news archive 2013:06-24

pl
Warszawa - gwóźdź do trumny PO?
Prezydent zaczął 24 czerwca konsultacje w sprawie „obywatelskiego” projektu cofającego reformę sądów Jarosława Gowina. Cudzysłów nie jest przypadkowy, bo w zbieranie podpisów pod projektem mocno zaangażowało się PSL. Dla ludowców to sprawa prestiżu - Gowin rozporządzeniem przekształcił 79 małych sądów w oddziały zamiejscowe, co najbardziej uderzyło w elektorat PSL-u.
Donald Tusk (fot.  	KRZYSZTOF BURSKI / newspix.pl)
2013-06-24 21:58:15 wprost.pl

Jak zdradzają Polacy
Ponad połowa Polaków i jedna trzecia Polek uczestniczyło w zdradzie partnera - wynika z przeprowadzonych nowatorską techniką badawczą badań CBOS, do których dotarł „Wprost”. To prawie trzykrotnie więcej, niż dotąd uważali socjologowie.
Ponad połowa PolakĂłw i jedna trzecia Polek uczestniczyło w zdradzie partnera - wynika z przeprowadzonych nowatorską techniką badawczą badań CBOS, do ktĂłrych dotarł „Wprost”
2013-06-24 19:58:57 wprost.pl

TENIS: Jerzy Janowicz wygrał swój pierwszy mecz na Wimbledonie

Najlepszy polski tenisista w swoim pierwszym meczu na londyńskich  kortach dość łatwo w trzech krótkich setach pokonał reprezentanta gospodarzy Kyle'a Edmunda 6:2, 6:2, 6:4. W drugiej rundzie Janowicz zmierzy się ze zwycięzcą meczu Radek Stepanek (Czechy) - Matt Reid (Australia).    
2013-06-24 19:22:08 tygodnikzamojski.pl

WŁOCHY: Silvio Berlusconi skazany za korzystanie z usług nieletnich prostytutek

Prokurator domagał się dla Berlusconiego kary sześciu lat pozbawienia wolności. Tymczasem sąd w Mediolanie skazał polityka i potentata medialnego na siedem lat więzienia. Orzeczono wobec niego także dożywotni zakaz sprawowania urzędów. To ma być kara za korzystanie z usług nieletnich protytutek, a także nadużywanie władzy. Chodzi m.in. o rozwiązłe przyjęcia, które organizowano w rezydencji Berlusconiego, zwane bunga bunga. Brała w nich udział m.in. nieletnia prostytutka o imieniu Ruby. Sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczyna została zatrzymana przez policję...
2013-06-24 19:10:28 tygodnikzamojski.pl

GM. TYSZOWCE: Ponad pół roku po samobójstwie zauważyli, że człowieka nie ma

Kiedy w ubiegłym tygodniu policjanci, wezwani przez rodziców 48-latka z Wakijowa, weszli na strych jego domu, zobaczyli leżące na podłodze zmumifikowane zwłoki. Mężczyzna powiesił się prawdopodobnie wiele miesięcy wcześniej (po kilku miesiącach sznur się urwał). Ludzie we wsi mówią, że ostatni raz widzieli go żywego pod koniec października ub. roku.  Sprawą zajęła się prokuratura, przeprowadzono sekcję zwłok. Mężczyzna został pochowany w Krasnobrodzie, skąd kilka lat temu przeprowadził się do Wakijowa. Więcej o tej historii w najbliższym...
2013-06-24 19:05:08 tygodnikzamojski.pl

ZAMOŚĆ: Marcin Zamoyski otrzymał absolutorium

W programie dzisiejszej absolutoryjnej sesji Rady Miasta Zamość nie było oficjalnie mowy o wniosku CBA o odwołanie Marcina Zamoyskiego (pisaliśmy o tym na portalu TZ w piątek) . Radni podejmowali natomiast decyzję w sprawie absolutorium dla prezydenta miasta za wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Większość członków RM pozytywnie oceniła pracę prezydenta. Za udzieleniem Marcinowi Zamoyskiemu absolutorium głosowało 17 radnych, dwóch wstrzymało się od głosu, a dwaj (radni Zacharow i Hawrot) byli przeciwko.      
2013-06-24 17:05:21 tygodnikzamojski.pl

Energomontaż Płd. bez własnego zarządu
Katowicki sąd rejonowy odebrał zarząd własny upadłemu Energomontażowi Południe z grupy PBG.
2013-06-24 16:24:49 pb.pl

Prezesi spółek z GPW zarobili średnio 1,6 mln zł
Średnia pensja prezesów w 140 największych spółkach giełdowych w 2012 r. wyniosła 1,6 mln zł - wynika z badania PwC. Członkowie zarządów tych firm zarobili o 10 proc. więcej niż w 2011 r., a w 46 spółkach średnie pensje w zarządach przekroczyły 1 mln zł.
2013-06-24 16:16:57 pb.pl

Piechociński: aparat skarbowy powinien być aniołem stróżem biznesu
Instytucje skarbowe powinny być aniołem stróżem polskiej przedsiębiorczości, a relacje między płacącymi podatki a fiskusem powinny być równoprawne - ocenił wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Jego zdaniem potrzebna jest debata na ten temat.
2013-06-24 15:58:16 pb.pl

Nie wszyscy zmieścili się do nowej siedziby T-Mobile
T-Mobile wprowadził się do nowej siedziby, gdzie został powitany chlebem i solą przez pracowników operatora sieci Play.
2013-06-24 15:44:15 pb.pl

Grupa Komputronik o planach i wynikach
Grupa Komputronik liczy na dodatni wynik netto w kolejnych kwartałach - poinformowali na konferencji przedstawiciele spółki.
2013-06-24 15:29:16 pb.pl

Kolory wyszły z płótna
Muzeum Narodowe w Warszawie pokazuje kanoniczne obrazy Marka Rothki. To nie tylko najbardziej malarskie malarstwo z możliwych, ale też obrazy, które zmieniły kształt mody i architektury.
No. 14 (By Notnarayan (Own work) [Public domain or Public domain], via Wikimedia Commons)
2013-06-24 15:27:07 wprost.pl

Arteria wypłaci dywidendę
Podczas WZ akcjonariusze spółki Arteria podjęli decyzję o wypłacie dywidendy z części zysku za 2012 r.
2013-06-24 15:08:15 pb.pl

"Chińska bańka nieruchomościowa taka jak w USA"
Choć problem na rynku nieruchomości w Chinach są podobne do tych, które poprzedziły upadek Lehman Brothers w Stanach Zjednoczononych, to tym razem nie dojdzie do podobnego krachu, powiedział Mark Mobius, prezes Templeton Emerging Markets Group.
2013-06-24 15:01:50 pb.pl

ZAMOŚĆ: Wyniki testów gimnazjalnych. Społeczniak najlepszy

Wynik części humanistycznej testu dla gimnazjalistów to w zamojskim Społeczniaku aż 78,6 procenta. Część matematyczno-przyrodniczą egzaminu uczniowie tej szkoły napisali na 76,6 proc. Świetnie wypadli także w egzaminie językowym. Angielski na poziomie podstawowym napisali na 93,9 procenta, a na rozszerzonym na 80,9. Spośród publicznych zamojskich gimnazjów najlepiej wypadła "piątka". Wyniki uczniów Gimnazjum nr 5 przedstawiają się następująco: część humanistyczna - 69,4 proc., matematyczno-przyrodnicza - 64,4, a językowa - poziom podstawowy...
2013-06-24 14:55:43 tygodnikzamojski.pl

Rynki wschodzące pogłębiają roczne minima (WYKRES DNIA)
W poniedziałek akcje z rynków wschodzących pogłębiły roczne minima, po tym jak chiński indeks Shanghai Composite załamał się o ponad 5 proc.
2013-06-24 14:54:55 pb.pl

Związki służb mundurowych zdecydowały o zaostrzeniu protestu
Związkowcy służb mundurowych zdecydowali w poniedziałek o zaostrzeniu akcji protestacyjnej przeciwko rządowemu projektowi obniżenia zasiłków chorobowych. Od wtorku ma rozpocząć się m.in. "strajk włoski", a sprawcy wykroczeń mają być pouczani, a nie karani mandatami.
2013-06-24 14:38:32 pb.pl

Goldman Sachs tnie prognozy złota
Analitycy amerykańskiego banku obniżyli prognozy cen złota na 2013 i 2014 rok. Tłumaczą to możliwością poprawy koniunktury gospodarczej w USA.
2013-06-24 14:29:06 pb.pl

Zamień ZPUE na Elektrobudowę
Analitycy DM PKO BP obniżyli z "kupuj" do "trzymaj" rekomendację dla ZPUE, natomiast dla Elektrobudowy podnieśli z "trzymaj" do "kupuj".
2013-06-24 14:25:58 pb.pl

WIELKOPOLSKA: Policja znalazła ukradzione w Anglii ciągniki

Funkcjonariusze CBŚ pracowali wspólnie z policjantami z leszna. Ich działania doprowadziły do odnalezienia maszyn wartych w sumie 1,5 mln zł. Sprzęt był kradziony w Anglii i przemycany do Polski od dłuższego czasu. Dotychczas w tej sprawie zostało zatrzymanych 12 osób. Wśród nich jest mężczyzna podejrzany o zorganizowanie transportów, a także kierowcy, którzy zajmowali się przerzutem oraz przedsiębiorcy i rolnicy, którzy kupili kradzione maszyny. Grozi im za to do 5 lat więzienia. 35-letni mężczyzna uznawany przez policjantów...
2013-06-24 14:18:21 tygodnikzamojski.pl

Szaleństwo dobermanów
Francuski Wielki Brat szaleje na całego.
2013-06-24 14:15:07 nczas.com

„Rynek zaczyna bać się pęknięcia bańki”
Od zejścia głównych indeksów na dwumiesięczne dołki rozpoczął się poniedziałkowy handel na giełdzie nowojorskiej.
2013-06-24 14:13:51 pb.pl

AUSTRIA: Wypadek polskiego autokaru pod Wiedniem

Jak podają media, w wypadku lekko ranych zostało siedem osób. Autokar ma powybijane szyby. Prawdopodbnie otarł się o barierkę na autostradzie A23. Po zdarzeniu autobus ruszył w dalszą trasę. Dopiero za jakiś czas został zatrzymany, podczas przejazdu przez Wiedeń. Polacy, któzy jechali autokam wracali z objazdowej wycieczki w Chorwacji.  
2013-06-24 14:04:52 tygodnikzamojski.pl

HRUBIESZÓW: Będzie drugi przetarg na wywóz śmieci

Przepisy zmieniające zasady odbioru nieczystości wchodzą w życie na pocztąku lipca. Już wtedy w Hrubieszowie obowiązywac mają nowe opłaty. Uzależnione będą od liczby osób w danym gopsodarstwie i wynosić mają 8 złotych za śmieci segregowane i 12 zł za niesegregowane. Ich odbiorem zajmą się te same firmy, które robiły to dotąd. Zmiany nastąpią dopiero, gdy samorząd rozstrzygnie kolejny przetarg. Pierwszy został unieważniony, bo jedna oferta przekraczała kwotę, jaką samorząd przeznaczył na ten cel. Niebawem mieszkańcy miasta otrzymają worki do...
2013-06-24 13:58:53 tygodnikzamojski.pl

Nowy iPad Mini bez wyświetlacza Retina
Kolejne wcielenie iPada Mini pojawi się na rynku w drugiej połowie tego roku, ale nie zostanie wyposażone w wyświetlacz Retina – czytamy na blogu DisplaySearch.
2013-06-24 13:58:52 pb.pl

Messi zapłacił 10 mln EUR zaległych podatków
Lionel Messi skorygował swoje zeznania podatkowe za lata 2010-2011 i zapłacił 10 mln EUR zaległych podatków, donosi dziennik La Vanguardia z Barcelony, powołując się na anonimowe źródła.
2013-06-24 13:48:48 pb.pl

Capgemini zatrudni w Krakowie 300-350 pracowników
Firma Capgemini, wyspecjalizowana w usługach informatycznych, outsourcingowych i konsultingowych zwiększy w tym roku zatrudnienie w swoim centrum usługowym w Krakowie o 300-350 osób. Pracę znajdą m.in. informatycy i specjaliści od finansów.
2013-06-24 13:32:39 pb.pl

JÓZEFÓW: Kurs komputerowy za darmo. Wyłącznie dla seniorów

Komputerowe warsztaty mają się odbywać trzy razy w tygodniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Józefowie. Obsługi komputera będzie można podczas tego kursu nauczyć sie od podstaw. W programie zajęć znajdzie sie oczywiście także korzystanie z internetu. Uczestnicy warsztatów dowiedzą się m.in. jak odbierać i wysyłać wiadomości za pomocą skrzynki elektronicznej, jak szukać potrzebnych informacji w sieci albo jak porozumiewać się, korzystając z programu skype. Zajęcia są bezpłatne, a liczba miejsc ograniczona. O przyjeciu decyduje kolejność zgłoszeń....
2013-06-24 13:29:14 tygodnikzamojski.pl

BIS: banki centralne zrobiły, co mogły
Banki centralne zrobiły, co mogły, a teraz piłeczka jest po stronie rządów, które muszą przeprowadzić reformy, uważa Jaime Caruana, dyrektor naczelny Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), cytowany przez portal BusinessInsider.com.
2013-06-24 13:27:40 pb.pl

Robyg wierzy w większą sprzedaż
Deweloper Robyg uzyskał pozwolenie na budowę pierwszego etapu inwestycji Osiedle Królewskie w warszawskim Wilanowie.
2013-06-24 13:25:40 pb.pl

Awaria na GPW. Znamy przyczynę
Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych doszło do awarii. GPW nie publikowało wyników indeksów: WIG20, WIG, WIG-Poland, WIG20TR, WIG20short, WIG20lev, WIG-banki, WIG-budownictwo, WIG-deweloperzy, WIG-informatyka i WIG-spożywczy. Jak dowiedział się ‘Wprost”, przyczyną awarii był błąd w przeliczaniu indeksów. GPW musiała zawiesić notowanie indeksów.
fot. wprost
2013-06-24 13:24:35 wprost.pl

Dochody rodziców wpływają na osiągi dzieci
Z pracy Seana F. Reardon, profesora socjologii z Uniwersytetu Stanforda, wynika, że przepaść pomiędzy bogatymi i biednymi jest coraz większa.
2013-06-24 13:20:49 pb.pl

Uchwały Naczelnej Rady Lekarskiej podjęte 21 czerwca 2013 r.

Naczelna Rada Lekarska podjęła następujące uchwały:

- w sprawie obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej

- w sprawie wystąpienia do Ogólnenego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ze skargą na działanie administratorów stron internetowych poświęconych rankingom lekarzy

 

Uchwała Nr 8/13/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 21 czerwca 2013 r.w sprawie obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej

Zapoznawszy się z informacją Naczelnej Izby Kontroli o negatywnych wynikach kontroli stopnia przygotowania świadczeniodawców do wdrożenia Systemu Informacji Medycznej oraz działań administracji rządowej związanych z budową systemu informacji ochrony zdrowia, z której wynika, że na obecnym etapie prac istnieje poważne ryzyko niepowodzenia całego procesu budowy systemu,

biorąc pod uwagę zgłaszane powszechnie przez lekarzy i lekarzy dentystów wątpliwości co do stanu przygotowań do uruchomienia Systemu Informacji Medycznej, w szczególności brak jasnych i precyzyjnych norm określających podstawowe parametry budowanych systemów, oraz obawy, że środowisko lekarskie zostanie obarczone obowiązkami, do których spełnienia nie jest przygotowane ze względu na nieprawidłowości, które potwierdza kontrola Naczelnej Izby Kontroli,

uznając, że lekarze i lekarze dentyści, a pośrednio również pacjenci nie mogą ponosić prawnych i ekonomicznych konsekwencji nieprawidłowo przygotowanego Programu Informatyzacji Ochrony Zdrowia,

uchwala się, co następuje:

§ 1.

