaczynamy szukać innych rozwiązań. Jeszcze nie nauczyliśmy się, że trzeba w takiej sytuacji np. przenieść się z dużego mieszkania do mniejszego, sprzedać samochód i ograniczyć inne wydatki, bo przyzwyczajenie do zdobytego poziomu życia wydaje się czymś trwałym. Dlatego właśnie „ratujemy” nasz poziom życia, kredytując się i zadłużając.Lubomira Szawdyn,psycholog, psychiatra,ekspert ds. uzależnieńNiestety, w karierze zawodowej nie trafił mi się człowiek uzależniony od pożyczania pieniędzy, więc nie mam praktyki w kwestii, jak z tego się wyleczyć.Not. BT

Kategoria: 
Data publikacji: 
Sunday, 12 May, 2013 - 00:40
Autor: 
Andrzej Leszyk
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
8

2013-05-06 07:42:27 przeglad-tygodnik.pl

Mniejsze zarobki w stołecznym ratuszu
W oświadczeniach majątkowych złożonych przez władze stolicy widać lekkie oznaki kryzysu. Prezydent Warszawy, dwóch jej zastępców, a nawet skarbnik zarobili w 2012 r. mniej niż rok wcześniej.
2013-05-06 00:26:00 zyciewarszawy.pl

ru
Как шоппинг помогает сбросить вес?
Британские ученые выяснили, что женский шоппинг может быть полезным для здоровья. Как показало исследование, любители совершать покупки проходят около 250 км в год.
2013-05-06 23:30:59 rambler.ru

Луценко из-за границы призвал к свержению Януковича
Европейский суд по правам человека «абсолютно предсказуемо» подтвердил незаконность ареста Юлии Тимошенко, считает Юрий Луценко. Об этом он написал в Facebook, комментируя решение суда по жалобе Тимошенко.
2013-05-06 22:19:20 rambler.ru

От проекта Rail Baltica больше всех выиграет Польша
Посол Чехии при ЕС Яакуб Дюрр отметил, что во имя единой цели по развитию железной дороги они активно сотрудничают с Австрией, Германией и Польшей, а приоритетом номер один на 2014-2020…
2013-05-06 21:35:17 rambler.ru

Вместо футбольного поля, на котором на Евро-2012 тренировалась сборная Германии, построят паркинг (ВИДЕО)
Вместо футбольного поля, на котором на Евро-2012 тренировалась сборная Германии, построят паркинг (ВИДЕО) Тренировочное футбольное поле с натуральным газоном, на котором во время Евро-2012 готовилась к матчам сборная Германии…
2013-05-06 21:30:00 rambler.ru

Расмуссен: пересмотр США планов по ПРО может облегчить переговоры с РФ
БРЮССЕЛЬ, 6 мая — РИА Новости, Александр Шишло. Генсек НАТО Андерс Фог Расмуссен выразил в понедельник надежду, что решение США отложить четвертый этап развертывания американской системы противоракетной обороны в Европе…
2013-05-06 20:21:00 rambler.ru

На скандал с флагами на хоккее в Швеции отреагировал евродепутат от Польши
Марек Мигальский немедленно отреагировал на инцидент, который произошёл во время матча на чемпионате мира по хоккею на льду в Швеции.
2013-05-06 19:22:34 rambler.ru

Воскобоева вышла во второй круг парного разряда Mutua Madrid Open
Казахстанская теннисистка Галина Воскобоева в паре с француженкой Кристин Младенович в понедельник вышла во второй круг парного разряда международного турнира Mutua Madrid Open в столице Испании с призовым фондом…
2013-05-06 18:44:00 rambler.ru

Ужесточены топливные проверки на российско-польской границе
Польская таможня с понедельника ужесточила на российско-польской границе проверки количества вывозимого из Калининградской области топлива, сообщил представитель Польского культурно-делового центра в Калининграде.
2013-05-06 18:00:20 rambler.ru

«Ракурс» показывает классику и современность польского кино
Для ценителей кинематографа польское кино было и остается эстетическим эталоном. Увидеть его сегодня в кинотеатрах, узурпированных российско-американским прокатом, практически невозможно. Но это не значит, что его нет.
2013-05-06 16:58:35 rambler.ru

Агнешка Радваньска в двух сетах победила Цветану Пиронкову
Четвёртая ракетка мира 24-летняя полька Агнешка Радваньска на старте турнира в Мадриде одержала уверенную победу над 25-летней болгаркой Цветаной Пиронковой, занимающей в мировой классификации 51-ю строчку.
2013-05-06 11:26:24 rambler.ru

Арсен Венгер: «Щенсны вернул уверенность в себе»
Главный тренер "Арсенала" Арсен Венгер высоко отозвался об игре вратаря Войцеха Щенсны в матче 36-го тура чемпионата Англии с "КПР" (1:0). По словам француза, поляк стал сильнее. – Щенсны сделал…
2013-05-06 11:14:00 rambler.ru

Страшная память Маутхаузена: бывший концлагерь отмечает 68 годовщину освобождения
В Австрии прошли памятные мероприятия, приуроченные к 68-й годовщине освобождения нацистского концлагеря Маутхаузен. В годы Второй мировой войны там погибли более ста тысяч человек.
2013-05-06 06:23:00 rambler.ru

Чем закончится бум потребительского кредитования
Темпы роста потребительского кредитования завораживают. Но действительно ли оно является волшебным средством, толкающим экономику вперед?
2013-05-06 00:41:23 rambler.ru

Ветераны вспоминают свои войны
Сколько ветеранов Второй мировой, ветеранов Красной армии, сегодня проживают в Израиле? Считается, что порядка пяти тысяч. В эту же группу входят и блокадники. Более точно известна другая цифра.
2013-05-06 00:19:27 rambler.ru

Увы, время необратимо…
Здесь на вещах дремота, здесь тишина, уют, Словно уехал кто-то, словно кого-то ждут.
2013-05-06 00:00:00 rambler.ru


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265













шведско-русский словарь, и язык латинский словарь, чешский словарь, грузинский словарь, каталог 3d моделей,