Upoważnia się Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej do:

1) wystąpienia do Ministra Zdrowia z wnioskiem o udzielenie informacji w sprawie stanu przygotowań do wdrożenia Systemu Informacji Medycznej

2) uzyskania opinii ekspertów zajmujących się zagadnieniem informatyzacji ochrony zdrowia, uwzględniającej informacje uzyskane od Ministra Zdrowia, na temat stanu przygotowań i ewentualnych zagrożeń dla lekarzy i lekarzy dentystów związanych z wprowadzeniem obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej

3) ustalenia na podstawie informacji uzyskanych od podmiotów, o których mowa w pkt. 1 i 2, czy nie zachodzi obawa co do prawidłowego uruchomienia w przewidzianym terminie Systemu Informacji Medycznej skutkująca brakiem możliwości właściwego prowadzenia przez świadczeniodawców dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej, a w przypadku stwierdzenia takiego ryzyka niezwłocznego złożenia w imieniu samorządu lekarskiego wniosku o dokonanie nowelizacji ustawy z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia polegającej na przesunięciu wejścia w życie przepisów art. 7 ust. 1 pkt 3 i 4, art. 11 oraz art. 50 pkt 1 do czasu, gdy zapewnione zostaną, pod względem prawnym i technicznym, właściwe warunki do prowadzenia dokumentacji w postaci elektronicznej i wymiany danych zawartych w tej dokumentacji.

§ 2.

Uchwala wchodzi w życie z dniem podjęcia.

 

Uchwała Nr 9/13/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 21 czerwca 2013 r.

w sprawie wystąpienia do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ze skargą na działanie administratorów stron internetowych poświęconych rankingom lekarzy

Na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 3 oraz pkt 8 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 219, poz. 1708 z późn. zm.) uchwala, co następuje:

§ 1.

Wystąpić do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ze skargą na działanie administratorów portali internetowych „www.znanylekarz.pl” oraz „www.rankinglekarzy.pl” niezgodne z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.).

§ 2.

Upoważnić Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza do wniesienia skargi, o której mowa w § 1, do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz reprezentowania Naczelnej Rady Lekarskiej w postępowaniu przed Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych, z prawem udzielenia pełnomocnictwa.

§ 3.

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.


2013-06-24 13:18:00 nil.org.pl

Polscy bankierzy z większym optymizmem oceniają rozwój sytuacji makro
Polscy bankierzy z większym optymizmem oceniają rozwój sytuacji makroekonomicznej. 31 proc. z nich sądzi, że sytuacja makro polepszy się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy - wynika z Europejskiego Barometru Bankowości Ernst & Young.
2013-06-24 13:13:26 pb.pl

POW. ZAMOJSKI: Wyzywał i gryzł policjantów. 22-latek stanie przed sądem

Do zdarzenia doszło w sobotę. policyjny patrol jechał przez Nielisz. W pewnym momencie radiowóz został wyprzedzony przez audi, za którego kierownicą siedział 22-letni mieszkaniec gminy Stary Zamość. Samochód nie zatrzymał się przed znakiem STOP, więc mundurowi postanowili skontrolować kierowce. Ten jednak nie reagował na dawane przez nich znaki i nie zamierzał zatrzymać swojego samochodu. Zaczął uciekać. Jechał coraz szybciej, pędząc drogą krajową nr 17. – W miejscowości Sitaniec na pobliskiej stacji paliw policjanci zatrzymali pojazd,...
2013-06-24 13:07:32 tygodnikzamojski.pl

Rentowność 5- i 10-latek najwyższa od 8 miesięcy
Polskie obligacje tanieją. Rentowności papierów 5- i 10-letnich są największe od października ubiegłego roku.
2013-06-24 13:07:04 pb.pl

"DGP": szef wywiadu skarbowego agentem ABW
Tomasz Ślesicki, dyrektor departamentu wywiadu skarbowego w Ministerstwie Finansów, jest funkcjonariuszem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oddelegowanym do Ministerstwa Finansów, informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
2013-06-24 13:02:56 pb.pl

Dwa niecodzienne komunikaty z NewConnect
Spółka STI Group opublikowała dziś dwa komunikaty, które akcjonariuszom mogą dać wiele do myślenia.
2013-06-24 12:57:57 pb.pl

Najbogatsi dla nauki. Dotacje Fundacji Wprost na naukę przedmiotów ścisłych
Działanie, nawet na małą skalę, jest rozwiązaniem lepszym od bezczynności. Fundacja Tygodnika WPROST przyznała granty dla szkół i organizacji pozarządowych prowadzące edukację dla dzieci w wieku 8-13 lat w ramach programu "Najbogatsi dla Nauki". Pieniądze zostaną przeznaczone na realizację programów-projektów lekcji z przedmiotów ścisłych dla najmłodszych.
(fot. Wprost)
2013-06-24 12:40:11 wprost.pl

ZAMOŚĆ: Barwne widowisko na Rynku Wielkim, czyli Arlekinada 2013 (zdjęcia, video)

Arlekinada, którą w sobotni wieczór wystawiono na Rynku Wielkim w Zamościu to jedna z imprez w ramach tegorocznego ZLT. Wszyscy artyści: tancerze, szczudlarze, żonglerzy i aktorzy prezentowali etiudy taneczne w przepięknych kostiumach. Całość uzupełniała gra świateł, m.in. pokazy z użyciem ognia i muzyka. Wkróce na naszej stronie także film video z tego wydarzenia.  
2013-06-24 12:37:37 tygodnikzamojski.pl

ZAMOŚĆ: Złodziej w biurze na ul. Wyszyńskiego

Jak opowiedział policji poszkodowany 38-latek z Zamościa, w portfelu było ok. 2,5 tys. zł. Mężczyzna zostawił to w biurku i tylko na moment spuścił z oka. Złodziej wykorzystał tę sytuację.
2013-06-24 12:29:53 tygodnikzamojski.pl

UBS obniżył prognozę cen srebra
Analitycy szwajcarskiego banku uważają, że notowaniom srebra zaszkodzi spadek kursu złota.
2013-06-24 12:25:13 pb.pl

PAP: Kurella w EuRoPol Gazie
Do rady nadzorczej spółki EuRoPol Gaz, która jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, ma dołączyć wiceprezes PGNiG Jerzy Kurella - dowiedziała się PAP.
2013-06-24 12:23:43 pb.pl

GM. TARNAWATKA: Skuter uderzył w samochód osobowy

Jednośladem jechał 26-letni mieszkaniec Tomaszowa Lub. uderzył skuterem w auto, za którego kierownicą siedziała 37-latka z gm. Tarnawatka. Z ustaleń policji wynika, że kobieta zawracała. Najprawdopodobniej nie zauważyła jadącego na skuterze mężczyzny i nie ustąpiła mu pierwszeństwa przejazdu. Poszkodowany 26-latek ma uraz ręki, stłuczenia głowy i kolana.
2013-06-24 12:20:29 tygodnikzamojski.pl

Nissan pokazał elektryczny supersamochód
Japoński gigant motoryzacyjny zaprezentowała model ZEOD RC, najszybszy samochód świata napędzany energią elektryczną – informuje portal Mashable.
2013-06-24 12:20:09 pb.pl

POW. ZAMOJSKI: Pobicie w Zamościu i w Nieliszu

Do napaści na 20-latka doszło w niedzielę w nocy przy ul. reja w Zamościu. Młodego męzczyznę zatakowali nieznani mu sprawcy. Kopali go i okładali pięściami, a później uciekli. Poszkodowany doznał na szczęście tylko niegroźnych otarć naskórka. Napastników szuka policja. Również w niedzielę w nocy w Nieliszu zaatakowany został 29- letni mieszkaniec gm. Sułów. Mężczyzna ma złamany nos i uraz twarzy. Napadło na niego trzech mężczyzn. Policja ustala, kim są.
2013-06-24 12:14:53 tygodnikzamojski.pl

Zamieszanie z indeksami na GPW
Przez trzy kwadranse GPW nie podawała wartości najważniejszych indeksów. Wcześniej podawała je błędnie.
2013-06-24 12:11:40 pb.pl

Analiza techniczna FW20, PGNiG i PZU

2013-06-24 12:05:58 pb.pl

Wzrosła liczba sprowadzanych aut
W maju 2013 roku do Polski sprowadzono 65 tys. 287 używanych samochodów wobec 61 tys. 18 w kwietniu i 59 tys. 358 w maju 2012 roku - podało w komunikacie Ministerstwo Finansów.
2013-06-24 12:03:50 pb.pl

GPW wciąż pogłębia dołki
Nowy tydzień na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od wyhamowania spadków, po tym jak ubiegły tydzień WIG20 zakończył największą przeceną od krachu z sierpnia 2011 r.
2013-06-24 11:58:32 pb.pl

Amerykanie żyją z dnia na dzień, a Polacy...
Co czwarty mieszkaniec USA nie ma żadnych oszczędności. Na tle Polski to jednak i tak bardzo dobry wynik.
2013-06-24 11:46:47 pb.pl

Kudrin: Gazprom może utracić monopol
Były rosyjski minister finansów w rządzie Władimira Putina Aleksiej Kudrin uważa, że Gaprom będzie stopniowo tracił swój monopol na rynku gazu na rzecz możliwości utworzenia konkurencji w tym sektorze – podał rosyjski portal informacyjny Neftegaz.ru.
2013-06-24 11:45:39 pb.pl

Rybiński: Pogarsza się koniunktura
Po chwilowej poprawie powrócił trend spadkowy w koniunkturze w Polsce.
2013-06-24 11:44:41 nczas.com

Tajemnicza prywatyzacja
- W najbliższym czasie skarb państwa sprzeda duży pakiet akcji jednej ze spółek - zapowiedział wiceminister skarbu Paweł Tamborski.
2013-06-24 11:37:16 nczas.com

Autorka „Pięćdziesięciu twarzy Greya” zarabia 1 mln GBP miesięcznie
Firma autorki „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i dwóch pozostałych książek cyklu, które sprzedały się na całym świecie w ponad 70 mln egzemplarzy, wykazała 12,6 mln GBP dochodu tylko za osiem miesięcy w 2012 roku, informuje Daily Mail.
2013-06-24 11:34:07 pb.pl

RACHANIE: Dzieciaki recytowały wiersze Tuwima

W konkursie recytatorskim zorganizowany przez GOK i bibliotekę w Rachaniach wzięło udział 26 recytatorów w wieku 4, 5 i 6 lat. Komisja konkursowa oceniała ich w trzech kategoriach wiekowych. W gronie 4-latków pierwsze miejscezajęła Julia Kmieć z SP w Michalowie. A kolejne nagrody otrzymały jej szkolne koleżanki: Zuzanna Kasperska i Maria Kubecka. Wśród recytatorów 5-letnich najwyżej oceniona została Zuzanna Tychlowiec (ZS Michalów) przed Hubertem Antoszakiem (SP Rachanie) i Pauliną Fuk SP Wożuczyn. Trzecią nagrodę otrzymali wspólnie...
2013-06-24 11:22:00 tygodnikzamojski.pl

Nerwowy początek tygodnia
Po środowej burzy jaką wywołał Ben Bernanke, mówiąc o ograniczeniach w dalszym zakupie aktywów, piątek upłynął dość spokojnie.
2013-06-24 11:21:37 pb.pl

Kancelaria Premiera będzie miała nowego szefa?
Głównym politycznym tematem poranka są wyniki przedterminowych wyborów w Elblągu. I turę wyborów prezydenckich wygrał kandydat PiS, ale wynik II jest bardzo niepewny. Znowu może zadziałać mechanizm "wszyscy przeciw PiS-owi". Ewentualna porażka kandydatki PO w II turze będzie dotkliwa dla partii Donalda Tuska.
Donald Tusk (fot. Wprost)
2013-06-24 11:16:14 wprost.pl

Te firmy są marzeniem chińskich studentów
Firma badawcza Universum zapytała preferencje chińskich studentów kierunków humanistycznych w jakich firmach chcieliby pracować, informuje cnn.com.
2013-06-24 11:03:07 pb.pl

Pub w Londynie przyjmuje bitcoiny
The Pembury Tavern w Hackney oraz jego satelity w Cambridge, Norwich i Peterborough akcetują opłaty w postaci bitcoinów – informuje brytyjski The Guardian.
2013-06-24 10:49:48 pb.pl

W lipcu Boeing zaproponuje odszkodowania za uziemienie dreamlinerów
W lipcu Boeing ma przedstawić swoje propozycje w sprawie odszkodowania za uziemienie dreamlinerów, należących do PLL LOT, poinformował w poniedziałek wiceminister skarbu Rafał Baniak.
2013-06-24 10:38:35 pb.pl

Niemcy: Ifo znów w górę
Indeks zaufania niemieckiego biznesu wzrósł w czerwcu drugi miesiąc z rzędu.
2013-06-24 10:37:16 pb.pl

Logistyk w cenie, ale z językami
Od dwóch lat zatrudnienie w branży logistycznej jest stabilne. Najczęściej poszukuje się kierowników magazynów i dyrektorów logistyki.
2013-06-24 10:17:00 pb.pl

Stanowiska Naczelnej Rady Lekarskiej podjęte 21 czerwca 2013 r.

Naczelna Rada Lekarska podjęła trzy stanowiska:

- w sprawie autopoprawki do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych

- w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz niektórych innych ustaw

- w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy /druk nr 1116/

 

Stanowisko nr 9/13/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 21 czerwca 2013 r.

w sprawie autopoprawki do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych

Naczelna Rada Lekarska po zapoznaniu się z autopoprawką do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, przekazanym przy piśmie Szefa Kancelarii Sejmu z dnia 13 czerwca 2013 r., znak: GMS-WP-173-186/13, nie zgłasza uwag do zmian zaproponowanych w autopoprawce.

Jednocześnie Naczelna Rada Lekarska podtrzymuje swoje uwagi do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych zawarte w stanowisku Nr 3/13/VI z dnia 26 kwietnia 2013 r.

 

Stanowisko nr 10/13/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 21 czerwca 2013 r.

w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz niektórych innych ustaw

Naczelna Rada Lekarska po rozpatrzeniu projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz niektórych innych ustaw, przekazanego przy piśmie Szefa Kancelarii Sejmu z dnia 4 czerwca 2013 r., znak: GMS-WP-173-167/13, nie zgłasza uwag do projektu.

 

Stanowisko nr  11/13/VI Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 21 czerwca 2013 r.

w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy /druk nr 1116/

Naczelna Rada Lekarska po zapoznaniu się z poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy /druk nr 1116/ oraz treścią uchwalonej w dniu 13 czerwca 2013 r. ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz ustawy o związkach zawodowych z zadowoleniem stwierdza, że proponowana w poselskim projekcie zmiana art. 1511 Kodeksu pracy nie została przez Sejm RP przyjęta.

Proponowana zmiana, zmniejszająca dodatek do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych do 80% wynagrodzenia / w nocy oraz w niedzielę i święta/ i do 30% w pozostałe dni, dotyczyłaby bowiem także dodatku do wynagrodzenia za czas pełnienia dyżuru medycznego.

 Art. 95 ust.5 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej w zakresie wynagrodzenia za pracę w ramach pełnienia dyżuru medycznego odsyła bowiem do zapisów art. 1511 § 1-3 Kodeksu pracy, a zatem zmiany, które zostałyby dokonane w tym artykule dotyczyłyby również wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów.

Naczelna Rada Lekarska stwierdza, że argumenty, które zdaniem autorów projektu przemawiały za proponowaną nowelizacją, nie dotyczą działalności leczniczej, której funkcjonowanie nie powinno być związane z zasadami konkurencji pod względem cen usług lecz ich wysokiej jakości.

Naczelna Rada Lekarska zauważa także, że proponowane zapisy dotknęłyby lekarzy i lekarzy dentystów zatrudnionych w podmiotach leczniczych na podstawie umów o pracę, którzy są wynagradzani w sposób skandalicznie niski, naruszający godność wykonywania tego zawodu. Zmniejszenie kwot za pełnienie dyżurów medycznych, do których pełnienia są zobowiązani pracownicy wykonujący zawód medyczny, spowoduje automatycznie zmniejszenie ich niewysokich wynagrodzeń.

Mając powyższe na względzie Naczelna Rada Lekarska apeluje do Senatu RP o nie dokonywanie zmian w ustawie z dnia 13 czerwca 2013 r., w szczególności w zakresie art. 1511 § 1-3 obecnie obowiązującego Kodeksu pracy.


2013-06-24 10:16:00 nil.org.pl

Barclays podniósł wycenę Aliora
Analitycy Barclays podnieśli o 20 proc. do 113,4 zł wycenę akcji Alior Banku, podtrzymując rekomendację "przeważaj".
2013-06-24 10:10:36 pb.pl

Pierwszy amerykański bank w Iraku
Citigroup otworzy swoje przedstawicielstwo w Bagdadzie, informuje The Financial Times.
2013-06-24 10:06:27 pb.pl

Grecja nie daje o sobie zapomnieć
Druga część minionego tygodnia była wyjątkowo dobra dla amerykańskiego dolara. Wystarczyły trzy sesje, aby wartość amerykańskiej waluty powróciła do poziomu z początku czerwca.
2013-06-24 10:00:42 pb.pl

Dziecko, bądź prawnikiem
Najwięcej polskich rodziców marzy, żeby ich dziecko zostało prawnikiem.
2013-06-24 10:00:00 pb.pl

Facebook pracuje nad klonem Flipboarda
Przedstawiciele największej internetowej społecznościówki pracują nad nowym rozwiązaniem pozwalającym na wyświetlanie newsów w postaci wirtualnego magazynu – informuje The Wall Street Journal.
2013-06-24 09:48:29 pb.pl

Dane z Niemiec na początek tygodnia
Tydzień rozpoczyna się od kontynuacji aprecjacji amerykańskiego dolara, wyprzedaży obligacji oraz akcji. Od piątkowego zamknięcia dolar nieznacznie umacnia się wobec wszystkich walut z grona G-10. Kurs EUR/USD znajduje się na 1,3095.
2013-06-24 09:34:43 pb.pl

Fed komplikuje zadanie EBC
Wystąpienie Bernanke z ubiegłej środy nie schodzi z ust inwestorów. Rynek powoli przyzwyczaja się do tego, że amerykański bank centralny po raz pierwszy od połowy 2006 roku zaostrzy politykę pieniężną.
2013-06-24 09:31:13 pb.pl

Vodafone przejmuje największą niemiecką kablówkę
Brytyjski telekom zapłaci 7,7 mld EUR za Kabel Deutschland. To jego największa akwizycja od 2007 roku, podkreśla Reuters na swojej stronie internetowej.
2013-06-24 09:22:00 pb.pl

Meridian Properties przesuwa IPO
„Z powodu znaczącego pogorszenia się w ostatnich dniach warunków rynkowych oraz zwiększonego poziomu niepewności na światowym i polskim rynku kapitałowym, planowana oferta publiczna Meridian Properties na GPW w Warszawie zostaje przełożona na okres po sezonie wakacyjnym, przy założeniu ustabilizowania się sytuacji na rynku kapitałowym do tego czasu” – czytamy w dzisiejszym oświadczeniu spółki.
2013-06-24 09:19:57 pb.pl

Możliwa duża zmienność na rynkach
Wzrost na Wall Street może nie zostać wykorzystany do odbicia w Europie ze względu na postępującą wyprzedzać akcji w Azji, szczególnie w Szanghaju.
2013-06-24 09:16:27 pb.pl

GPW zaczęła wzrostem
WIG 20 rósł na otwarciu o 0,27 proc. do 2239,58 pkt.
2013-06-24 09:05:15 pb.pl

KRASNYSTAW: Bracia, Miąższ i Lemon zagrają na Chmielakach 2013

Tegoroczne Chmielaki, zaplanowane na 23-25 sierpnia zbliżają się wielkimi krokami. Już wcześniej było wiadomo, że podczas imprezy zagrają zespoły Illusion, Armia, Jamal, Bob One. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, kogo zobaczyć będzie można podczas Gali Kabaretowej . Dziś informujemy, że na Chmielakach 2013 wystąpią także grupy: Bracia, Miąższ i Lemon Squeezer. Zespół Bracia funkcjonuje na rynku muzycznym w Polsce od roku 2001. To obecnie jeden z najbardziej cenionych zespołów rockowych w Polsce. Na czele formacji stoją bracia Piotr i Wojciech...
2013-06-24 08:51:33 tygodnikzamojski.pl

Rakietą w asteroidę - rozmowa z prof. Jerzym M. Kreinerem

Lada dzień może się okazać, że odkryjemy planetę o parametrach bardzo zbliżonych do ZiemiProf. Jerzy M. Kreiner – astronom, dyrektor Instytutu Fizyki Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, kierownik Katedry Astronomii i Obserwatorium Astronomicznego na Suhorze w Gorcach, autor licznych podręczników do astronomii.Rozmawia Paweł DybiczCoraz częściej docierają do nas informacje, że w niedużej odległości od Ziemi pojawia się asteroida. Czy mamy powody, by bać się kosmosu?– Odwróciłbym to pytanie: czy mamy się bać burzy albo gwałtownej ulewy, albo suszy? Różne są kataklizmy i trzeba się do nich przygotować. Jeżeli zaś chodzi o zagrożenia astronomiczne, to nie są one większe niż dawniej, kiedy były mniejsze możliwości ich rozpoznania. Ostatnim przykładem uderzenia niewielkiej asteroidy był upadek bryły materii na Uralu w rejonie Czelabińska. Było to bardzo medialne zdarzenie. Zresztą każde uderzenie ciał niebieskich w Ziemię staje się bardzo medialne. Co więcej, natychmiast pojawiają się nowe teorie odnoszące się do zderzeń asteroid z Ziemią.Albo odżywają stare, jak te tłumaczące wyginięcie dinozaurów w wyniku uderzenia z kosmosu.– Dla astronomów te uderzenia nie są czymś specjalnym i nierozpoznanym. Znane są nam kratery meteorytowe. W układzie planetarnym to jest rzecz dość powszechna, wystarczy popatrzeć na Księżyc, który nie ma atmosfery. Cała jego powierzchnia jest poorana kraterami uderzeniowymi, powstałymi w wyniku uderzeń asteroid, które przez ostatnie 4 mld lat spadały na Księżyc. Ślady po tych uderzeniach obserwujemy w postaci owych kraterów. Na Ziemi jest erozja atmosferyczna i te ślady są zacierane, w związku z czym najstarsze kratery właściwie nie są nam znane. A te niedawne uderzenia, liczone w setkach i tysiącach lat, znamy, geolodzy dość dobrze je rozpoznali i przeanalizowali.DOSTRZEC ZAGROŻENIECzy informacje o bliskości asteroid to efekt tego, że mamy doskonalszą aparaturę, która jest w stanie je wychwycić, czy też były one i wcześniej, ale tego typu wiadomości starano się ukrywać?– To jest wynik posiadania coraz lepszej aparatury pomocnej w tym, by odpowiednio wcześnie zobaczyć jakieś ciało niebieskie, które zmierza w kierunku Ziemi. W tym celu opracowano specjalne programy i zestawy teleskopów, które nic innego nie robią, tylko śledzą niebo w poszukiwaniu czegoś, co się na nim pojawiło, porusza na tle innych gwiazd i zmierza w naszym kierunku. Oczywiście stale aktualne jest pytanie, jak to dostrzec, a dokładniej, jak odpowiednio wcześnie dostrzec. W tym aspekcie kolosalne znaczenie ma rozwój technik obliczeniowych. Wyobraźmy sobie sytuację, że na fotografii jest milion gwiazd widocznych jako świecące punkty. Który z obiektów przypominających na pierwszy rzut oka słabą gwiazdę może nam potencjalnie zagrozić? Jak to można zbadać? Jest to możliwe, gdy mamy jedną lub więcej kolejnych fotografii tego samego fragmentu nieba wykonanych po paru godzinach lub po paru dniach i sprawdzamy, czy wśród tych świecących punkcików jest jeden jedyny, który przesunął się względem pozostałych. Wówczas musimy możliwie szybko dokonać stosownych obliczeń, by stwierdzić, czy tor tego obiektu mógłby przeciąć się z orbitą Ziemi.Z jakim wyprzedzeniem astronomowie są w stanie poinformować Ziemian, że może dojść albo że dojdzie do zderzenia o dużej sile?– Na to pytanie nie da się odpowiedzieć wprost, choć występuje pewna prawidłowość. Im większe jest takie groźne ciało, tym łatwiej może być dostrzeżone z dużej odległości. Jeżeli jest to niewielka bryła o średnicy do kilkunastu metrów, to często dostrzegamy ją w ostatniej chwili, ale niewielka bryła wyrządzi niewielkie szkody. Trzeba by mieć wyjątkowego pecha, żeby bryła o kilkunastometrowej średnicy trafiła akurat w środek jakiegoś dużego miasta. To jest oczywiście możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Natomiast bryły, które mogłyby spowodować globalną katastrofę, są oczywiście odpowiednio wcześnie dostrzegane. Prawdopodobieństwo, że jakaś naprawdę duża asteroida uderzy w Ziemię, jest niesłychanie małe, bo praktycznie rzecz biorąc, wszystkie te ciała poruszają się wokół Słońca i znane są ich orbity. Dlatego w perspektywie przynajmniej kilkudziesięciu albo kilkuset lat nie spodziewamy się, aby jakieś duże ciało kosmiczne uderzyło w Ziemię. Takiej dużej bryły nie znamy, co nie oznacza, że gdzieś z kosmosu nie może coś takiego nadlecieć, ale – jak wspomniałem – to niezwykle mało prawdopodobne.Jakie są metody, by temu zaradzić?– Z tym jest problem, bo oczywiście metody są zależne od wielkości bryły materii, która miałaby uderzyć. Najbardziej realne jest skierowanie w stronę takiej asteroidy rakiety z ładunkami nuklearnymi i spowodowanie w kosmosie wybuchu jądrowego, który minimalnie zmieni tor nadlatującej bryły. Dostanie ona niewielki impuls, który spowoduje, że asteroida ominie Ziemię w bezpiecznej odległości, tj. o jakieś parę tysięcy kilometrów. To się da zrobić, bo obecna moc obliczeniowa komputerów pozwala na bardzo precyzyjne określenie toru takiej asteroidy. Dawniej przeprowadzenie obliczeń wymagało co najmniej wielu godzin pracy. Pomijam już fakt, że dokładność przewidywanego poruszania się asteroidy była kiepska. Obecnie nowoczesne komputery pozwalają na bardzo szybkie przeprowadzenie odpowiednich obliczeń i stwierdzenie, czy występuje realne zagrożenie.A co z pomysłami, by bronią rakietową rozbić takie asteroidy?– Generalnie wycofano się z tego pomysłu ze względu na duże koszty i ryzyko takiej operacji. Do rozbicia i rozkruszenia asteroidy bronią rakietową potrzebna byłaby olbrzymia energia i pozostaje pytanie, czy fragmenty rozbitego ciała niebieskiego nie uderzyłyby w Ziemię.NOWE W PODRĘCZNIKACHCo nowego wiemy o kosmosie, co trzeba było wyrzucić z podręczników i książek o astronomii?– Myślę, że w odniesieniu do podręczników sprzed 80-100 lat bardzo dużą ich część. Jeżeli weźmiemy chociażby stojący obok na półce podręcznik prof. Eugeniusza Rybki „Astronomia ogólna”, którego pierwsze wydanie ukazało się z początkiem lat 50., to stwierdzimy, że wiedza astronomiczna zmieniła się niesłychanie.Pod jakim względem?– Po pierwsze, inne są poglądy na budowę całego wszechświata. Po drugie, mówiąc tylko wyrywkowo, wiedza o układzie planetarnym w ostatnich 50 latach zmieniła się niemal w każdym aspekcie, począwszy od Księżyca. Spacerowało po nim 12 astronautów, jest obfotografowany ze wszystkich stron. Jeszcze nie tak dawno, w XIX w., powstawały książki, trochę fantastycznonaukowe, w których autorzy opisywali tzw. odwrotną stronę Księżyca, pisząc, że są tam lasy i puszcze zamieszkane przez jakieś stwory. Wszystkie planety Układu Słonecznego zostały sfotografowane z bezpośredniej odległości. Na Marsie, Wenus oraz na jednym z księżyców Saturna – Tytanie, nie wspominając już o Księżycu, lądowały sondy kosmiczne.Teraz bardzo modnym tematem jest poszukiwanie życia pozaziemskiego.– To jest bardzo medialny temat, pochodna faktu odkrycia z początkiem lat 90. pierwszej planety poza Układem Słonecznym. Minęło zaledwie 20 lat, a w tym czasie odkryto kilkaset planet, które obiegają inne gwiazdy. A na potwierdzenie czeka ponad tysiąc tego typu odkryć. Lada dzień może się okazać, że odkryjemy planetę o parametrach bardzo zbliżonych do Ziemi. Znamy już planety do niej podobne, ale jeszcze nie o dokładnie takich parametrach jak Ziemia. Być może za jakieś 50 lat lub wcześniej odkryjemy także jakąś formę życia pozaziemskiego.Czy międzynarodowa rywalizacja na dobre przeniosła się w kosmos, czy możemy jednak mówić, że wśród możnych tego świata zwycięża myśl, że współpraca daje większe efekty?– Gdzieś do lat 70. można mówić o wyraźnej rywalizacji, co przejawiało się w wyścigu na Księżyc, który ostatecznie wygrali Amerykanie. Rywalizacja między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi kosztowała krocie, toteż chyba obie strony zrozumiały, że wspólnie można więcej osiągnąć. Na stacjach kosmicznych wielokrotnie amerykańscy astronauci pracowali razem z rosyjskimi kolegami i coraz częściej w kosmosie badania prowadzą zespoły międzynarodowe. Oczywiście amerykańska aparatura naukowa umieszczana w kosmosie stoi na czele, ale w technice rakietowej pierwszeństwo należy się Rosjanom. W konsekwencji często występują takie sytuacje, że amerykańskie urządzenia badawcze wynoszone są w kosmos na rosyjskich rakietach. Tak więc element politycznej rywalizacji zszedł na drugi plan, choć oczywiście ona nadal istnieje, tym bardziej że włączyły się do niej Unia Europejska oraz Chiny.Śledzi pan informacje, publikacje o UFO?– Nie śledzę. UFO, mówiąc po polsku, to NOL, czyli Niezidentyfikowany Obiekt Latający. Dużą zarozumiałością byłoby twierdzić, że nie ma zjawisk, których nie znamy. Na pewno są. Gdybyśmy je znali, nie nazywalibyśmy ich nieznanymi. Jeśli się prześledzi udokumentowane obserwacje tzw. UFO, odrzucając te o znamionach fałszerstw, okaże się, że większość z tych UFO to np. balony meteorologiczne, efekty prób wojskowych albo przelatujący bolid – bardzo jasny meteor. Niemniej jednak istnieje pewien bardzo niewielki procent zjawisk, których nie potrafimy wyjaśnić. Ale mam bardzo duże wątpliwości, że są to zielone ludziki, które przyleciały w małej rakiecie i tu sobie fruwają. Myślę, że te obecnie niewytłumaczalne zjawiska w niedalekiej przyszłości zostaną stopniowo wyjaśnione.Czy astronomia przeistacza się w naukę o poszukiwaniach innych cywilizacji?– O nie! Astronomia w najszerszym rozumieniu ma na celu obserwowanie zjawisk w kosmosie i formułowanie praw nimi rządzących, ponadto podejmuje próby zrozumienia istoty materii kosmicznej. Poszukiwania innych cywilizacji to tylko fragment badań astronomicznych, na pewno nie dominujący. Wzbudzają one jednak powszechne zainteresowanie, stąd duży oddźwięk medialny. Gros tematów, którymi astronomia się zajmuje, w tym również zagadnienia badane w naszej katedrze, to są rzeczy niemedialne, zupełnie nieinteresujące dla większości osób. Bo kogo zajmują tzw. pulsacje nieradialne szczególnego rodzaju gwiazd? To ludzi nie interesuje, bo, mówiąc żartobliwie, nie ma żadnego związku np. z ich pensjami czy urlopem. Natomiast to, że gdzieś żyją jakieś istoty myślące, które mają się lepiej niż my, jest ekscytujące!Czy interdyscyplinarne patrzenie na kosmos – astronomów, genetyków, biologów i specjalistów innych dziedzin – owocuje przy pewnego rodzaju projekcji stwierdzeniami, że życie gdzieś w kosmosie wcale nie musi mieć takiego kształtu jak tu, na Ziemi?– Oczywiście, że tak się dzieje, są specjalne grupy badawcze tzw. astrobiologów, i są one coraz liczniejsze. Efekty ich pracy rodzą sporo tematów do dyskusji z filozofami. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy nasza cywilizacja jest jedyna w całym wszechświecie, czy też cywilizacji podobnych do naszej jest wiele. Na to oczywiście nie ma odpowiedzi, bo ani astrobiolodzy, ani filozofowie nie mają argumentów za ani przeciw.A jeśli stwierdzimy, że jesteśmy wśród wielu cywilizacji, co to zmieni w nastawieniu filozofów?– Nie wiem, czy coś zmieni. Do takiego stwierdzenia jest dosyć daleko. Mamy świadomość, że powstanie życia na Ziemi, a w szczególności potem cywilizacji, było procesem niesłychanie mało prawdopodobnym, i to od samego początku istnienia wszechświata. Można by długo opowiadać, jakie musiały zajść kolejne warunki, żeby powstało życie na Ziemi. Np. nasza planeta musiała przez te 4,5 mld lat od swego powstania obiegać Słońce mniej więcej po okręgu. Bo gdyby obiegała po bardzo spłaszczonej elipsie, to raz byłaby bliżej, raz dalej od Słońca, co skutkowałoby tym, że nasza gwiazda wypaliłaby wszystko na Ziemi, a potem wszystko by zamarzło. Wielu naukowców uważa, że powstanie życia we wszechświecie jest zjawiskiem absolutnie wyjątkowym. Czy oni mogą podać jakikolwiek dowód naukowy? Nie. Ale inni mówią w ten sposób: mieliśmy wczoraj burzę, to nie była ostatnia burza, czyli zjawiska są powtarzalne. Właściwie wszystkie zjawiska, które obserwujemy w przyrodzie, są powtarzalne. Dlaczego więc takie zjawisko jak życie ma być w skali wszechświata niepowtarzalne? Ale tego też nie można dowieść. Na razie, bo technika na to jeszcze nie pozwala, ale jest bardzo prawdopodobne, że we wszechświecie jest co najmniej jeszcze jedna planeta przypominająca Ziemię, na której powstało życie.NEWTON, EINSTEIN…Zakładając, że jest taka planeta, a na niej cywilizacja na niższym poziomie rozwoju, co tamtym istotom myślącym powinniśmy przekazać, przed czym ich przestrzec?– Nie mogę na to pytanie odpowiedzieć, bo to byłyby dywagacje przy herbatce w kawiarni, takie science fiction. Astronom prowadzi obserwacje, coś odkrywa i próbuje znaleźć pewne uogólnienia, pewne prawidłowości na podstawie obecnej wiedzy. Rozważania, co by było gdyby, są bardzo interesujące, ale to nie jest zajęcie dla astronoma.A gdy astronom coś widzi, a tego nie rozumie, to…?– … z całą pokorą podchodzi do obserwacji zjawiska czy problemu i stara się je zrozumieć. W tym celu tworzy hipotezy, opracowuje teorie, konstruuje modele matematyczne, a czas weryfikuje nasze rozumienie pewnych zjawisk. Ktoś zaproponuje lepszą teorię, ktoś inny opracuje jeszcze lepszy model matematyczny i w ten sposób przybliżamy się do odkrycia istoty niezrozumiałego dziś zjawiska. Ale do całkowitej prawdy chyba nigdy nie dojdziemy. Newton odkrył prawa zwane dzisiaj zasadami dynamiki Newtona i wydawało się, że prawa te znakomicie opisują zjawiska w mechanice. Ale Einstein wykazał, że zasady dynamiki Newtona obowiązują tylko w przybliżeniu, a pełniejszy obraz daje tzw. szczególna teoria względności.Jaka jest pozycja polskich astronomów w świecie? Rzeczywiście należymy do czołówki?– Niewątpliwie tak. Na tle innych nauk plasujemy się w nielicznej grupie dobrze postrzeganej w świecie nauki. Sukcesy polskich astronomów na arenie międzynarodowej wynikają głównie z tego, że są zapraszani i uczestniczą, odgrywając nierzadko wiodącą rolę, w czołowych projektach astronomicznych na świecie. Dlatego polskie placówki astronomiczne zajmują w rankingach wysokie miejsca, a polscy astronomowie są oceniani przez społeczność międzynarodową bardzo wysoko.KARIERA GENIUSZADa się zrobić światową karierę, nie wyjeżdżając z Polski?– Tak postawione pytanie nie przystaje do obecnej chwili, minęły bowiem czasy, kiedy przy biurku ktoś coś wymyślił, został zauważony i okrzyknięty geniuszem. Obecnie scenariusz tzw. kariery jest następujący: młodzi astronomowie (po doktoracie) jadą za granicę, szczególnie do USA, i tam pracują kilka lat. Mając liczne kontakty naukowe i zapewniony dostęp do najnowocześniejszych teleskopów, wracają do Polski, a przez internet współpracują z naukowcami z kraju i zagranicy.Sukces w astronomii osiągnie się tylko, pracując w dużym zespole?– Zaryzykowałbym stwierdzenie, że tak się dzieje w dziewięćdziesięciu paru procentach. Przykładowo nasze Obserwatorium Astronomiczne na Suhorze w Gorcach od ponad 20 lat uczestniczy w bardzo dużym międzynarodowym programie noszącym nazwę Teleskop Globalny (The Whole Earth Telescope). Istota tego programu polega na całodobowym monitorowaniu zjawisk w wybranych typach gwiazd. Jest rzeczą oczywistą, że tego typu monitorowanie nie jest możliwe w jednym miejscu, choćby ze względu na to, że obserwacje można prowadzić tylko w nocy. Jednak jeśli w programie bierze udział ok. 20 astronomicznych obserwatoriów na całym świecie, to gdy w jednym miejscu kończy się noc (np. w Polsce), obserwacje można kontynuować w obserwatorium położonym bardziej za zachód (np. na Wyspach Kanaryjskich) itd. Na tym przykładzie warto wyraźnie podkreślić, że u podstaw astronomii leżą obserwacje, bez których nie byłoby postępu w odkrywaniu zjawisk we wszechświecie. Jak wspomniałem wcześniej, obserwacje te wykonywane są najczęściej w szerokiej współpracy międzynarodowej.Paweł Dybicz

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 1 July, 2013 - 00:13
Autor: 
Paweł Dybicz
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
34

2013-06-24 08:17:01 przeglad-tygodnik.pl

Obca w krainie patriarchatu - rozmowa z Agnieszką Graff

Czuję się lewicową wypustką w liberalnym Kongresie Kobiet, w którym brakuje mi lewicowej wrażliwości ekonomicznej. Ale też cenię Kongres za jego skutecznośćAgnieszka Graff – pracuje w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzi też zajęcia w Instytucie Studiów Zaawansowanych. Członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet. Autorka książek „Świat bez kobiet”, „Rykoszetem” i „Magma”. Pisuje felietony do „Wysokich Obcasów”.Rozmawia Kacper LeśniewiczCo wpłynęło na to, że została pani feministką?– Wyjechałam na studia za granicę. Wiele kobiet z mojego pokolenia, które odkrywały feminizm w latach 90., miało podobne doświadczenie. W moim przypadku były to studia w USA. W tym czasie feminizm nie był głównym nurtem moich zainteresowań. Zajmowałam się literaturą modernistyczną. Pasją stał się dopiero po powrocie do Polski. Zobaczyłam, jak bardzo feminizm jest tutaj nieobecny i jak bardzo mnie tutaj określa.„Spojrzenie feministyczne jest spojrzeniem obcego, spojrzeniem cudzoziemca w krainie patriarchatu”. To jest cytat z pani książki. Jak świadomość, że jest się obcym, wpływa na postrzeganie sytuacji kobiet w Polsce?– Na pewno duży wpływ na moje zdumienie polskim patriarchalizmem miał fakt, że spędziłam dużo czasu w USA. Bycie amerykańskim desantem na pewno miało znaczenie przy pisaniu książki „Świat bez kobiet”. Ale chodziło nie tylko o obcość kulturową przybysza skądinąd. Obcość jest w ogóle wpisana w myślenie feministyczne. Świadomość feministyczna polega na tym, że dziwimy się temu, co w kulturze jest najgłębiej znaturalizowane, uchodzi za najbardziej „oczywistą oczywistość”.Co jest taką oczywistością?– Podporządkowanie kobiet mężczyznom jest niezauważalne dla większości ludzi. Feminizm tę oczywistość kwestionuje. To zdziwienie konkretnymi międzyludzkimi sytuacjami. Podam przykład z życia codziennego. Kiedy się spojrzy feministycznym okiem na wagon metra, w którym wszyscy siedzą, to widać, że niemal wszystkie kobiety zajmują mniej miejsca niż siedzący obok mężczyźni. Mężczyźni siedzą sobie wygodnie rozparci, bo po prostu przypisują sobie prawo do zajmowania większej przestrzeni. Nie jest to skutkiem męskiej fizjologii, ale wychowania. Inny przykład: statystycznie kobiety zarabiają o 20% mniej niż mężczyźni i w większości nie uważają tego za niesprawiedliwość. Po prostu tak jest. Często słyszy się w rozmowach kobiet: „Zarabiam nieźle jak na kobietę”. To nie jest żadna deklaracja feministyczna, ale opis rzeczywistości. Feminizm to zdziwienie i niezgoda na ten stan rzeczy.W ramach tej rzeczywistości od kobiety wymaga się więcej?– Widzę to szczególnie wyraźnie wśród studentek studiów zaocznych. Niezależnie od tego, jak wiele inwestują w swoją edukację i pracę zawodową, i tak czują się całkowicie odpowiedzialne za dom. Studentka zaoczna, przyjeżdżając do Warszawy na weekend, zostawia rodzinę zaopatrzoną w jedzenie, w wysprzątanym mieszkaniu, z przygotowanymi ubrankami dla dzieci. Ich nawyki, te oczywiste odruchy, są nacechowane władzą, hierarchią, przekonaniem, że sfera domowa jest sferą kobiecej odpowiedzialności.Dziwi to, co przezroczyste, niewidzialne?– Te rzeczy, o których mówimy, są niezauważalne. Są częścią systemu kulturowego. Gdyby patriarchat polegał na tym, że mężczyźni straszą, biją czy siłą zamykają kobiety, nie miałby w ogóle szans przetrwania. On się trzyma tak dobrze, dlatego że ludzie postrzegają go jako naturalny stan rzeczy. Nazwanie kultury, w której żyjemy, patriarchalną jest już formą wyzwania.Wyzwaniem rzuconym dogmatom?– Proponuję pewną analogię. Nazwanie obecnego stanu polskiej gospodarki neoliberalizmem budzi agresję obrońców tego stanu rzeczy. O nie, mówią, to nie jest żaden neoliberalizm, to jest po prostu gospodarka rynkowa. Albo proszę zwrócić uwagę, jak bardzo obrywają ludzie, którzy posługują się kategorią umów śmieciowych. Ciągle pojawiają się teksty, że to jest określenie obraźliwe. Tymczasem te umowy tylko udają uczciwe, a są de facto formą przymusu i wyzysku. Nazwanie relacji męsko-damskich równowagą między płciami, wzajemnym uzupełnianiem się powoduje, że wszyscy to akceptujemy. Słyszymy, że mężczyźni są bardziej uzdolnieni matematycznie, a kobiety humanistycznie, w związku z tym mężczyźni pracują tam, gdzie są liczby, komputery i pieniądze, a kobiety pracują tam, gdzie są dzieci i płaci się grosze. Przypisujemy to pewnym naturalnym cechom. Feminizm mówi, że to, co nazywamy naturą, jest w dużej mierze produktem kultury. Jest próbą usprawiedliwienia tego, co w naszej kulturze jest hierarchiczne, przemocowe i niesprawiedliwe.Chcecie zmienić świadomość i kwestionujecie te oczywistości, ale wskazujecie, że system patriarchalny broni się backlashem. Co to oznacza?– Chodzi o reakcję. Pojęcie backlashu opisała Susan Faludi w książce, której polski tytuł to „Reakcja”. Polega na ośmieszaniu feminizmu, przypisywaniu mu winy za wszelkie nieszczęś-cia kobiet. Otrzymujemy opowieść o nieszczęśliwych dzieciach, których mamy się emancypują. Powstają lękowe opowieści o tym, co strasznego dzieje się z rodziną, kiedy kobieta zaczyna się realizować w pracy. O kobietach samotnych i sfrustrowanych, bo zamiast miłości wybrały równość. Coś bardzo podobnego działo się, kiedy kobiety otrzymały prawo głosu. Potężna fala antyfeminizmu w mediach i w kulturze popularnej nastąpiła na początku lat 20. XX w.Często można usłyszeć od feministek, że zaporą uniemożliwiającą zmiany jest wspomniana kultura patriarchalna. A czy jest coś, co pani zdaniem same feministki robią nie najlepiej?– Nie jestem zbyt skłonna do krytyki feminizmu: że tutaj robimy źle, tam robimy źle. Jestem reprezentantką jednego nurtu i mogę mieć rozmaite zarzuty do innych przy jednoczesnym szacunku. Moje miejsce w feminizmie jest usytuowaniem okrakiem na płocie. Czuję się lewicową wypustką w liberalnym Kongresie Kobiet, w którym ewidentnie brakuje mi lewicowej wrażliwości ekonomicznej, namysłu nad mechanizmami neoliberalnej gospodarki, nad tym, jak te mechanizmy wpływają nie tylko na kobiety, ale na ludzi. Ale też cenię Kongres za jego skuteczność.Media przedstawiają Kongres Kobiet jako wydarzenie dla kobiet z klasy średniej, dla przedsiębiorczyń. Czy taki obraz „obywatelki na rynek” utrudnia wprowadzenie do debaty kwestii klasowych?– Może warto spojrzeć nie na obraz medialny, bo on jest skrzywiony w kierunku karykatury feministki. Feministka bizneswoman to jedna z figur backlashowych. Spójrzmy na postulaty Kongresu. Pierwszym był parytet. To jest sprawa, która dotyczy polskiej demokracji. Jeżeli ktoś uważa, że biedne kobiety nic z tego nie będą miały, że tylko w polityce będzie więcej kobiet, to ja się zwyczajnie nie zgadzam. To wielka zmiana. W zeszłym roku głównym postulatem były „świetliki”, czyli świetlice edukacyjne. W zamyśle był to postulat podniesienia poziomu edukacji, społecznego zaangażowania i dostępu do dóbr kultury na głębokiej prowincji. W tym roku głównym postulatem jest uzawodowienie opieki nad niepełnosprawnymi. To bardzo bolesna i paląca sprawa dla ogromnej liczby ludzi, w tym najuboższych.Media nie interesują się debatami wewnątrz ruchu feministycznego czy po prostu takich debat nie ma? Nie ma starcia poglądów liberalnych z lewicowymi?– Odbywają się takie debaty. Sama bywam ostro krytykowana przez lewicowe feministki. Jednak właśnie z lewicowych pozycji weszłam na łamach „Gazety Wyborczej” w otwarty spór z Magdą Środą w sprawie urlopów rodzicielskich. Na radzie Kongresu Kobiet kilka tygodni temu była awantura o to, czy powinnyśmy poprzeć „matki pierwszego kwartału”. Podział poglądów był bardzo silny. Skończyło się głosowaniem i poparciem tych matek. Było więcej osób o wrażliwości ekonomicznie lewicującej niż tych rzekomo dominujących neoliberałek.Reprezentuje pani feminizm akademicki, który wykonuje ważną pracę w dziedzinie wprowadzania nowych pojęć do języka debaty publicznej. Co z kobietami, które co dzień zmagają się z trudnościami natury egzystencjalnej i ich pierwsze potrzeby są podstawowe? Te kobiety mogą mieć problem z analizowaniem i odbiorem takich pojęć jak płeć kulturowa.– Myślę, że do mediów przebija się kwestia dyskryminacji, a nie płci kulturowej, i ta kategoria odniosła w Polsce dość duży sukces. To widać z rozmaitych badań: ludzie dostrzegają nierówność płac w dużo większym stopniu niż 10 lat temu. Ale to prawda, że do mediów z feminizmu akademickiego przebija się głównie namysł nad kulturą. Dużo chętniej kupowane są teksty o seksizmie w mediach niż na temat problemów biednych kobiet na wsi czy umów śmieciowych. Neoliberalny system, w którym żyjemy, uwypukla nierówności na poziomie kultury, natomiast zaciera nierówności ekonomiczne.No dobrze, ale nie wszystkie pojęcia, które wprowadza feminizm akademicki, są zrozumiałe.– Racja, sama nad tym boleję. To jest ten syndrom wieży z kości słoniowej. Feminizm akademicki posługuje się bardzo hermetycznym językiem. To nie trafia pod strzechy, ale pod polskie strzechy mało co trafi. Nie jest tak, że gdyby wyszła jakaś popularna książka, byłaby masowo kupowana. Pod strzechy trafiają takie czasopisma, jak „Poradnik Domowy”, a nie książki. Nie czarujmy się, to kobieta z klasy średniej czyta inne czasopisma niż te zawierające praktyczne porady. Myślę, że polskie społeczeństwo nie jest klasowe, ono jest wręcz kastowe. Duża część populacji jest wykluczona z obiegu kultury i mamy bardzo małe szanse, aby do niej trafić z feministycznymi ideami. To rola dla aktywistów i aktywistek, którzy będą w stanie zajmować się problemami wykluczenia społecznego.Wspominała pani o klasie średniej, że to jej przedstawicielki łatwiej przyswajają feministyczne treści. Zastanawiam się, co z kobietami z małych miejscowości czy miasteczek. Jak feministki chcą dotrzeć do tych kobiet?– Zakłada pan, że feminizm jest działalnością na rzecz wszystkich kobiet, którą należy rozliczać z rozwiązywania głębokich problemów. Feminizm to pewien niszowy światopogląd, to pewna wizja wycinka rzeczywistości społecznej. Historycznie rzecz biorąc, zawsze tak było, że ta wizja raczej trafiała do kobiet z klasy średniej. Taka jest prawda. Feminizm nigdy na masową skalę nie funkcjonował na wsi. Co nie znaczy, że kobiety na wsi nie robią wspaniałych rzeczy i nie budują swojej siły.Co, jeśli nie feminizm, może pomóc świadomości kobiet na wsi, które są ofiarami przemocy domowej, które są dyskryminowane w miejscu pracy, które gdzieś tam zwymyśla ksiądz na ambonie?– Kobiecie, która jest ofiarą przemocy, może pomóc dobre prawo i informacja o dostępnym wsparciu. O to polski feminizm walczy od początku lat 90. O to, żeby w polskim prawie były wyraźne zapisy dotyczące np. izolowania sprawców przemocy. To jest dla kobiet na wsi kluczowe, żeby taka kobieta nie musiała być nieustannie w obecności sprawcy. To nie oznacza, że mam obowiązek do tej kobiety docierać i ją na feminizm nawracać. W takim podejściu byłby zresztą paternalizm, niezgoda na konserwatyzm, potrzeba nawracania. Ja nikogo nawracać nie chcę.Potrzebna jest zmiana prawa?– Trzeba wpływać na ustawodawców, żeby tworzyli równościowe prawo, i zmuszać struktury urzędnicze, żeby to prawo egzekwowały. Nie będę roznosić ulotek po wsiach – to byłby taki feministyczny neokolonializm. Mam szacunek do kobiet z podlaskiej wsi, gdzie często bywam. Znam i cenię te kobiety. One są głęboko konserwatywne. Zdarzało mi się pomagać im w trudnych sytuacjach. Zależało mi na tym, żeby im pokazać, że są ścieżki prawne, zwłaszcza w sytuacjach przemocy. Ale feminizm nie może zastępować państwa w obsłudze problemów społecznych.W 2008 r. w Wałbrzychu odbył się strajk ubogich matek, które domagały się mieszkania. Ze strony władz, ale przede wszystkim na forach internetowych pojawiły się postulaty sterylizacji jako rozwiązania problemów ubóstwa oraz biedy kobiet i matek.– Tak, w polskim społeczeństwie są ogromne pokłady pogardy i agresji wobec ludzi biednych. To przerażające. Jest to w jakimś stopniu efekt neoliberalnej edukacji. Wmówiono nam w ciągu ostatnich 20 lat, że ludzie biedni są sami sobie winni. I drugi przekaz: że dzieci ma się wyłącznie na własny rachunek. W efekcie mamy eksplozję nienawiści. Ta nienawiść, która się wylewa na forach, jest właściwie nienawiścią rasistowską.Oznacza to wymazywanie tych ludzi?– W zbiorowej wyobraźni ludzie bardzo biedni stanowią podklasę, której nie należy się ani szacunek, ani opieka, ani nawet minimalne wsparcie. To ciekawe w kontekście praw reprodukcyjnych. W Polsce pojawiają się eugeniczne pomysły, żeby biednym ludziom nie pozwalać mieć dzieci. To takie wyobrażenie, że dzietność jest czymś, co przysługuje ludziom zamożnym. Logice rynku podlega w naszej zbiorowej wyobraźni ta najbardziej intymna, osobista część ludzkiego życia. Ta mantra neoliberalnej Polski: „nie za moje podatki” jest z etycznego punktu widzenia czymś nie do przyjęcia.Co z sytuacją samotnych matek? To wydaje się dość paradoksalne, ale można odnieść wrażenie, że społeczeństwo tak wierne mitowi Matki Polki niespecjalnie je akceptuje.– Nie towarzyszy im empatia ani uznanie. Przykładem tego był przekaz medialny towarzyszący ruchowi społecznemu „alimenciar”. Zarówno w mediach, jak i na forach internetowych były traktowane z pogardą. Jakieś roszczeniowe baby, które nie wiadomo po co, to jest cytat z forum internetowego, „rozkładały nogi”. Pomysł, że im się należy coś od państwa, choćby porządna egzekucja alimentów, nie wchodził w rachubę. Przedmiotem naszego namysłu powinna być także powszechna fascynacja historią matki Madzi i to powszechne pragnienie, żeby ją publicznie zlinczować.Ciekawe jest też, że gdy przedstawia się temat dzieciobójczyń, to bez mężczyzny, z którego zmywa się odpowiedzialność.– Tak, ojca w tym obrazku nie ma. Z pola widzenia znika też odpowiedzialność państwa. We wszystkich tych historiach, gdzie giną dzieci, winna okazuje się matka, ojciec jest nieobecny, a państwo jest jakąś taką mgławicą, od której oczekujemy, że ukarze winowajczynię. Natomiast nikt po polskim państwie się nie spodziewa spójnego systemu opieki społecznej, kontroli np. rodzin zastępczych. W środowisku społeczników, którzy działają w organizacjach na rzecz rodzin zastępczych czy rodzin problemowych, o pomocy społecznej mówi się półżartem „przemoc społeczna”.Państwo pozbywa się odpowiedzialności?– W ogóle nie czuje się odpowiedzialne za problemy ludzi. Pozwala natomiast na publiczne kamienowanie osób, którym się powinęła noga. Publiczna nienawiść do samotnych matek to specyficznie polskie zjawisko, które powinno nas zastanawiać, ponieważ jesteśmy krajem, gdzie rzekomo bardzo kocha się dzieci. To piętnowanie „alimenciar” przy zupełnym przyzwoleniu na brak odpowiedzialności ze strony ojców! W Polsce 90% rozwodników w ogóle nie płaci alimentów, a państwo ich nie ściga, ponieważ są to za małe kwoty, żeby interesowały komorników. Na pomoc państwa mogą liczyć tylko matki żyjące w skrajnej nędzy. To gigantyczny skandal, który nie funkcjonuje w publicznej świadomości.A jak to wszystko się ma do tego, że jednak feminizm legitymizuje się w jakiejś mierze przez postawę promodernizacyjną, przez udział w życiu Europy? Gdzie i czy w ogóle jest miejsce na refleksję nad skutkami transformacji, które przełożyły się na sytuację kobiet?– Tak, to prawda, że taka postawa jest obecna. Uważam, że zasługuje to na refleksję. Nieszczęściem tego społeczeństwa jest polaryzacja: jedna jego część uważa, że ten kraj jest cudowny, umowy śmieciowe nie istnieją, a wszyscy, którzy posługują się słowem wykluczenie, to jacyś populiści. Po drugiej stronie mamy ludzi, którzy uważają, że żyjemy w zniewoleniu – czy to przez czerwoną zarazę, czy neoliberalny kapitalizm, z którym nie da się już w ogóle negocjować. Ja uważam, że kapitalizm można krytykować, jednocześnie przyjmując do wiadomości, że w 1989 r. stało się coś wspaniałego. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że feminizm w Polsce miał szansę zaistnieć w tak trudnym kontekście kulturowym, jakim jest dominacja Kościoła katolickiego, właśnie dlatego, że usytuował się po stronie transformacji.Transformacja zostawiła jednak ślady w świadomości.– To, że tak jest, nie oznacza, że nie możemy ewoluować, podawać w wątpliwość niektórych aksjomatów  tej Balcerowiczowskiej transformacji. To się dzieje nie tylko w feminizmie. Trzeba powtarzać, że umowy śmieciowe to nie jest żadna demagogia, tylko realne zjawisko społeczne, które da się zdefiniować i zwalczać prawnie. Że zjawisko wykluczenia społecznego i dziedziczenia biedy to nie jest żadna ideologia lewicowa, tylko fakty, które da się przeliczyć na niedożywione dzieci, podobnie brak miejsc w przedszkolach i likwidacja infrastruktury opiekuńczej. Trzeba swoje powtarzać i wierzyć choć trochę w dobrą wolę po drugiej stronie. Ja w nią wierzę.Kacper Leśniewicz

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 1 July, 2013 - 00:09
Autor: 
Kacper Leśniewicz
Wydanie: 
Fotografia: 
Fot. Krzysztof Żuczkowski
Numer strony w magazynie: 
16

2013-06-24 08:12:23 przeglad-tygodnik.pl

SIATKÓWKA: Kolejna porażka Polaków w Lidze Światowej

W zeszłym roku polska reprezentacja siatkarska była w Lidze Światowej najlepsza. W tym roku powiedzieć tego o drużynie nie można. Na początek nasi siatkarze przegrali dwa spotnia z Brazylią. Ich kolejnym przeciwnikiem była Francja. Biało-czerwoni ulegli rywalom dwukrotnie. Niedzielny mecz przegrali wyniem 2:3.  
2013-06-24 08:05:50 tygodnikzamojski.pl

RPA: Nelson Mandela jest umierający

Nelson Mandela ma 94 lata. Na początku sierpnia trafił do szpitala z powodu silnej infekcji płuc. Jego stan jest krytyczny. Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem w RPA po wygranej w wyborach w 1994 r. Podczas pobytu w więzieniach, w których spędził łącznie 27 lat za walkę z dyskryminacją czarnoskórej ludności Afryki Południowej, zaraził się gruźlicą.
2013-06-24 08:00:27 tygodnikzamojski.pl

Lato z czerniakiem - rozmowa z prof. Piotrem Rutkowskim

Co roku liczba zachorowań wzrasta o 12-15%. Pacjenci przychodzą do nas późno, kiedy czerniak jest już zaawansowanyProf. Piotr Rutkowski – kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w warszawskim Centrum Onkologii, specjalista w zakresie chirurgii ogólnej i onkologicznej. Członek krajowych i międzynarodowych towarzystw naukowych, autor i współautor ponad 90 oryginalnych prac naukowych, kilku podręczników oraz licznych rekomendacji (krajowych i zagranicznych). Uczestniczy w najważniejszych programach badawczych i wieloośrodkowych badaniach klinicznych na świecie.Rozmawia Mariola Marklowska-DzierżakZbliża się okres wakacji. Sporo osób wyjedzie na urlop nad morze, żeby poleżeć na plaży i wrócić z piękną opalenizną. W świetle tego, co już wiadomo o działaniu słońca na skórę, możemy się bezkarnie opalać czy nie?– Jeśli wyjedziemy nad morze, to dobrze, bo na pewno odpoczniemy. Mam nadzieję, że będziemy odpoczywać czynnie, bo czynny wypoczynek jest bardzo korzystny dla zdrowia. Jednak nadużywanie słońca nie jest dobre dla naszej skóry, bo przyspiesza procesy starzenia i powstawania różnych nowotworów skóry, na które choruje już ok. 50 tys. Polaków. 10-15 minut na słońcu w zupełności powinno nam wystarczyć do wytworzenia witaminy D w organizmie. Nie znaczy to, że nie wolno nam przebywać na plaży. Wolno, ale powinniśmy się chronić przed słońcem.No dobrze, ale jak?– Siedząc w cieniu pod parasolem. Smarując się kremem z odpowiednim filtrem przeciwsłonecznym przed wejściem do wody i po wyjściu z niej. A jeśli spacerujemy nad brzegiem morza, załóżmy T-shirt i czapkę. Innej możliwości ochrony skóry przed słońcem nie mamy.Wspomniał pan o smarowaniu się kremem z filtrem przeciwsłonecznym. Domyślam się, że nie chodzi o jakąkolwiek wartość filtra,np. 10 czy 15, lecz dużo wyższą?– Minimum trzydziestka.Jak często trzeba się smarować? Pytam, bo wiele osób, z którymi rozmawiałam na ten temat, uważa, że wystarczy raz, tuż przed wyjściem z domu.– Raz to zdecydowanie za mało. O konieczności smarowania się przed kąpielą i po kąpieli już mówiłem, dodam jeszcze, że aplikacja kremu z filtrem przed wejściem do wody wystarczy nam zaledwie na 10-15 minut. Generalnie, w zależności od tego, jak długo przebywamy na słońcu, aplikację – biorąc pod uwagę zalecenia różnych producentów i skład kosmetyku z filtrem – powinniśmy powtarzać co dwie-cztery godziny. I nie dotyczy to tylko okresu wakacyjnego, bo przecież coraz częściej uprawiamy jakiś sport na powietrzu. Bardzo popularne stały się ostatnio np. biegi uliczne. O ochronie przeciwsłonecznej musimy więc pamiętać przez cały rok, przy każdej aktywności fizycznej, nie tylko przed wyjazdem na urlop.Onkolodzy i dermatolodzy przestrzegają przed wylegiwaniem się na słońcu. Jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą kontakt skóry z promieniami ultrafioletowymi emitowanymi przez słońce? Wszyscy jesteśmy na nie narażeni w takim samym stopniu?– Ponad 60% Polaków ma taki typ skóry, dla której opalanie może się wiązać z powstawaniem nadmiernych uszkodzeń bądź zmian na niej, w tym różnych nowotworów. Mówimy o tzw. fototypie 1 i 2, ponieważ jesteśmy w większości przedstawicielami rasy białej, kaukaskiej. Część z nas to blondyni albo osoby mające piegi, mamy niebieskie oczy, jasną cerę. To wszystko sprawia, że bardzo łatwo ulegamy oparzeniom słonecznym, a nie opalamy się. Osoby, które mogą się czuć na słońcu bezpiecznie, są w mniejszości. Tylko rasa czarna, ze względu na bardzo wysoki poziom barwnika – melaniny – w skórze, jest przystosowana do przebywania w dużym nasłonecznieniu. Naszych rodaków to nie dotyczy. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że 90-95% tzw. niemelanocytarnych, czyli nieczerniakowych nowotworów skóry jest związane bezpośrednio ze słońcem. W przypadku czerniaków może to być 70-80%.Co więcej, wystawiamy się nie tylko na działanie słońca naturalnego, ale i sztucznego, w solariach, które na domiar złego cieszą się coraz większą popularnością. Według badań przeprowadzonych przez naszych kolegów dermatologów, średnia wieku kobiet, a właściwie dziewcząt korzystających z solariów wynosi 17 lat. Tymczasem to właśnie młoda skóra jest najpodatniejsza na uszkodzenia słoneczne. Nie mamy żadnych regulacji prawnych, które ograniczyłyby możliwość korzystania z solariów przez bardzo młodych ludzi.Czy chce pan powiedzieć, że innym krajom europejskim udało się już ten problem rozwiązać?– W większości krajów Europy Zachodniej, a także w Stanach Zjednoczonych, w Australii czy w Brazylii albo w ogóle zakazano używania solariów, albo ograniczono możliwość korzystania z nich osobom do 18. roku życia. Gdzieniegdzie wymagana jest zgoda rodziców. Myślę, że mało który rodzic jest w stanie podpisać taką deklarację, zgadzając się świadomie na ryzyko rozwoju nowotworu złośliwego skóry u jego dziecka.Właściciele solariów tłumaczą, że szkodliwe są tylko przestarzałe urządzenia, emitujące nadmierną ilość promieni ultrafioletowych. Że nowoczesne są w pełni bezpieczne. Co pan o tym sądzi?– To nieprawda! Dawka promieniowania ultrafioletowego w solarium jest niemal 10 razy wyższa niż naturalnego słońca. Nasza skóra nie ma tak dużej odporności, żeby mogła taką dawkę wytrzymać, i to w czasie kilku minut. Proszę mi wierzyć, nie wykazano żadnej korzyści z solarium.Wspomniał pan o witaminie D. Wielu lekarzy, a przodują w tym interniści, wręcz zachęca Polaków do przebywania na słońcu. Podkreślają, że pod wpływem promieni słonecznych w organizmie produkowana jest witamina D odpowiedzialna za prawidłowy rozwój kości. Na pytanie, czy nie należy się obawiać np. czerniaka, odpowiadają zwykle, że choruje na niego nieporównywalnie mniej osób niż na osteoporozę.– To prawda, tyle że na czerniaka choruje coraz więcej osób. Z porównania statystyk krajów, z którymi sąsiadujemy, to znaczy Czech i Niemiec, wynika, że w Polsce liczba chorych prawdopodobnie jest od dwóch do dwóch i pół razy większa, niż wynika to z naszego rejestru.A ilu chorych jest zarejestrowanych?– Ok. 3 tys. Tyle że system rejestracji zachorowań w Polsce nie jest perfekcyjny. Zresztą nawet z oficjalnych danych, którymi dysponujemy, wynika, że co roku liczba zachorowań na czerniaka wzrasta o 12-15%. Nie ma drugiego nowotworu o tak dużej dynamice zachorowalności.I ogromnej śmiertelności. Dlaczego w Polsce na czerniaka umiera znacznie więcej osób niż np. w Niemczech? Z czego to wynika?– Moim zdaniem m.in. z przesądów i nieuzasadnionych obaw. Żeby zobaczyć wczesne zmiany na skórze, naprawdę nie trzeba być doświadczonym lekarzem. Wystarczy obserwować swoją skórę. Jeśli zaobserwujemy na niej jakąś zmianę, która zaczyna szybo rosnąć i zmieniać kształt albo wcześniej w ogóle jej nie było, powinniśmy czym prędzej udać się do lekarza i mu ją pokazać.Do jakiego lekarza: podstawowej opieki zdrowotnej, onkologa?– Chirurga, onkologa lub dermatologa. Każdy z tych specjalistów jest w stanie za pomocą prostego badania trwającego 5-10 minut nie tylko ocenić podejrzaną zmianę, lecz także skontrolować całą skórę. Większość zmian na skórze nie wymaga wycięcia. Czasem trzeba je obserwować. Dermatoskop, czyli specjalna lupka ze światłem, pozwala wykryć bardzo wczesne zmiany.To znaczy jakie?– Średnia grubość czerniaków wykrywanych w Polsce wynosi 2 mm, podczas gdy np. w Niemczech nie przekracza 1 mm. To powoduje, że w Polsce jesteśmy w stanie wyleczyć ok. 60-70% chorych, a w Niemczech czy w Stanach Zjednoczonych ponad 90%. Nasi pacjenci przychodzą do nas późno, kiedy czerniak jest już zaawansowany. A naprawdę nie ma się czego bać. Jeśli nawet znajdziemy jakąś niewielką zmianę na skórze, to wycinając ją, jesteśmy w stanie wyleczyć niemal każdego chorego. Gorzej, jeśli doszło już do przerzutów...Jaki odsetek chorych zgłasza się do lekarza, gdy choroba doprowadziła już do przerzutów?– Takich chorych jest ok. 30-40%. Niestety, mimo leczenia chirurgicznego zwykle dochodzi u nich do dalszego rozwoju czerniaka.W jaki sposób leczy się dzisiaj czerniaka? Wystarczy go wyciąć czy trzeba jeszcze zastosować jakieś dodatkowe leczenie, np. chemioterapię?– Podstawą jest wciąż leczenie chirurgiczne. To metoda, którą leczy się ok. 90% wszystkich czerniaków na świecie. Czasem trzeba wykonać biopsję węzła wartowniczego, czyli ocenić najbliższe węzły chłonne, bo każde miejsce na skórze ma własny węzeł chłonny. Węzeł wartowniczy to pierwszy węzeł, który stoi na straży komórek czerniaka. Choć nie jest to proste, jesteśmy w stanie go zidentyfikować, usunąć i bardzo dokładnie zbadać.Po co się to robi?– Żeby dowiedzieć się, czy są już przerzuty. To bardzo precyzyjna metoda diagnostyczna.A jeśli okaże się, że już są?– Z reguły nadal jesteśmy jeszcze w stanie wyleczyć chorego. Zdarza się jednak, że przerzuty przekraczają linię węzła wartowniczego. Wtedy zaczyna się problem…Nie można zastosować jakiejś innej metody leczenia zaawansowanego czerniaka?– Przez wiele lat nie mieliśmy nic skutecznego. Przełom nastąpił dopiero dwa lata temu, wraz z pojawieniem się dwóch nowych leków. Jeden z nich jest od niedawna dostępny w Polsce w ramach programu lekowego. Jednak kwalifikują się do niego jedynie chorzy na czerniaka z mutacją genu BRAF. Takie zaburzenia ma mniej więcej połowa wszystkich chorych. W Polsce do programu z zastosowaniem tego leku kwalifikuje się ok. 250 osób, drugie tyle ma przeciwwskazania uniemożliwiające włączenie do tego programu. Ten lek jest bardzo skuteczny i aktywny, rzadko jednak pozwala wyleczyć chorego.Drugi lek, ten, który nie został jeszcze objęty refundacją, działa na układ odpornościowy. Nie tak szybko, ale efekty terapii utrzymują się bardzo długo. Po pięciu latach żyje 20% chorych. Zważywszy na to, że kiedyś żyło tylko 3%, to spektakularny wynik.Dlaczego ten lek nie jest w Polsce refundowany? W innych krajach Unii Europejskiej pacjenci mają do niego dostęp. Dlaczego my nie mamy?– Przypuszczam, że z powodu przedłużających się negocjacji cenowych między producentem leku a Ministerstwem Zdrowia.Ile osób czeka na jego sfinansowanie?– Ok. 150. To chorzy, którzy byli już wcześniej leczeni nieskuteczną chemioterapią.Niedawno wrócił pan z kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO) w Chicago. ASCO to miejsce, w którym co roku przedstawiane są najnowsze informacje na temat prowadzonych badań klinicznych. Czy pojawiły się jakieś obiecujące doniesienia dotyczące leczenia czerniaka?– Ten rok jest bardzo optymistyczny. Po pierwsze, dlatego że pojawiły się doniesienia o kombinacjach różnych leków i możliwościach blokowania różnych szlaków. Dają one nadzieję na zmniejszenie oporności na tzw. leczenie celowane. Po drugie, pojawiły się nowe leki, tzw. przeciwciała anty-PD1, stanowiące następny etap immunoterapii. Wyniki ich dotychczasowego badania wydają się wręcz fenomenalne. W niektórych grupach chorych odpowiedź na przeciwciała anty-PD1 sięga 70%! Co więcej, ta odpowiedź utrzymuje się przez dwa, trzy lata. Jeśli te wyniki się potwierdzą w dużych badaniach klinicznych, które będziemy prowadzili również w Polsce, co oznacza, że nasi pacjenci będą mieli do nich dostęp, to zła marka czerniaka jako choroby o dużej śmiertelności może wkrótce się zmienić.Mutację genu BRAF stwierdza się za pomocą specjalnego testu, wykonywanego w kilku polskich ośrodkach medycznych. Czy w przypadku leków, które są obecnie badane, również będą stosowane jakieś testy?– Jeszcze nie wiadomo. Ale z całą pewnością można już stwierdzić, że mechanizm działania tych leków będzie inny. Dla mnie jest on niezwykle fascynujący.Jaka grupa chorych może odnieść największe korzyści z terapii tymi nowymi lekami?– Tego jeszcze nie wiemy. Spodziewam się jednak, że w ciągu roku-półtora będziemy mogli odpowiedzieć na to pytanie.Nowe terapie to ogromna nadzieja dla chorych, ale też niewyobrażalne koszty. Znacznie taniej można zapobiegać rozwojowi czerniaka, niż go potem leczyć. Jak pan ocenia stan wiedzy Polaków na ten temat? W jakim stopniu ta wiedza wpływa na nasze postawy?– Akademia Czerniaka, założona przez lekarzy wielodyscyplinarna organizacja naukowo-edukacyjna, przeprowadziła dwa badania ankietowe świadomości Polaków na temat czerniaka. Jak się okazuje, świadomość ciągle wzrasta, ale nie przekłada się to na zmianę naszych zachowań. Wiemy już, co sprzyja zachorowaniom, a mimo to nie obawiamy się korzystać z solarium i nie spieszymy z wizytą u lekarza, kiedy zauważymy coś niepokojącego na skórze.Może część z nas wychodzi z założenia, że lepiej nie patrzeć, żeby nie zobaczyć?– Myślę, że część pacjentów tak właśnie uważa. Są też jednak pozytywne strony edukacji prowadzonej przez Akademię Czerniaka. Nie pamiętam tak dużej liczby bardzo wczesnych czerniaków, z którymi zgłaszają się do nas w tym roku chorzy. Myślę, że większość tych osób jest już zdrowa.Mariola Marklowska-Dzierżak

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 1 July, 2013 - 00:03
Autor: 
Mariola Marklowska-Dzierżak
Wydanie: 
Fotografia: 
Fot. Krzysztof Żuczkowski
Numer strony w magazynie: 
58

2013-06-24 07:59:17 przeglad-tygodnik.pl

ELBLĄG: PiS wygrywa wybory. Będzie druga tura

Kandydat na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk (PiS) zdobył 31,79 procent głosów. Pokonał kandydatkę PO Elżbietę Gelert (21,25 proc. głosów). Oboje spotkają się w drugiej turze. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło też większość głosów w wyborach do Rady Miasta i ma 10 mandatów. Drugie miejsce zajmuje PO - 7 mandatów, a kolejne SLD - 5 mandatów i KWW Witolda Wróblewskiego - 3 miejsca w RM. Przedterminowe wybory w Elblągu to efekt kwietniowego referendum. Mieszkańcy miasta odwołali wówczas prezydenta z PO i RM, w której...
2013-06-24 07:56:43 tygodnikzamojski.pl

Dziurawe fundacje

Reklama, siedziby i wynagrodzenia pracowników to główne wydatki organizacji pożytku publicznego z pieniędzy uzyskanychz odpisu 1% w naszych PIT-achNiedawno zakończył się okres rozliczeń podatkowych. W ubiegłym roku 43% podatników zdecydowało się przekazać 1% należnego podatku dochodowego wybranej organizacji pożytku publicznego (OPP). To dobry moment, by zapytać, jak wielu zrobiło to teraz. Czy w pełni i dobrze wykorzystujemy tę możliwość? Czy sprawdzamy, kto dostaje te środki i czy są one właściwie wydawane? Wreszcie dlaczego ponad połowa z nas nie wsparła żadnej organizacji działającej dla dobra publicznego?Tylko połowaczy aż połowa?Jak podaje Ministerstwo Finansów, w pierwszym roku obowiązywania ustawy umożliwiającej przekazywanie OPP 1% należnego podatku dochodowego od osób fizycznych zrobiło to zaledwie ponad 80 tys.,tj. 0,3% podatników, przekazując łącznie 10,4 mln zł. W roku kolejnym – już ponad 680 tys. podatników(ok. 3% uprawnionych), a przekazana kwota zwiększyła się do 41,6 mln zł. Zdecydowany wzrost kwoty i liczby podatników widać od rozliczenia podatkowego za rok 2007, gdy uproszczono procedurę (wykresy poniżej).Za rok 2011 łączna kwota podatku przekazanego na rzecz OPP wyniosła 457,3 mln zł, co stanowiło 0,71% należnego podatku (dane z 15 września 2012 r.). Wnioski o przekazanie OPP części podatku złożyło 43% podatników. Można powiedzieć – jedynie 43%, warto bowiem przypomnieć, że wbrew powszechnemu mniemaniu zadysponowanie 1% podatku absolutnie nie jest darowizną – środki te jako należny podatek i tak zostaną zagospodarowane przez państwo, tyle że niezależnie od woli podatnika.Dlaczego zatem tylko niespełna połowa podatników wsparła organizacje działające dla dobra społecznego? Oczywiście są przyczyny prozaiczne – komuś obojętna jest wszelka działalność charytatywna albo rozliczenie przygotowuje mu np. firma podatkowa. Być może jednak część społeczeństwa wyczuwa lub wręcz dostrzega nieprawidłowości w działaniach OPP lub w wykorzystywaniu przez nie środków.Oto Fundacja „Rosa” z pozyskanej z 1% bardzo dużej sumy – aż6,7 mln zł – niemal połowę wydała na kampanię informacyjno-reklamową. Pieniądze, które podatnicy chcieli przekazać na rozwój i edukację społeczeństwa oraz wsparcie potrzebujących, zasiliły budżet jakiejś komercyjnej firmy reklamowej.Niektóre fundacje przeistaczają się w prywatny biznes otoczony fałszywym płaszczykiem działalności charytatywnej. Z Fundacji Godne Życie żyje cała rodzina jej założyciela. Fundacja Kidprotect.pl była regularnie okradana przez prezesa/fundatora. Polska Fundacja Pomocy Dzieciom „Maciuś” wpłaty z 1% zamiast na dożywianie dzieci przekazywała do Szwajcarii. Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia w sierpniu 2011 r. zapłaciła członkom zarządu ponad 40 tys. zł, a pracownikom niemal 70 tys. zł.Najwięksi dostają najwięcejAnaliza listy największych beneficjentów 1% podatku z rozliczenia podatkowego za rok 2011 (tabelka obok) wskazuje niekorzystne i pogłębiające się zjawisko znacznego rozwarstwienia przychodów wśród OPP. Z badań opublikowanych 23 kwietnia 2013 r. przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że do 50 największych organizacji trafiła ponad połowa (54%) środków przekazanych z 1% PIT. Ba, jedna tylko organizacja zdobyła prawie jedną czwartą wszystkich środków przekazanych przez podatników. Gigantyczna kwota 108 708 265,91 zł zasiliła budżet Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, w której przewodniczącą rady fundacji jest znana aktorka Beata Tyszkiewicz. Jak w tym zestawieniu wygląda Ludowo-Uczniowski Klub Sportowy „Skrzyszów”, który z rozliczenia 1% w 2012 r. otrzymał tylko 80 gr?Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w 2011 r. kolejność największych OPP była prawie identyczna, a trzy pierwsze miejsca zajęły Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” (ponad 88 mln zł), Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” (ponad 9,8 mln zł) i Fundacja Anny Dymnej Mimo Wszystko (ponad 8,1 mln zł).Widać więc, że największe przychody osiągają fundacje, które już zdobyły i ugruntowały wizerunek medialny. Niebagatelnym czynnikiem jest wielkość posiadanych środków i związana z tym możliwość szerokiej reklamy w mediach. Popularnym sposobem promocji jest także dystrybucja darmowych programów do sporządzania PIT-ów z zakodowanym w nich beneficjentem 1%. W sumie duże środki już posiadane pozwalają na szeroką i skuteczną kampanię reklamową, która z kolei umożliwia pozyskanie jeszcze większych kwot. Tworzy się swoisty samograj: przychody-reklama-przychody. „Te OPP, które są duże i bogate, stają się coraz bogatsze, mniejsze zaś, mimo iż lokalnie mogłyby odgrywać istotną rolę, bo często działają w biednych, najbardziej potrzebujących wsparcia regionach – w kolejnych latach są zagrożone wręcz marginalizacją i znowu tracą – mówił prof. Jerzy Hausner, jeden z inicjatorów ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, w rozmowie opublikowanej w miesięczniku „Sprawy Nauki”. – Coraz częściej pożytek publiczny poddaje się mechanizmom rynkowym. Istnieją takie OPP, które są wręcz fikcją i służą jedynie do transferowania pieniędzy, a nie do realizacji celów statutowych”.Jak wynika z raportu przygotowanego w 2008 r. przez Zakład Badań Naukowych Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, „to właśnie możliwość uzyskania wpływów z 1% podatku była główną motywacją do starania się przez organizacje pozarządowe o status OPP. Odpis podatkowy okazuje się nie tylko zasadniczą motywacją do zmiany statusu organizacji (przyjęcia OPP), ale też widać, że organizacje nie zakładały innej możliwości wykorzystania zapisów ustawy. (…) Status OPP jest raczej elementem wizerunku, a nie kryterium jakości, punktem odniesienia…”.Przejadanie 1%Poważnym problemem jest wydawanie przez OPP kwot pozyskanych z 1%. Znaczna część tych środków jest po prostu przejadana – by nie powiedzieć, że marnotrawiona – a już na pewno nie jest wykorzystywana zgodnie z wolą tych, którzy przekazali 1%. Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych, którzy w zeznaniach za 2011 r. złożyli wniosek o przekazanie 1% należnego podatku, średnio przeznaczyli na organizacje pożytku publicznego ok. 41 zł, co oznacza, że ich przeciętny miesięczny dochód wyniósł ok. 3 tys. zł. Jak w zestawieniu z tą sumą wypadają wynagrodzenia w niektórych OPP i kwoty wydawane na reklamę?Poniżej przychody i wydatki na wynagrodzenia i reklamę z ostatnich dostępnych sprawozdań (za 2011 r.) opublikowanych na stronach Departamentu Pożytku Publicznego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.Jak widać, nawet szanowane OPP nie są wolne od nieprawidłowości. Muszą budzić mieszane uczucia stosunkowo wysokie wynagrodzenia w fundacjach i ich wielkość w stosunku do przychodów. Szokują bardzo duże kwoty wydawane na reklamę, i to z pieniędzy, których przeznaczenie w intencji je przekazujących było zupełnie inne. Fundacja „Rosa” ustanowiona w 2004 r. przez Jacka Sylwestra Lechowskiego, z funduszem założycielskim 4 tys. zł, wydała na reklamę ponad 3 mln zł, co stanowi prawie połowę jej przychodów! Poza tym prawie 1,5 mln zł fundacja ta pożyczyła w 2010 r. spółkom TRINITY AdVENTURE oraz Podatnik.info, mającym ten sam adres co ona. W tym ostatnim podmiocie fundacja dodatkowo kupiła za 150 tys. zł 100% udziałów – by następnie w ubiegłym roku dopożyczyć mu kolejne 630 tys. zł. Zapewne przez przypadek niektóre nazwiska osób z kierownictwa fundacji oraz wymienionych spółek są takie same. Tymczasem podatnik chcący wesprzeć tę fundację mógł przeczytać, że jej celem statutowym jest popieranie wszechstronnego rozwoju i edukacji społeczeństwa, a zwłaszcza działalności społecznej, informacyjnej, wychowawczo-pedagogicznej, oświatowej oraz mającej na celu wsparcie potrzebujących.Na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nie ma jeszcze sprawozdań merytorycznych i finansowych za 2012 r. Organizacje pożytku publicznego zobowiązane są je przekazać ministrowi właściwemu do spraw zabezpieczenia społecznego do 15 lipca roku następującego po roku, za który składane jest sprawozdanie. Bardzo dużo organizacji składa sprawozdania na sam koniec tego okresu, co np. w ubiegłym roku spowodowało utrudnienia w dostępie do systemu i konieczność przedłużenia terminu składania dokumentów. Niektóre podmioty jednak opublikowały niedawno sprawozdania na swoich stronach internetowych. Fundacja Anny Dymnej Mimo Wszystko, która została założona we wrześniu 2003 r., z funduszem założycielskim 5 tys. zł, podaje w najnowszym sprawozdaniu, że jej fundusz statutowy obliczony na koniec 2012 r. to już 36 468 718,31 zł. Fundusz ten powstaje z corocznego przekazywania zysków netto na podstawie uchwały rady fundacji. Obecne aktywa trwałe (ponad 30 mln zł) to głównie budynki (biuro w Krakowie i ośrodek w Rad-wanowicach), lokaty to 3,6 mln zł, a kwota wydana w ostatnim okresie na wynagrodzenia to 1,6 mln – przy pozyskanych ponad 7,5 mln zł z 1% w 2012 r. Należy jednak podkreślić, że funkcję prezesa fundacji Anna Dymna pełni społecznie.Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci ustanowiona 4 grudnia 2001 r. przeznaczyła w 2012 r. na reklamę związaną z 1% 560 424,11 zł, a wynagrodzenia pochłonęły 2 488 692,85 zł przy wpływie w ramach 1% podatku w wysokości 3 617 603,05 zł. Najhojniej członków zarządu i pracowników wynagradzała Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia. W 2011 r. najwyższe wynagrodzenie brutto wypłacone w sierpniu członkom zarządu (dotyczy dwóch osób) wyniosło 42 278,99 zł, a najwyższe wynagrodzenie brutto wypłacone w sierpniu pracownikom (dotyczy czterech osób) – 69 284,75 zł. W roku 2012 było to tylko nieco mniej – analogicznie: 40 585,06 zł oraz 68 929,79 zł.Jednak nie tylko w dużych OPP występują nieprawidłowości. Wśród beneficjentów 1% w roku 2012 miejsce 213. zajęła Fundacja Banku Zachodniego WBK SA, ustanowiona w grudniu 1997 r. przez Zarząd Banku Zachodniego WBK SA we Wrocławiu, aktualnie trzeciego co do wielkości w Polsce pod względem aktywów, portfela kredytowego i depozytów. Fundusz założycielski fundacji to skromniutkie 1 tys. zł. Ale to nie koniec niespodzianek. Zgodnie ze statutem, do głównych celów fundacji należy m.in. ochrona zdrowia i pomoc społeczna. I na taki cel fundacja pozyskuje pieniądze. Według ostatniego sprawozdania merytorycznego z marca 2012 r., które udostępnia MPiPS, uzyskany przychód z 1% podatku to ponad 290 tys. zł, a środki zostały wydane na… pomoc pracownikom Banku Zachodniego WBK (!), którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Doprawdy trudno zrozumieć, że tak duży bank, mający w ramach grupy kapitałowej aktywa sięgające 103 530,7 mln zł oraz zysk brutto 476,5 mln zł (stan na 31 marca 2013 r.), nie był w stanie wspomóc swoich pracowników w potrzebie i musiał przeznaczyć na to pieniądze wpłacone przez podatników dobrej woli. Zwłaszcza że środki na wynagrodzenia w fundacji przekroczyły w skali roku sumę 300 tys. zł, a najwyższe miesięczne wynagrodzenie dla członka zarządu fundacji wyniosło 19 250 zł. Czy o tak realizowaną działalność charytatywną chodziło ustawodawcy?Godne życie fundatoraNiepokojące sygnały płyną z publikacji prasowych i kontroli właściwych urzędów. Gdyńska prokuratura przygląda się działalności Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom „Maciuś”. Wcześniejsza kontrola urzędu skarbowego wykazała liczne nieprawidłowości. Na dożywianie dzieci fundacja przeznaczyła tylko niewielki procent otrzymanych wpłat – w 2009 r. 218 tys. zł, rok później – 343 tys. zł. Większość pieniędzy trafiła do firmy SAZ Dialog AGEurope. W 2009 r. do tej szwajcarskiej spółki akcyjnej przekazano 5,1 mln zł, a w 2010 r. – 3,8 mln zł. Sprawa jest o tyle zaskakująca, że o fundacji „Maciuś” zrobiło się głośno za sprawą raportu, w którym ta fundacja zasugerowała (prawdopodobnie zasadnie), że w Polsce żyje ok. 800 tys. głodnych i niedożywionych dzieci. Raport zakwestionował wojewoda pomorski, a samej fundacji zarzucił, że na usługi zewnętrzne wydała więcej niż na statutową działalność charytatywną.W ostatnim czasie opinię publiczną bulwersowała sprawa Fundacji Kidprotect.pl, która jako pierwsza organizacja w Polsce zajęła się problemem bezpieczeństwa dzieci w internecie oraz pornografią dziecięcą i pedofilią online, a także pomocą dorosłym ofiarom molestowania seksualnego w dzieciństwie. W 2013 r. założyciel i prezes przyznał, że regularnie okradał własną fundację, przeznaczając zdefraudowane środki na zakup markowych ubrań, perfum, biżuterii, okularów, wycieczkę zagraniczną itd. Pobrał dla siebie również ok. 170 tys. zł gotówką z bankomatów. Fundacja Kidprotect.pl, która dwukrotnie była beneficjentem 1% z podatku, rozliczyła pieniądze tylko za 2010 r. W kolejnym okresie sprawozdawczym za rok 2011 już tego nie zrobiła i minister pracy i polityki społecznej wystąpił do sądu rejestrowego z wnioskiem o wykreślenie informacji o posiadanym statusie OPP.W prasie pojawiły się też pytania dotyczące prowadzonej przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy spółki Złoty Melon. Pokazały one, że mimo iż działania WOŚP są zgodne ze statutem, nie zawsze odpowiadają woli darczyńców. Poważne wątpliwości może budzić statut Fundacji WOŚP, który w razie śmierci fundatora ceduje wszelkie jego statutowe uprawnienia na jego pełnoletnie dziecko bądź działające łącznie pełnoletnie dzieci, a dodatkowo przewiduje możliwość sprawowania przez fundatora i, co za tym idzie, jego następców odpłatnych funkcji w zarządzie fundacji oraz decydowania (poprzez Konwent Fundatorów) o przeznaczeniu (przekazaniu – w razie jej likwidacji) dużego majątku fundacji w zasadzie na dowolny podmiot, byle zgodny z bardzo szerokim statutowym celem działania fundacji. Jak ujawniono w sprawozdaniu rocznym, miesięczne wynagrodzenie członka organu zarządzającego w WOŚP, które określa Konwent Fundatorów, to przeciętnie 12 tys. zł, najwyższe zaś wynosi 18 tys. zł, a same aktywa trwałe to ponad 18 mln zł (w tym budynki i budowle o wartości ponad 15 mln zł). Dla porównania przeciętne wynagrodzenie miesięczne pracownika WOŚP to niewiele ponad 2 tys. zł. Statut WOŚP uwzględniający wszelkie zmiany wprowadzone przez Konwent Fundatorów do 2006 r. został zarejestrowany przez sąd i jest to o tyle dziwne, że uprawnienia fundatora mają charakter praw osobowych i są niezbywalne (OSA 1999 Nr 7/8 poz. 35). Także Sąd Najwyższy (OSNC 2000 Nr 7/8 poz. 124) uznał, że uprawnienia fundatora dotyczące powoływania organów fundacji nie przechodzą na jego następcę prawnego.Wedle sprawozdania WOŚP z 2012 r. kwota uzyskana z tytułu 1% razem z niewydanymi środkami z roku poprzedniego to ponad 7 mln zł, z czego na zakup sprzętu medycznego przeznaczono tylko 2,3 mln zł. Natomiast aż 4,1 mln zł wydano na częściowe pokrycie kosztu zakupu nowej siedziby fundacji, która w całości kosztowała ponad 8 mln zł.Można by zadać pytanie, czy Fundacja WOŚP ustanowiona w 1993 r. przez siedem osób fizycznych (Jerzego Owsiaka, Lidię Niedźwiedzką-Owsiak, Bohdana Maruszewskiego, Piotra Burczyńskiego, Pawła Januszewicza, Waltera Chełstowskiego i Beatę Bethke), z bardzo skromnym funduszem założycielskim 2 tys. zł, to taka specyficzna „firma rodzinna” – tyle że dzisiaj już z majątkiem 20 mln zł?Modelowym przykładem już wprost firmy rodzinnej jest Fundacja, nomen omen, Godne Życie, ustanowiona aktem notarialnym w 2001 r. Jak wynika z informacji dostępnej na stronach MPiPS, a datowanej na 29 marca 2012 r., jej kapitał założycielski (fundusz statutowy) to 1,1 tys. zł. Status OPP Fundacja Godne Życie uzyskała w roku 2004. Co ciekawe, aktem notarialnym z tego samego roku Urząd Miasta Lublin za symboliczną kwotę 190 tys. zł (za tyle w Lublinie nie kupi się nawet kawalerki), do tego w trybie bezprzetargowym (!), sprzedał fundacji okazałą kamienicę w centrum. Płatność rozłożono na raty. Warunkiem było prowadzenie w budynku działalności charytatywnej. Jak informowała w zeszłym roku TVP, fundacja nie wywiązuje się z obowiązku, a kamienica stała się po prostu jej siedzibą, przede wszystkim zaś prywatnym mieszkaniem dyrektora (prezesa) fundacji i jego licznej rodziny. Tymczasem, jak mówiła radna Elżbieta Dados (PiS) w tygodniku „Nowy Tydzień”, „została przekazana, aby biedni mieszkańcy mieli jadłodajnię, a bezdomni noclegownię”. Tomasz Bojarski, fundator założyciel i nieprzerwanie prezes fundacji, na stawiane mu w tej sytuacji zarzuty o rodzinnym interesie odpowiada, że w Lublinie jest już noclegownia i nie widzi potrzeby tworzenia nowej, bo to sprowadziłoby do Lublina bezdomnych z całej Polski. Dodaje też, że nigdy nie ukrywał, że jego rodzina prowadzi fundację.Faktycznie, nie ukrywa tego nawet kuriozalny statut fundacji, w którym fundator zadbał o swoich sukcesorów. Jak można z niego wyczytać, „Organami Fundacji są Rada Fundacji i Zarząd Fundacji. Członków Rady Fundacji i jej Przewodniczącego powołuje i odwołuje Fundator Założyciel. W przypadku śmierci Fundatora Założyciela w jego miejsce wchodzi najstarszy wiekiem spośród spadkobierców. Gdy uprawniony spadkobierca nie wyrazi zgody na wejście w miejsce Fundatora Założyciela, to według starszeństwa w miejsce Fundatora Założyciela wejdzie kolejny jego spadkobierca”. Mimo to fundacja nadal ma status organizacji pożytku publicznego, z dokumentów finansowych dostępnych na stronach MPiPS wynika, że ostatni uzyskany przychód z 1% to 227 656,61 zł, z czego aż 176 315,31 zł wydano na… działalność sportową i turystyczną. Jak wynika ze sprawozdania merytorycznego firmowanego przez prezesa Tomasza Bojarskiego i wiceprezes Elżbietę Bojarską, owa działalność oznaczała wyjazd wolontariuszy do Düsseldorfu, wyjazd do Madrytu na Światowe Dni Młodzieży, wycieczkę na Roztocze oraz objazdową wycieczkę dookoła Europy. Natomiast na ochronę zdrowia i życia zarząd przeznaczył tylko 10 341 zł. W najnowszym zestawieniu Ministerstwa Finansów za rok 2012 Fundacja Godne Życie zajmuje wśród beneficjentów niezłe 263. miejsce z przychodem z 1% w wysokości 212 365,03 zł. Chciałoby się przekornie rzec: zamierzasz zapewnić sobie i rodzinie godne życie – załóż fundację. I koniecznie uzyskaj status OPP!Czy można jednak się dziwić, że coraz częściej dochodzi do wykorzystywania i nadużywania szczytnej w zamierzeniu idei OPP, skoro z podanych przykładów widać, że zawodzi państwo polskie? Państwo rozumiane jako organ kontroli i nadzoru realizujący te zadania poprzez swoje agendy, czyli Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a konkretnie przez jego Departament Pożytku Publicznego. Jedną z jego funkcji jest kontrola realizowana m.in. w formie obowiązku składania przez OPP sprawozdań merytorycznych oraz finansowych, które następnie są weryfikowane przez właściwych urzędników ministerstwa. Tylko czy tak istotnie się dzieje? Wielokrotnie nagradzana i utytułowana Fundacja Spełnionych Marzeń, powstała w sierpniu 2002 r. z inicjatywy tragicznie doświadczonych Małgorzaty i Tomasza Osuchów, co do której działalności nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń, w ostatnim sprawozdaniu merytorycznym, które opublikowano 26 czerwca 2012 r. na stronach MPiPS, ma w większości zerowe rubryki.Jak pokazują dane Ministerstwa Finansów, w 2012 r. fundacja ta zajęła w tabeli beneficjentów 1% 57. miejsce z przychodem ponad 1 mln  zł. Ktoś, kto sięgnie po to konkretne sprawozdanie merytoryczne, może zatem wyciągnąć mylne wnioski. Ze szkodą dla działalności tej naprawdę wzorcowej fundacji.Inaczej wygląda sytuacja w przypadku Fundacji „Światło”. Jako jedna z niewielu już zamieściła ona perfekcyjnie wypełnione sprawozdanie merytoryczne za rok 2012. Ale ta fundacja jako jeden z głównych celów statutowych ma wpisane „działania na rzecz budowania dobrego wizerunku sektora organizacji pozarządowej”, więc jakakolwiek wpadka byłaby nie do zaakceptowania.Reklama poprzez działanieOrganizacje pożytku publicznego niestety coraz częściej skupiają się na zabezpieczaniu własnego bytu i korzyści ludzi, którzy je tworzą. Postępująca zaś oligarchizacja największych OPP sprowadza zasady i ideę wolontariatu do fasady, niejednokrotnie będącej listkiem figowym dla tworów wręcz pasożytniczych czy działających dla samego trwania.Jakie wnioski z takich danych wyciąga Rada Działalności Pożytku Publicznego, która jest organem opiniodawczo-doradczym ministra właściwego ds. zabezpieczenia społecznego? Stosunkowo niedawno, bo w 2009 r., członek tej rady Jan Jakub Wygnański w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny mówił: „Ja byłbym zwolennikiem przyjęcia takiej poprawki, która pozwala podatnikowi wskazywać konkretne cele, w rodzaju – zbieramy na pomoc w programie wodnym jakiejś organizacji działającej w Afryce”, a posłanka Magdalena Kochan (PO) stwierdzała: „Pieniądze z podatków powinniśmy odprowadzić do budżetu państwa, a stamtąd redystrybuować”. Jak ostatnio można się dowiedzieć, zespół ds. prawnych i monitoringu rady pracuje nad nowym wzorem sprawozdania z wykonania zadania publicznego. Czy jednak będzie to rozliczanie z faktycznych efektów działań?A jak bardzo potrzebne są zmiany, pokazało zamieszanie wokół Fundacji Ewy Błaszczyk Akogo? czy Fundacji Radia Zet. Dotyczyło to kosztów kampanii informacyjnej lub reklamowej związanej z pozyskaniem 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. Fundacje te w zeszłym roku zostały oskarżone przez niektóre media o to, że zamiast na realizację celów statutowych wydały około połowy środków zdobytych w ramach 1% na sfinansowanie reklam i kampanii informacyjnej. Takie wnioski wyciągnęli dziennikarze z lektury nieprecyzyjnych sprawozdań merytorycznych. W przypadku tych akurat fundacji było to nieprawdą.Ustawodawca powinien przeanalizować te sytuacje i wprowadzić do ustawy takie modyfikacje, które pozwoliłyby ukrócić marnotrawstwo publicznych pieniędzy bądź wydawanie ich niezgodnie z wolą i oczekiwaniami przekazujących. Ważne wydaje się określenie pułapu, jaką część środków pozyskanych z 1% można przeznaczyć na potrzeby własne (wydatki administracyjne i pensje), a ile na statutowe. Ponieważ są OPP, dla których jedynym dochodem jest właśnie 1% – musi to być wielkość umożliwiająca prowadzenie bieżącej działalności. Dodatkowo niektóre OPP inwestują w papiery wartościowe, czyli – mówiąc wprost – grają na giełdzie. Pytanie, czy powinny tak ryzykownie inwestować środki z 1%. Może należy także się zastanowić nad wprowadzeniem ograniczeń, aby wskaźnik udziału kosztów kampanii reklamowej w przychodach uzyskiwanych przez poszczególne OPP z 1% PIT nie mógł przekroczyć jakiejś brzegowej wartości – np. 5%? A może wręcz należy zakazać promowania się w komercyjnych mediach – prasie, radiu i telewizji? Wymusić, by reklamą OPP stały się ich działania i dokonania? Przy wielkich budżetach reklamowych liderów małe, lokalne organizacje niemal zupełnie tracą szansę na zdobywanie funduszy, a co za tym idzie – na realizację zadań statutowych. A przecież właśnie te OPP, doskonale zorientowane w regionalnych bolączkach i potrzebach, powinny być oczkiem w głowie systemu.Podatnicy zaś, którzy mogą na tym polu naprawdę wiele zdziałać, często zbyt pobieżnie traktują tę jakże ważną możliwość przekazywania 1% z podatku i nie dokonują właściwej weryfikacji beneficjentów. Dodatkowo może tu zadziałać mechanizm swoistego negatywnego sprzężenia zwrotnego, powodującego wyraźny spadek zaufania do tego sektora i jego stopniowe marginalizowanie. Zaiste przykra to konstatacja.Krzysztof G. KronAutor jest doktorantem w Instytucie Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk

Kategoria: 
Data publikacji: 
Monday, 1 July, 2013 - 00:43
Autor: 
Krzysztof G. Kron
Wydanie: 
Fotografia: 
Numer strony w magazynie: 
8

2013-06-24 07:45:18 przeglad-tygodnik.pl

Wielomski: Wielka Polska Ruchu Narodowego czyli Wielka Nędza
Wyobrażenie przeciętnego zwolennika tego nurtu jest następujące: Polska może być wielka. Ma imperialną misję. Wystarczy tylko chcieć, odrzucić sanacyjne (liberalne A.D. 2013) elity władzy, przejąć państwo i będzie można stworzyć imperium. Wielka Polska nie powstanie dzięki pracy, gospodarności, przemysłowi, organizacji, ale dzięki młodzieńczej „woli mocy”. Zamiast wysiłku organizacyjnego i mieszczańskiej przedsiębiorczości, Wielka Polska powstanie dzięki zadarciu sarmackiego i tajfunowego wąsiska, wypiciu kilku piw, wyjściu na ulicę i masowym zwołaniu: „Wielka Polska! Wielka Polska! Wielka Polska!”.
2013-06-24 05:08:59 nczas.com

ru
Уимблдон: Три потери среди россиян и сенсация от Надаля
У женщин почин Марии Шараповой поддержала Екатерина Макарова, Россиянка Екатерина Макарова (25-й номер посева) не испытавшая проблем с 63-й ракеткой мира Йоханной Ларссон из Швеции – 6:3, 6:3. Матч продолжался…
2013-06-24 22:33:00 rambler.ru

Польша ужесточает контроль над регистрацией автомобилей на граждан Украины — СМИ
Польская власть решила ужесточить контроль над регистрацией автомобилей на граждан Украины в связи со значительным ростом количества таких регистраций и фактами использования таких машин для нелегальной деятельности.
2013-06-24 19:09:51 rambler.ru

ФРГ намерена экстрадировать из США экс-командира дивизии СС
МОСКВА, 24 июн — РИА Новости. Власти Германии открыли предварительное расследование, чтобы запросить об экстрадиции бывшего командующего дивизии СС "Галичина" 94-летнего Михаеля Каркоца, проживающего в американском штате Миннесота, передает в…
2013-06-24 18:20:41 rambler.ru

Роберт Кубица: «Неподвижность руки не позволяет вернуться в Формулу»
ОРЕАНДА-НОВОСТИ / SPORT.RU. Польский автогонщик Роберт Кубица признался, что сейчас его возвращение в Формулу 1 невозможно из-за ограниченной подвижности правой руки. "Мне по-прежнему не хватает подвижности правой руки.
2013-06-24 17:53:09 rambler.ru

Волочкова встречает гостей в одной кофточке. Фото
В этом году, практически не было дней, что бы Анастасия Волочкова хоть как то не напомнила о своем существовании.
2013-06-24 17:51:00 rambler.ru

Поляки расскажут калининградцам о неудачах при организации Евро-2012
Калининградский стадион, где пройдет часть матчей Чемпионата мира по футболу в 2018 году, будет строиться с учетом возможностей его дальнейшей эксплуатации после ЧМ. Такой подход позволит самому западному российскому региону…
2013-06-24 17:16:00 rambler.ru

Формула-1. Кубица все еще не восстановился после аварии
Польский гонщик Роберт Кубица рассказал, что не торопится проводить тесты на болиде "Формулы-1", так как считает, что еще не полностью готов к возвращению в "Королевские гонки".
2013-06-24 16:16:00 rambler.ru

Польский сенатор: Мы охотно поделимся опытом и заработаем на ЧМ-2018
Ян Филип Либицки рассказал о планах польских бизнесменов принять участие в подготовке Калининграда к матчам ЧМ-2018.По словам Либицки, Польша всегда поддерживала идею проведения мундиаля на территории Калининградской области.
2013-06-24 15:55:13 rambler.ru

Калининградская область рассчитывает на помощь Польши при подготовке к ЧМ-2018 года
В Калининградской области надеются, что подготовка региона к проведению матчей ЧМ-2018 по футболу пройдет при активном участии инвесторов и экспертов из Польши.
2013-06-24 15:49:25 rambler.ru

Инвестиции в недвижимость Москвы дают около 10% доходности
В этого году ожидаются существенно меньшие темпы роста ВВП в Восточной Европе, чем в 2012, поясняют аналитики компании Colliers International. Это окажет влияние на рынки коммерческой недвижимости.
2013-06-24 15:32:56 rambler.ru

Виктор Долидзе направился с визитом в Польшу
Председатель парламентского комитета по евроинтеграции Виктор Долидзе отправился сегодня с трехдневным визитом в Польшу.
2013-06-24 15:22:09 rambler.ru

В Польше украинцев считают преступниками и убийцами
Юрий Михальчишин народный депутат от ВО "Свобода" заявил, что Польша обвинила Украину в одностороннем порядке в Волынской резне. Он сказал, что в Польше украинцев считают убийцами и преступниками.
2013-06-24 15:00:00 rambler.ru

Тактильный браслет Tactilu. Новая эпоха дружбы на расстоянии
Разговоры по Интернету могут быть даже куда более тесными и доверительными, чем живые встречи между этими же людьми.
2013-06-24 14:55:27 rambler.ru

Польский спикер о Волынской резне: Польша не обвиняет Украину
Сегодня, в 12:29 Радио Свобода Спикер верхней палаты польского парламента Богдан Борусевич надеется, что сенатское постановление, в котором трагические события 1943 года на Волыни названы «этнической чисткой с признаками геноцида»…
2013-06-24 14:16:26 rambler.ru

Пол Польше
Пол Маккартни впервые выступил в Польше. На концерте в Варшаве, самом близком к Москве в нынешнем туре сэра Пола, экс-битл заговорил по-польски и потребовал освободить Pussy Riot.
2013-06-24 13:20:25 rambler.ru

Кубица не планирует проводить тесты без перспектив вернуться в Ф-1
Польский гонщик Роберт Кубица признался, что очень скучает по Формуле-1, однако его не интересует проведение тестов болида без перспектив гоняться в Ф-1. По ощущениям поляка на данный момент он способен…
2013-06-24 12:37:49 rambler.ru

«Трансмашхолдинг» в 2012 г увеличил прибыль по МСФО на 38,5%
Чистая прибыль группа "Трансмашхолдинг" (ТМХ ) по МСФО в 2012 году выросла на 38,5% по сравнению с предыдущим годом и составила 11,578 миллиарда рублей, следует из отчета компании.
2013-06-24 12:05:19 rambler.ru

Роберт КУБИЦА: «Возвращение в „Формулу-1“? Все в моих руках»
Экс-пилот "Лотус-Рено" Роберт Кубица дал понять, что не собирается форсировать возвращение в "Формулу-1". Хотя, по словам самого поляка, он уже готов на 80 процентов.
2013-06-24 11:52:00 rambler.ru

Смольный потратит на второй выход с «Балтийской» 83 млн рублей
Петербургские власти заказали проект по созданию второго выхода со станции «Балтийская», пишет «Фонтанка.Ру». Стоимость проектирования составит 83 млн рублей.
2013-06-24 11:37:10 rambler.ru

Серж Саркисян отправится в Польшу
Сегодня президент Армении Серж Саркисян с официальным визитом отправится в Польшу.Серж Саркисян встретится с высшим руководством Польши: президентом Брониславом Коморовским, председателем сената Богданом Борусевичем, премьер-министром Дональдом Туском.
2013-06-24 11:31:39 rambler.ru

На станции метро «Балтийская» появится второй выход
Комитет по развитию транспортной инфраструктуры объявил конкурс на проектирование второго выхода со станции, который должен вести к Варшавскому вокзалу. Сумма проектировочных работ оценивается в 83 млн. рублей.
2013-06-24 10:22:13 rambler.ru


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265













, шведско-русский словарь, и язык латинский словарь, чешский словарь, грузинский словарь, каталог 3d моделей,